Ostatni Władca Wiatru

The Last Airbender
2010
5,3 51 tys. ocen
5,3 10 1 50589
2,7 18 krytyków
Ostatni Władca Wiatru
powrót do forum filmu Ostatni Władca Wiatru

Z jednej strony film był niezwykle nudny, chyba najbardziej emocjonującą sceną było gdy Aang
podniósł pół morza a i to było wyjątkowo.. spokojne.
Z drugiej, pod względem graficznym był przecudowny. Szczególnie dla mnie gdyż te klimaty
żywiołakowe po prostu uwielbiam. Anime nie oglądałam i zanim ktoś mnie spróbuje zachęcić - nie
zamierzam bo po prostu nie cierpię mangi. Więc nie mogę porównać fabuły, wiem jedynie że w filmie
jej prawie nie było.
Jednak przez oprawę graficzną daję 7

ocenił(a) film na 4
Ewela1130

Ale to nie jest anime, to kreskówka produkcji amerykańskiej, której twórcy chyba trochę "zapatrzyli" się na japoński styl rysowania. Chociaż w sumie ja wyczuwam lekką różnicę (głównie w "twardości kreski": ta w "legendzie Anga" jest nieco bardziej twarda i sztywna niż ta "prawdziwie japońska") a serial... cóż, był naprawdę dobry. Film zaś miał potencjał i mógłby być dobry gdyby był długości "Drużyny pierścienia", albo chociaż którejkolwiek cześć "Harrego Pottera" (w sumie pierwsze filmy z tego cyklu był adresowane do dzieci i jakoś mogły trwać ok 2h). Niestety, zrobiono jak zrobiono... ale chociaż efekty nie takie złe.

ocenił(a) film na 4
Kandara

O albo jeszcze "Opowieści z Narnii" też trwają ponad dwie godziny i też są dla dzieci przecież.

ocenił(a) film na 6
Kandara

Wszystkie ostatnio robione filmy trwają co najmniej 2h. A efekty nie są 'nie takie złe' tylko absolutnie bajeczne, szkoda że reszta taka jaka jest. Nie rozróżniam różnych twardości kresek w mangowatych serialach, szczególnie w tych których nie oglądałam.

ocenił(a) film na 4
Ewela1130

Na swoim kanale na Youtube umieściłem filmik z moim komentarzem odnośnie filmu.... Gorąco polecam...
Filmik ten nosi nazwę: M&SE oceniają: "Ostatni władca Wiatru"

Ewela1130

To nie jest anime. Poza tym manga to nie anime.

ocenił(a) film na 6
Kimi_Sama

Jeden pies. Ten styl jest okropny, animowany czy nie.

Ewela1130

Być może, jednak "manga" czy też "anime" to nie żaden styl. 1 - http://static.zerochan.net/Tasogare.Otome.x.Amnesia.full.1081324.jpg ; 2 - http://latimesherocomplex.files.wordpress.com/2012/03/sailormoon1.jpg ; 3 - http://kawazcynamonem.files.wordpress.com/2011/09/mononoke-tv-complete-on-dvd-ep isodes-1-12-f2341.jpg ; 4 - http://letsfallasleep.files.wordpress.com/2008/10/tekkonkinkreetpole.jpg . Cztery anime, każde inne na tyle że nie można mówić o "stylu.

ocenił(a) film na 6
Kimi_Sama

1 nie widzę, 4 nawet wygląda w porządku, 2 i 3 są identycznie wysmyrane, gładziuchne i słodziuchne. Zrozumcieże Otaku.. to ze ktoś ma inny krztałt oka czy nosa to nie zmiania stylu tylko zmiana człowieka... aha, i nie, nie przekonasz mnie do mangi ani do anime, więc jeśli chcesz teraz okazać swoją głęboką desaprobate jak to smiałąm zównać Sailor Moon z ksieżniczką mononoke (tak?) to daruj sobie w tym miejscu.

Ewela1130

Nie zamierzam ciebie ani nikogo innego przekonywać do M&A, bo to bez sensu, jedynie wyprowadzić z błędu - bo nie lubię generalizacji w żadnej postaci. A wykazywać mogę co najwyżej "dezaprobatę", a to nie jest księżniczka Mononoke ;) Niestety, co do innego kształtu (nie 'krztałtu") oka, nosa... Nie bardzo rozumiem twoją wypowiedź. Moim celem jest tylko pokazanie faktu, że nie każde anime to standardowe wielkie oczy, jaskrawe kolory i tym podobne stereotypy. Btw. to też jest anime -> http://spanigod.files.wordpress.com/2010/10/pantystocking.jpg

Ewela1130

Wiem, że cię nie przekonam, ale naprawdę wieelee tracisz. Film nie umywa się do anime - w oryginale jest naprawdę rozbudowana, mimo, że jest emitowana na kanale jakby nie patrzeć dla dzieci, ma wiele ukrytych przekazów, chociażby sytuacja Ba Sing Se - stolicy królestwa ziemi, jest w nim wiele odniesień do krajów współczesnych, a czasami aż przykro było patrzeć, jak mieszkańcy żyją w niewiedzy, że w ogóle jakaś wojna jest... Bohaterowie, ich charaktery i historia to chyba największy plus tej serii. Jeżeli lubisz grafikę żywiołakową, to chociażby przejrzyj te fotosy, przynajmniej nacieszysz swoje oko, jeżeli nie masz ochoty na oglądanie tego. :) [usuń spacje]
avatar.wikia . com/wiki/Category:Airbending_images - magia powietrza;
avatar.wikia . com/wiki/Category:Firebending_images - magia ognia (najbardziej epicka i moja ulubiona :D);
avatar.wikia . com/wiki/Category:Waterbending_images - magia wody;
avatar.wikia . com/wiki/Category:Earthbending_images - magia ziemi.

