PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=418956}

Ostatni Władca Wiatru

The Last Airbender
2010
5,3 51 tys. ocen
5,3 10 1 50519
2,5 25 krytyków
Ostatni Władca Wiatru
powrót do forum filmu Ostatni Władca Wiatru

New Age dla dzieci

użytkownik usunięty

Przerażające, ile ideologii New Age można umieścić w filmie dla dzieci, bo bez wątpienia mamy z takim do czynienia. Feng shui i taoizm, spirytyzm i ezoteryzm, magia... nie mam ochoty wypisywać dalej, bo dla niektórych mogłaby to być niestety zachęta. W opisie napisano wprawdzie,że konwencja oparta jest na filozofiach wschodnich, ale dla mnie-jeśli chodzi o przesłanie- to najgorsza "bajka", z jaką się spotkałam.

użytkownik usunięty

aha, bo jak nie ma machania krzyżem, chwalenia pana itp. bozia was kocha nawet jak zabija to nie można już filmu obejrzeć?
film bazuje na kulturze wschodu - jakim bucem trzeba być żeby narzekać na elementy feng shui? jakby główny bohater hodował bonzai tez bys tu płakała że ten film to narzędzie szatana?
nawet nie wchodze w komentarze do harrego potera - jak tutaj taka dewotka takie bzdury pisze to co dopiero przy filmie nad którym kościół tyle lat się pałuje żeby go zdemonizować i obrzydzić widzom/czytelnikom (zwłaszcza młodym) z gównianym skutkiem

użytkownik usunięty

Nie musisz od razu obrażać ludzi, bo wyznają inne wartości, niż Ty. Antychrześcijański dżihad, czy co? Zresztą już mnie to nie dziwi-taka ogólnie panująca konwencja. Zabrakło argumentów, że posuwasz się do wyolbrzymień o bonsai? Może jednak ktoś chce dzieciom pokazywać bajki, w których jest w jasny sposób ukazana walka dobra ze złem- gdyż to pomaga w pewnym wieku kształtować poczucie moralności- i woli sobie zaoszczędzić takich, w których te pojęcia są sprytnie pomieszane. Polecam pozycję B.Bettelheima: "Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni", aby uzupełnić wiedzę. Nie wiem, czy zauważyłeś(łaś), że w recenzji napisałam-moim zdaniem. A Harrego Pottera nie komentuję, dla Twojej informacji.

użytkownik usunięty

tylko dla tego, że w swojej ciemnocie prowadzisz krucjatę wobec wszelkich innych filozofii niż katolicka (więc swoją drogą pewnie lubisz tylko filmy na których ludzie się modlą a kobiety posłusznie sprzątają i gotują dla mężów - i dostają od nich po mordach jak nie mają ochoty na sex - według nauk ojców kościoła tylko do tego, no i jeszcze rodzenia dzieci, się nadają i prawa głosu w żadnej kwestii nie posiadają) nie znaczy, że ja prowadzę dżihad. typowe dewoctwo, może sobie demonizować i sprowadzać do poziomu rynsztoka wszelkie inne religie i światopoglądy (wartości kultury wschodniej - najgorsze przesłanie jakie spotkałaś w bajkach - PHI!) ale jak ci ktoś odpowie że jesteś zaślepioną tempą fanatyczką to już atakuje twoją religię. ty nie atakujesz religii. niee ty tylko sobie mówisz co sobie uroiłaś w główce. a jak ktoś cię za to krytykuje obraża wiarę. typowe przykład zdewociałej prostaczki. tyle w temacie.
atakowanie zdewociałych kretynek to nie atakowanie wiary - to atakowanie zdewociałych kretynek i tyle.
przykład podobnej sytuacji mieliśmy rok temu po smoleńsku. zacofane dewoty pozowały na "obrońców krzyża" i broniły tylko jednego, nie do nich należącego i nie leżącego w miejscu o którym mają prawo decydować - ale zgrywały wielkie obrończynie (i obrońców) wiary a z każdego kto się nie zgadza (czyli jakoś 90% Polaków) robiły bezbożników i wrogów religii. a to w wielu przypadkach byli chrześcijanie lepsi od nich, po prostu z mózgami i potrafiący odróżnić wiarę od oklejania krzyżami każdego metra kwadratowego kraju.
ty masz ten sam problem co te psycholki które gotowe były oczy wydrapać komuś jak się z nimi nie zgadzał. nie odróżniasz krytyki pod własnym adresem czy adresem danej małej grupy imbecyli od osobistego atakowania kilkumiliardów ludzi czy ich wartości.

rozpisałem się i nie wiadomo po co. do inkwizytorki i tak to nie dotrze szkoda zachodu. nara
miłego plucia jadem przez resztę życia.

tylko się nie posraj z tej nienawiści..

ciebie katolickie traktowanie kobiet to musi strasznie bulwersować, z każdego zdania które odpisałeś annabelii, już na pierwszy rzut oka widać, jak głęboko masz zakorzeniony szacunek do kobiety.

