Filmu nie widziałem i z tego co widzę tu, to chyba nie ma co liczyc na dobrą chocby rozrywkę.
Upadł. Doszczętnie. Chociaż trzeba przyznać że nie z wysoka, bo jego poprzednie filmy też były beznadziejne, więc ten nie był zaskoczeniem. Nie warto oglądać nawet po to żeby się pośmiać z tego, jaki jest beznadziejny. No może wizualnie jest całkiem całkiem, ale przecież można wyłączyć dźwięk i się napawać widokami ;)
Ja jednak uważam że jego "Szósty zmysł" byl dość ciekawy a i "Osada" była wizualnie bardzo udana. Także nie zgodzę się, że od początku kręcił marne filmy.
"Szósty zmysł" też mi się nawet podobał, ale im dalej, tym gorzej. Byłam w kinie na "Zdarzeniu" (niestety) i nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać. A i ten nowy film, co ma wyjść w 2013 też nie za dobrze się zapowiada. Więc pan Shyamalan póki co będzie dla mnie reżyserem marnych filmów, któremu raz się udało (no może dwa, bo jeszcze nie widziałam "Niezniszczalnego").