W serii jest też poruszane wiele trudnych problemów moralnych i etycznych, jak np. w odcinku I księgi: Jet, albo w odcinkach III księgi: The Puppetmaster albo The Southern Raiders (obie skupiają się na magii krwi, podgatunek magii wody). Jest też wiele postaci, które zostały zniszczone przez wojne psychicznie (nawet w Narodzie Ognia są takie osoby, np. księżniczka Azula, rozbudowana psychologicznie postać, której niestety zabrakło w filmie).

Ale nic na siłę, szanuje twoje zdanie. :)

ocenił(a) film na 6
xoxBeniakxox

Ale mnie w ogóle nie interesuje dalej fabuła i reszta. Nawet czasu nie mam. A film lubię za grafikę, więc na pewno nie będę oglądała anime.

użytkownik usunięty
Ewela1130

To nie jest anime :/ Owszem jest inspirowana anime, ale to amerykańska kreskówka. Nie będę cię przekonywać do obejrzenia, bo moje dobre chęci pewnie poszłyby na marne. Avatar emitowany i jest i został stworzony na zlecenie stacji dla dzieci, ale w Stanach większość fanów serialu to dorośli. Proszę tylko o jedno - nienazywanie Avatara anime.

Avatar JEST anime. Już to tu gdzieś pisałem. Definicja anime:
"słowo anime może być używane w trzech znaczeniach:
1. do określenia wszystkich filmów animowanych – znaczenie to stosowane jest jedynie przez Japończyków,
2. do określenia japońskich filmów animowanych – to definicja najbardziej rozpowszechniona poza Japonią,
3. do określenia filmów animowanych (niezależnie od kraju produkcji) nawiązujących do stereotypów związanych z japońskim komiksem i animacją."
Avatar podpada pod trójkę.

użytkownik usunięty
xoxBeniakxox

Źródło proszę. Myślisz, że przeciętny człowiek zna pełną definicję? Na myśl o anime nasuwa się japońska kreskówka. A jak wiemy, Avatar nią nie jest...

xoxBeniakxox

A mnie ten argument nie przekonuje. Kreskówka nawiązuje ogólnie do kultury Dalekiego Wschodu, a nie tylko Japonii. Poza tym według nazywanie Avatara anime jest błędem.

Margarynax

Przepraszam, miało być "według mnie".

ocenił(a) film na 4
Ewela1130

Wiesz, początkowo pisałaś, że film dla Ciebie był nudny, a to z reguły wynika z badziewnej fabuły i/lub złej gry aktorskiej. W serialu nie ma ani pierwszego problemu (znaczy no pierwsze odcinki mogą wydawać się nieco dziwne i małodynamiczne), ani drugiego (świetnie narysowane postacie i niesamowicie trafnie dobrane głosy - mówię oczywiście o oryginalnej angielskiej wersji).
Osobiście nie potrafię długo wytrzymać japońskiego anime, tych prostokątnych oczu i zdysproporcjonowanych ciał, ale ten serial nie ma nic wspólnego z japońskim anime i są w nim dobrze narysowane, NATURALNIE wyglądający ludzie i otoczenie.
Co do grafiki, jako animacji, mogę powiedzieć, że są na najwyższym poziomie, jaki można wymagać od kreskówki (świadczą o tym nagrody), na pewno nie ustępują filmowym animacjom w efektowności, a do tego jest ich więcej i dłużej cieszą oko - "klimaty żywiołakowe" w Avatarze to zupełna ekstaza, szczególnie w przypadku tzw. Avatar State, które mamy okazję podziwiać już chyba w drugim odcinku).
Warto też wspomnieć o przerażająco klimatycznej i ogólnie świetnej muzyce - takie ścieżki jak Agni Kai, The Final Blow czy The Blue Spirit po prostu budują niezapomniany klimat Avatara.
Mówisz, że nie masz czasu i oczywiście to rozumiem, ale jeśli kiedykolwiek będziesz miała wolne 25 minut (a jeśli dobrze pójdzie, to 25 minut razy 64) - to mimo ostrzeżenia, zachęcam do spróbowania serialu :) (mogę podać linki z wersją angielską, jeśli zechcesz)

Dodam jeszcze tylko, że dla Avatara nie jest ważny wiek, ani kraj, w którym się żyje, wieje od tego serialu szczerą dobrocią, która rozgrzeje serce nie tylko dziecku, ale i osobie w podeszłym wieku. Dla mnie Avatar zawszy był i będzie najbardziej ulubioną kreskówką, nie da się go z niczym porównać - jest jedyny i niepowtarzalny (co w przykry sposób udowodnił film, pod którym jest ten temat).
*sorry za polszczyznę, nie jestem z Polski :)