A na marginesie - w religiach wschodu kobiety są traktowane o wiele lepiej, np. w takich chinach albo indiach. Normalnie, ZAJEBIŚCIE im zazdroszczę sytuacji społecznej.

Annabelio - Jak możesz twierdzic że w bajce powino byc jasno ukazana, walka dobra ze złem?? A co powiesz mi że tego nie widziałaś tak?? Yhmmmm . . . . Więc śmiesz twierdzic że Klan Ognia odgrywał tu rolę "Dobrych Samarytanów" i tylko przypadkiem zabijali ??
Poza tym . . .proszę Cię . . . chcesz kształtowac dziecięcą moralnośc na bajkach . . . .? Wiesz co Ty mówisz?? To nie czasy kiedy bajki wyzbyte były agresji i przemocy. Bajki teraz to nie czas na wyciąganie z nich esencji moralności- Od tego jest dobre wychowanie i charakter. Bajki teraz mają inną role niż kiedyś i wydaje mi się że wszyscy już to zauważyliśmy.
Ja temu filmowi nie mam nic do zarzucenia - bardzo fajny i klimatyczny. Jedyne co to zapalonym faną pozostaje czekac na dalsze części.

Pozdrawiam

użytkownik usunięty
DayWalkeer

Czepnę się -co to "faną"? A tak nawiasem-jestem innego zdania na temat bajek, ale powtarzać się nie będę. pozdrowionka

I wypędzają demona i się go pytają o imię, a demon mówi: moje imię jest KARATE...

użytkownik usunięty
ObiWanKenobi444

nie cierpię fanatyzmu - zresztą nie bez powodu - do niczego nigdy dobrego nie prowadzi.
czy to w sferze religii czy polityki czy nawet honoru (morderstwa na tym tle zdarzają się dość często - najczęściej ofiarami padają kobiety pochodzące z kultur bliskiego wschodu a mieszkające na zachodzie i ulegające westernizacji - zwykle by zmazać plamę na honorze rodziny zabijają ją jej najbliżsi) prowadzą tylko do nienawiści prześladowań ofiar wojen i takich tam dobrodziejstw.
a pani annabelia urodziła się o 500 lat za późno - powinna spędzać dnie na paleniu na stosach czarownic. chociaż - nie, ma swoje zdanie (drętwe bo drętwe) więc poszłaby (dosłownie i w przenośni) na pierwszy ogień. ale cóż - fanatyczek ci u nas dostatek.

? Co to ma wspólnego z moją wypowiedzią?

użytkownik usunięty
ObiWanKenobi444

z twoją niewiele bo i tak nie kumam o co ci chodzi.
ale tak dawno tu nie zaglądałem że o tym wątku zapomniałem a jak już wlazłem to nie mogłem wyjść bez skomentowania tej anabeli czy jak jej tam

Cóż, ciężko jest tłumaczyć żarty- mój cytat z księdza Natanka miał być drwiną pod adresem takich jak anabiela, którzy widzą satanizm, new age itp. w produkcjach dla dzieci i młodzieży jak np. Last Airbander albo Harry Potter

użytkownik usunięty
ObiWanKenobi444

eeeeeeeee to kiepska parodia natanka że się nie skapnąłem że to natanek^^
chociaż może skupiłeś się na innej części jego wypowiedzi niż ja zwykle się skupiam...
ja bym napisał coś w stylu "jeśli twoje dziecko ogląda bajki o kulturze wschodu, to wiedz że coś się dzieje, jeśli twoje dziecko sięga po bajki z elementami czarów i magii jak choćby smerfy gumisie, to wiedz, że coś złego na pewno się z nim dzieje",

ocenił(a) film na 1

To prawda, co ta pani niżej pisze. Nie ujadajcie tak, bo nie wiecie co to jest GNOZA i do czego może doprowadzić. Oglądałem kiedyś na Nickelodeon wszystkie sezony "Awatara", jak i również ten film (na który czekałem, a którym się rozczarowałem). Po prostu lubiłem takie "baje".

