Jakoś nie widzę ich tutaj, a szkoda:)
Poszłam na ten film o serialu widząc tyle, że istnieje. Na seansie miałam wrażenie, że w te kilkadziesiąt minut próbowano upchnąć minimum 20 odcinków. Niemal widziałam jak reżyser odhacza kolejne: konflikt w rodzinie: jest, wątek miłosny: jest itp. Kolejne zdarzenia wyskakiwały niczym diabeł z pudełka, a szczególnie rozwaliły mnie
<spoiler>
-władca wierzący na gębę, że syn popełnił najgorsze zbrodnie
-jego brat nagle zmieniający front
-śmierć księżniczki ni z gruszki ni z pietruszki
</spoiler>
Mam jednak wrażenie, że w serialu każde z tych wydarzeń ma szanse być wyjaśnione i umotywowane-czy jest sens się za niego zabierać? Jak się ma film do serialu? Co powiedzą ci, którzy widzieli oba?
<spoiler>
- władca nie lubił syna, a do tego chyba w serialu nawet nie było o tym mowy między generałem a władcą, ale to musiałbym sobie odświeżyć, bo nie pamiętam
- jego brat nie zmienił frontu, po prostu niezbyt jaskrawo nakreślono jego osobowośc od początku, w serialu jest to inaczej zrobione, w każdym razie Iroh był raczej za równowagą i porządkiem, nigdy explicite nie popierał działań władcy ognia.
- tak, każde zdarzenie jest umotywowane i ma sens, chociaż historia księżniczki, mimo że w filmie była na kolanie, działa podobnie.
</spoiler>
Ogólnie rzecz biorąc próba nakręcenia filmu na podstawie serialu jest bardzo ryzykowna. Trudno wybrać najważniejsze wątki i dobrze je opowiedzieć. Reżyserowi "Ostatniego Władcy Wiatru" niestety się to nie udało i fakt- wiele wątków jest nie do końca logicznie wyjaśnionych, m. in. te wyżej wymienione (a w serialu sens miały).
Fakt upychali ile się dało. ALe ja ten film lubie... a dlaczego? Bo dzieki niemy zacząłem oglądać serial i jestem oczarowany.
fani? hmmm no w sumie oglądam razem z 4letnim synem i muszę przyznać, że oboje świetnie się bawimy. Uważam, że to chyba jedna z najlepszych animowanych serii dla dzieci, ze świetną fabułą, estetyką rysunku i ponadczasowym przesłaniem. Świetny klimat, naprawdę polecam wszystkim, szczególnie zaś miłośnikom anime.
Jeśli chodzi o film, to jeszcze nie widziałam, ale trailery raczej mnie zniechęcają. Boję się, że będzie to kolejna kicha jak bardzo oczekiwany przeze mnie "złoty kompas" na podstawie trylogii pullmana, czy powstały na kanwie kultowej serii Dragon Ball (oj oglądanie tego filmu bolało, bo-la-ło!). Bardzo chciałabym się zawieść w tym przewidywaniu, tak więc - zobaczymy :)
aha, jeśli chodzi o niewyjasnione kwestie, to w serialu też jest ich kilka, ale myślę, że jest to celowy zamysł twórców. Dlatego ten serial trafia również do mnie, osoby dorosłej - nie upycha nachalnie wszystkich rozwiązań, pozostawia pole dla wyobraźni. Mówię m.in. o:
- historii matki Zuko
- historii księżniczki Azuli
- losie wojowników o wolność
Myślę, że to pewna specyfika kultur południowo-wschodniej Azji, subtelność przekazu i pozostawianie miejsca do szukania drogi indywidualnie każdej jednostce. Osobiście lubię niedopowiedziane historie :)
Jest jednak pewna różnica między niewyjaśnieniem wątków pobocznych, a zrobieniem na odwal się wątków kluczowych. Te pierwsze to naturalna konsekwencja ograniczenia czasowego, te drugie lenistwo ekipy.
tak jak napisałam, nie widziałam filmu. moja ocena dotyczy tylko serii animowanej :)
Wczoraj skonczylem serial ogladc i powiem wam .. dla mnie swietny ;D Bochaterowie,wątki, kreska wszystko na plus ;D tylko kiedy wyjdzie chapter 4 ???
A co do filmu nie ogladalem jeszcze ale z tego co sie juz naczytal to niebardzo mi sie chce go ogldac..no chyba ze dla efektow spec.
Anezka ma racje, ekranizacjie czego kolwiek to cholernie ciezkie wyzwanie, mamy moze z 2 ekranizacje gier ktore sie udaly. Komiksow chyba tylko Iron man, ksiazek troche wiecej, ale juz anime... zadnego. to ścierwo ktoremu dali tytol DB Evolucja powinni podawac dla masachistow i to w malych dawkach, z minuty na minute mialem coraz wiekrza ochote pojechac do tej wspanialej hameryki i im ten film w gębe wetknac ;/
Ja jestem absolutnie oczarowana serialem ;]. Film w porównaniu z nim był słaby. Wszystko zrobione na łapu capu, magia za mało silna, a efekty specjalne za mało dynamiczne. I ten stryj Iroh taki nijaki, wymowa zła. Nie ma dobrego odtworzenia postaci! Dobija mnie to... Plus dałam za dubbing, bo ten serialowy mi się podobał i cieszę się że chociaż część przeniesiono na wielki ekran. Ale to już nie jest niestety zasługa reżysera...
Własnie obejzalem ten film. I sproboje go ocenic z 2 perspektyw.
1. Jako film fantasy
Avatar jako film spisuje sie moze i niezle ale..nawet dla tego kto bajki nie ogladal moze sie wydawac pocieta strszanie fabola, wszystko leci za szybko, po łebkach tylko, ogldalem po polsku i dobijal mnie dubbing, tlumacza wszystko jak dla 3 latka.. za duzo gadania za malo akcji;/ powinni zrobic przynajmniej 2 h film a nie tylko 1,5 h ;/ Co do postaci, wszystkie jak kukly sie zachowoja, a Zuko to juz totalna porazka..niewiem nie zauwazylem moze ale nie wyjasnili czemu uratowal Aanga z wiezienia. Sam Aang tez taki jakis nieobecny, miota sie to tu to tam. Ogolnie film oceniam na 5/10 az taki tragiczny nie byl jak np Starcie tytanow.
2. Jako ekranizacja bajki
Tutaj poza swiatem, wyglądem postaci (poza tymi z nacji ognia) , Appą, Momo, i gadgetami jak , latawiec Aanga, bumerang Sokki czy naszyjnik Kitary podobienstwo do bajki sie konczy, chociaz wzieli historie z chyba 5 odcinkow to ją w cholere zamieszali, kto obudzil ducha walki w nacji ziemi w wiezieniu ? Kitara ;D a w filmie Aang;/ gdzie sa betoniarskie żarciki Sokki ?? gdzie ta formolka - Jep jep . kiedy leceili na Appie ?? Skwasili na calej linni...ale co jak co trzymali sie bajki jak mogli...co innego w tym ścierwie DB Evo ;/ to byla chyba najwiekrza pomylka kinematografii na swiecie. No ale kij z nią. Z perspektywy ekranizaji oceniam film na 4/10. Nie za szokowal, nie znudzil. dla dzieci mysle w sam raz.