Wreszcie znaleźli się tacy dwaj, którzy napisali Butlerowi dobrą rolę (scenarzysta) i odpowiednio go w tej roli poprowadzili (reżyser). To jego najlepszy jak dotąd występ. Mocne, szczere emocje. Dezorientacja, frustracja, złość, strach, urażona duma - idealnie to wszystko odwzorował, głównie mimiką i językiem ciała. Szkoda tylko, że konstrukcyjnie ten film się chwieje i jest trochę nierówny - to też wina tych dwóch. Niemniej jednak Butler ratuje całość.