Nie mniej jednak, teraz nieco zmądrzałem i powiadam, że w nazywaniu tego typu filmów "niebezpiecznymi" nie ma nic śmiesznego. O ile dorosły człowiek może sobie takie głupoty oglądać, to dziecko nie powinno. NIE POWINNO, BO ŁATWO MOŻE SIĘ TYM ZAFASCYNOWAĆ. Film o awatarze, władającym wszystkimi żywiołami oparty jest na GNOZIE, czyli dążeniu do wiedzy tajemnej i nadprzyrodzonej MOCY. W realnym świecie takich pierdół nie ma, ale są inne formy gnozy jak OKULTYZM. I z tym nie ma żartów, bo to naprawdę działa i niszczy ludzi. Stąd nie należy karmić dzieci gnozą (Harry Potter, czy Władca Wiatru). Ideologia wschodu, włącznie z reinkarnacją JEST FAŁSZYWA. Dziękuję, dobranoc.

Niedowiarkom polecam świadectwo Sergiusza, który od dziecka wychowywał się na wschodniej gnozie, jako dziecko widział aurę, trenował sztuki walki, ale...obserwował w swojej duszy pewne niepokojące symptomy:

http://www.youtube.com/watch?v=joO83SoHzAs

Rataplan

Specjalnie założyłem konto, żeby napisać odpowiedź. I nawet miałem już długą i elokwentną ripostę, ale jeden chybiony klawisz i wszystko poszło się.........

Więc ponownie:

Po pierwsze, być może Szanowny Pan Ratapian (jak mniemam Katolik) jest oczytany i wie, co to za tajemnicze zjawiska ta gnoza i okultyzm, ale wiesz co? DZIECI TEGO NIE WIEDZĄ. Dla dzieci istotne jest tylko to, co jest naprawdę istotne, czyli właśnie podział między dobro a zło, walka pomiędzy nimi i ostateczne zwycięstwo dobra. No tak w skrócie, oczywiście, bo rozrywka też jest ważna, nie? ;) A takich pierdół to może się doszukiwać Znudzony Katolik z Misją po godzinach, a nie ośmio- czy dziesięciolatek. Więc nie, nie uważam żeby tego typu bajki były niewłaściwe dla dzieci, czy złe.

A po drugie, żal mi Prawdziwych Katolików, bo sami nie wiedzą, że nie wierzą i nie postępują według prawdziwego przesłania "swojego pana" Jezusa, który swoją drogą bardzo wiele się nauczył na dalekim wschodzie w okresie młodości. Przesłania tak prostego, że aż banalnego. Kochaj wszystkich i wszystko, ponieważ wszystko jest JEDNYM - wszystko jest Bogiem, ale tylko ludzie mają dostęp do mocy twórczej, prawdziwie boskiej mocy. Wiem wiem, takie bajania zupełnie się nie nadają do faszystowskiej religii absolutnej władzy i kontroli - dlatego też dokumenty potwierdzające to nie znalazły się ani w Starym, ani Nowym Testamencie (które to, swoją drogą, zostały zredagowane przez wybitnego poganina właśnie w celu zwiększenia kontroli nad ludnością). Ale mam dla Was, drodzy ślep.... ehm przepraszam, Katolicy, nowinę: Jezus chciał wszystkich nauczyć, że moc, którą okazywał (transmutacja, rozmnażanie pożywienia, pokonanie śmierci etc.) jest w każdym z nas i każdy z niej może korzystać, dopóki żyjemy według jedynej zasady wszechrzeczy - zasady Miłości. A więc te "pierdoły", o których pisał pan Rataplan - te same "pierdoły", które na codzień pokazywał Jezus - są w zasięgu każdego z nas, a ponadto w codziennym użyciu przez ograniczoną grupę ludzi. Ograniczoną przez nas, nie przez nich. Bo przecież żaden szanujący się Katol(ik) nie przyjmuje do wiadomości, że Bóg to nie dziadek z długą brodą (pomyliliście go z Mikołajem). Bóg to wszystko co istnieje, nie mniej, nie więcej. Czyli każdy z nas ma możliwość połączenia się z umysłem Boga i korzystania z tej mocy, tj. czynienia tzw. cudów - DOKŁADNIE takich, jakie prezentował w swoim czasie Jezus. Ponadto, wiedza o takim stanie rzeczy jest dostępna od TYSIĘCY lat - Jezus był tylko jednym z wielu ludzi, którzy przekazywali tą wiedzę innym (mniej lub bardziej skutecznie). A teraz w dodatku mamy dowody na to w postaci najnowszych odkryć FIZYKI KWANTOWEJ, które potwierdzają, że taka jest faktycznie natura wszechświata. Nie wiemy może jeszcze dokładnie JAK to działa, ale WIEMY już na pewno, że tak faktycznie jest.

Znowu się zagalopowałem i rozpisałem straszliwie. Ale ja też mam misję - misję otwierania głów i oczu. Mam taką misję, żebyście ZACZĘLI KU*WA MYŚLEĆ ZA SIEBIE, a nie zostawiać myślenie "lepszym", czy "wyżej postawionym" od siebie.

Konkluzja: jeśli nadal uważasz, że Bóg umieścił kości dinozaurów pod ziemią żeby przetestować naszą wiarę - nie wdawaj się w dyskusje na temat filozofii, tym bardziej obcych filozofii.

I jeszcze jedno, żeby nie było, że jakiś tam ateista się odezwał (bo jak komukolwiek powiem, że wyrzekłem się religii, to od razu od ateistów wyzywają, ehhh....). Zostałem wychowany w religii katolickiej, choć nie powiem, żeby moja rodzina była bardzo "katolska" - zupełnie umiarkowanie ;). I nie uważam jej za religię z gruntu złą - podstawy są jak najbardziej OK. Złe jest jedynie ślepe zawierzenie dogmatom, które nie mają sensu i są nielogiczne. W ogóle idea dogmatu jest zaje*ista po prostu. Dogmat z natury nie może mieć logicznego wyjaśnienia i musisz w niego wierzyć tylko dlatego, że jest dogmatem. No śmieszne po prostu.
A do obecnej wiedzy i punktu widzenia na (wszech)świat doszedłem sam, szukając w wielu źródłach, ponieważ nie pasowały mi nigdy te oczywiste sprzeczności ze Starego Testamentu - zawsze czegoś mi brakowało w tej wizji świata. Teraz już wiem czego - PRAWDY.

Pozdro dla myślących.

ocenił(a) film na 1
NoNumbersInvolved

Słyszałem, że doktryna New Age wymyśliła, że "Jezus dotarł do Indii", ale nie sądziłem, że spotkam wyznawcę tej teorii. Poza tym, taka dawka synkretyzmu, jaką mi tu zapodałeś, wystarcza abym wiedział z kim mam do czynienia -.-
Takich ludzi się wystrzegam...zbałamuconych przez new age'owskie pomieszanie z poplątaniem.

Rataplan

To ciekawe, co piszesz. Nie znam new age, nie interesują mnie popularne nurty filozoficzne, ani ŻADNE religie/kulty. Swoje poglądy opieram na reportażu i wielu wypowiedziach pana Bairda T. Spaldinga, paru artykułach naukowych, głównie z dziedzin fizyki kwantowej i fizyki teoretycznej, nawet filmach dokumentalnych oraz głębokiej wierze, że świat nie ma sensu istnienia bez Boga, a Bóg nie ma sensu istnienia, jeśli wyobrażony przez jakąkolwiek religię (oczywiście jeśli przyjmowany jako fakt, a nie symbol, co niestety występuje bardzo często). Nie uważam się bynajmniej za specjalistę w dziedzinie fizyki czy którejkolwiek z jej gałęzi. Moja wiedza w tej materii jest bardzo powierzchowna i ogólna - interesują mnie tylko ogólne mechanizmy. Znalazłoby się pewnie jeszcze parę różnych źródeł, o których teraz nawet nie pamiętam. Ale nie to jest istotne. Istotne jest to, że zebrawszy ową wiedzę, a właściwie w trakcie jej zbierania, dużo zastanawiałem się nad tym wszystkim, łączyłem fakty. Ty to nazywaj synkretyzmem. Dla mnie to jest słowo-nic. Dla mnie chodzi o otwarty umysł - miłość poznania to miłość Boga. Otwarty umysł jest największą przeszkodą w byciu religijnym, wiem. O to właśnie chodzi. Religia ma ograniczać umysł, nie otwierać go. O tym między innymi mówił Jezus (i nie tylko on, ale wciąż mam nadzieję, że ten najbliższy Tobie przykład choć troszeczkę do Ciebie przemówi) - aby otwierać umysł, zadawać pytania, żeby WIEDZIEĆ, a nie ślepo wierzyć. Wiesz, że do bodajże lat 50' ubiegłego wieku oficjalnym może nie tyle nakazem, co wskazaniem kościoła katolickiego było, aby nie zgłębiać Pisma Świętego (chodziło oczywiście o wiernych, nie duchownych), ponieważ sprzeczności w nim występujące mogłyby zamieszać w głowie wiernym i zasiać wątpliwość? Przykro mi to stwierdzić, ale choć jakakolwiek religia jest niektórym ludziom potrzebna i nawet czasem pomocna - zdecydowanie - nie zmienia to faktu, że patrząc globalnie, niemal każda oparta na dogmatach religia w historii ludzkości była i jest źródłem wielkiego zła. Jest tak, ponieważ religie wywołują nienawiść. Nienawiść do innych religii i do ich wyznawców. To jest zło. Jedność jest dobrem. Po co komu religia, kiedy moglibyśmy po prostu wszyscy kochać Boga i siebie nawzajem, bez dogmatów, rytuałów i innych "szopek"? Wiem, utopia, nie da rady. "I'm a dreamer, byt I'm not the only one"

ocenił(a) film na 8
NoNumbersInvolved

Pełne poparcie dla Twojego stanowiska.

@Rataplan,
postaraj się dotrzeć do informacji na temat tego kiedy, w jaki sposób i w jakich okolicznościach powstały pisma sankcjonujące ogólny kształt kościoła, którego zasady wiary starasz się tu przedstawiać. Pozostaw proszę na boku dogmat o natchnionych umysłach ludzi, którzy te właśnie dokumenty wybrali, powielili, przetłumaczyli etc. Zważ również, czy w świetle tych pism można być rzeczywiście PEWNYM, że ci którzy ten dogmat (w stosunku do tych pism) ogłosili, byli ponad wszelką wątpliwość osobami wiarygodnymi, pozbawionymi sprzecznych dążeń i interesów i na koniec czy nie jest grzechem pychy pogląd, że wie się najlepiej jak było i poprawnie interpretuje zamysły Boga. Akurat pismo uważane za święte wskazuje, że niejednokrotnie w dziejach ludzkości błędnie lub dla własnych korzyści interpretowano boskie zamierzenia, dlatego nie możesz wiedzieć, że i teraz tak nie jest. Zadawanie tego typu pytań nie jest aktem braku wiary, ale chęcią jej głębszego poznania. W badaniach nie można opierać się wyłącznie na źródłach, które powszechnie propaguje KK w Polsce. Przecież nie będzie on podcinał gałęzi na której siedzi. Zobacz, że nie jest on jednolity - co innego usłyszysz w Krakowie a co innego w Toruniu. Nie będę dłużej rozwijał tego tematu. Wierzę, że chcesz wiedzieć więcej, jeżeli nie - Twoje prawo.

Niezależnie od wszystkiego, absolutnie wszelkie źródła definiują postawę Chrystusa jak doktrynę miłości. Wspomniany film absolutnie jej nie neguję. przedstawia inny punkt widzenia i ma do tego prawo. Jest barwna i kolorystyczną opowieścią mówiącą o ponadczasowym jednolicie definiowanym konflikcie dobra i zła, o poświęceniu i dążeniu do doskonałości. Naprawdę nie rozumiem dlaczego wywołuje tak skrajne i kontrowersyjne opinie.

antyspamblood

Miło spotkać towarzysza w Myśleniu.

Pozdro dla Myślących.

ocenił(a) film na 4
NoNumbersInvolved

Tak offtopowo podepnę się pod pozdrowienia dla Myślących :)

użytkownik usunięty
NoNumbersInvolved

Dziękuję Tobie za tę wypowiedź. Odzyskałam wiarę, że istnieją jeszcze ludzie myślący i też odwiedzają ten portal.
A zawistnym i zepsutym do szpiku kości pseudokatolikom mówię stanowcze NIE!

@annabelia
na początek ci powiem zarejestrowałem się po to by ci coś powiedzieć nigdy w życiu nie czytałem tak tępych postów jak twoje gadasz ze w filmie są jakieś watki New Age co ty dziewczę możesz wiedzieć o New Age haha 2 to nie bajka nie ma tu nic rysowanego to ci od razu powiem graja w tym filmie namacalni aktorzy wiec daruj sobie na następnym razem tak tępe posty bo dosłownie zygać się mi chce na takie tępe dziewczyny.

Przeczytałem tą przepiękną dyskusję, więc zamierzam też parę słów od siebie dodać.

Na samym początku chcę ustalić, że ten film jest przeze mnie uznany za dno. Najgorsze jest to, że ten film jest opart na pięknej i mądrej samej w sobie bajce(która więcej uczy moralności niż niejedna bajka chrześcijańska).

A co do komentarzy i komentatorów przytoczę cytaty i odpowiedzi:

Nie mniej jednak, teraz nieco zmądrzałem i powiadam, że w nazywaniu tego typu filmów "niebezpiecznymi" nie ma nic śmiesznego. O ile dorosły człowiek może sobie takie głupoty oglądać, to dziecko nie powinno. NIE POWINNO, BO ŁATWO MOŻE SIĘ TYM ZAFASCYNOWAĆ. Film o awatarze, władającym wszystkimi żywiołami oparty jest na GNOZIE, czyli dążeniu do wiedzy tajemnej i nadprzyrodzonej MOCY. W realnym świecie takich pierdół nie ma, ale są inne formy gnozy jak OKULTYZM. I z tym nie ma żartów, bo to naprawdę działa i niszczy ludzi. Stąd nie należy karmić dzieci gnozą (Harry Potter, czy Władca Wiatru). Ideologia wschodu, włącznie z reinkarnacją JEST FAŁSZYWA. Dziękuję, dobranoc.

Brzmi to strasznie fanatycznie i nieobiektywnie. Po pierwsze, jak możesz oceniać, że reinkarnacja jest fałszywa!?
To jest tak samo jakby buddysta mówił, że nie ma twojego Boga, nieba i piekła, jest to jedynie kwestią wiary lub niewiary. Ani na to nie ma dowodów ani na tamto. Twoim tokiem rozumowania: (Załóżmy) jestem buddystą i nie chcę pozwolić by moje dzieci oglądały filmy o chrześcijanach, bo... Jest tam wiele niebezpieczeństw i moje dzieci mogłyby się zafascynować chrześcijaństwem(brzmi to głupio? czyż nie? a dokładnie to samo napisałeś), a nóż moje dzieci będą chciały się modlić, lub chodzić do kościoła, a przecież w realnym świecie nie ma boga, to może się zakończyć poważnymi chorobami psychicznymi lub opętaniem.

Po drugie dzieci potrzebują fantastyki, czarów, tajemniczości to wszystko sprawia im radość, zwiększa ich wyobraźnię ich świat staje się kolorowszy i nie monotonny.

Po trzecie, w filmie nacja ognia jest pokazana właśnie jako zło, mi przypomina ona Związek Radziecki, nastawienie na militaryzm, rasizm, czerwień wszędzie, propaganda itd. A ten zły Avatar walczy właśnie z tym. (W bajce jest to o dużo lepiej pokazane)

Co do postów annabeli to raczej nie wie co pisze, porównajmy sobie bajkę Avatara z bajką Książe Egiptu (obie bardzo sobie cenię).

W Avatarze avatar chce powstrzymać inwazję zła, i pozwolić na wolne życie.
W Księciu Egiptu podobnie.
Avatar jest pacyfistą i zawsze wybiera pokojowe drogi zakończenia sporu, ratuje życie Królowi czy tam cesarzowi Nacji Ognia.
W Księciu Egiptu droga pokojowa nie jest zawsze wybierana, wręcz są tam przerażające plagi i morderstwa! Morderstwa za pomocą "tajemniczej mocy bożej", które wg. tamtej bajki są słuszne.


Podsumowując, sam jestem chrześcijaninem, ale brzydzę się takimi ludźmi jak annabela, myślą, że tylko ich droga do "nieba" jest słuszna, a takich bóg najbardziej potępia. Bo widzą zło wszędie poza sobą!


ocenił(a) film na 3

Do złego nie popycha nas ''szatan'' lecz przede wszystkim ludzka głupota oraz wszelakie wady jakie człowiek posiada.
Moja 9 letnia córka oglądała już drugi raz ten film ze swoimi rodzicami , a jakoś nie popadła w fascynację nad nim i nie stała się przez niego zła . Jest dalej tym samym radosnym i na swój wiek mądrym dzieckiem.
pozdrawiam