z jednej strony masz rację, ale z drugiej film nie jest zły.
może nie mamy do czyniania z hitem wszechczasów, ale jak dlamnie, powinin mieć oceną wyższą o jeden :)

jednak wydaje mi się, że źle dobrali rolę Zuko.

kreskówka,o ile można tak nazwać pierwowzór,jest genialna,w filmie zabrakło całego tego 'magicznego' klimatu i niezastąpionych sentencji wujka Ihro(a jeżeli już mówimy o Ihro,jak zobaczyłam aktora,który miał go grać to zachciało mi się płakać).

To fakt, świetny pomysł na film, różne żywioły przeciw sobie; nie wiem czy miałem jakąś zrypaną wersję filmu, ale jakaś dziwna "atmosfera" w nim była i wyłączyłem dosyć szybko, ale potem jak się naczytałem różnych opinii, stwierdziłem, że nie warto było na to męczyć czas, może ktoś zrobi kiedyś pożądny film, bo naprawdę dobry pomysł...

film miał byc efektowny, ale szczerze to bajaka miała wiecej efektów i naprawde swietna narracje, nawet polski dubbing był swietny(nie to co w filmie)...przypadek tego filmu jest taki jak z harrym potterem, podoba sie tym którzy nie widzieli bajki(ksiazki w przypadku porcia)

Nie widziałam bajki i nie podobał mi się. Moim zdaniem też miał jakiś taki dziwny klimat, atmosferę.
Naprawdę nie przypadła mi do gustu gra aktorska, "kamerowanie" że tak powiem z braku lepszego słowa, też nie bardzo...
Ale to tylko moje zdanie :D

no własnie, bajka miała i klimat i atmosfere, i naprawde była zajebi*cie zrobiona...natomiast w filmie nie było gry aktorskiej, zreszta nie dobrali za dobrze aktorów do tego, jedynie aang troche pasował do swojej roli a tak w ogóle wszystko odwrócili nawet fabuła w filmie jest inna(podobna, ale inna)

Błagam, to nie jest bajka tylko serial animowany...

A sam serial jest jednym z najlepszych seriali jakie kiedykolwiek oglądałam (jeden z moich dwóch ulubionych :) ). Absolutnie wszystko jest w nim wybitne, to istne arcydzieło. Na szczęście właśnie dzisiaj zadebiutował sequel serialu, dlatego mam co oglądać :D Co prawda wszyscy bohaterowie (oprócz Katary) nie żyją, ale i tak nowa seria wygląda obłędnie i ma wspaniałe postaci.

Ja do tej pory nie rozumiem jak to jest w ogóle możliwe by zrobić tak koszmarny, słaby film na podstawie takiego arcydzieła jak "Avatar: The Last Airbender"? Naprawdę, nie sądziłam, że to w ogóle możliwe... :(

sorry, faktycznie bajka nie jest dobrym określeniem....dla mnie tez avatar jako serial animowany jest arcydziełem, ale co ciekawe obejrzałem go dopiero po tym jak zobaczyłem trailer filmu..tak czy inaczej film jest strasznie niskobudżetową i nie przemyślana produkcją, bardzo oczekiwałem filmu i bardzo sie na nim zawiodłem...

z avatarem jest jak z Harrym Potterem, książka jest wporzżdku po za ostatnia cześcia na której się zawiodłem a film to masakra, która podoba się tym którzy nie przeczytali książki w przypadku avatara serialu..

Zgadzam się pomysł z żywiołami bardzo dobry ale wykonanie a w szczególności dialogi były po prostu poniżej krytyki.
Jedyny plus to efekty specjalne.

Ehh... szkoda, naprawdę szkoda.... Mógł być to dobry film...

I jeszcze ci Hindusi jako Naród Ognia...

Trzeba zmienić reżysera, aktorów (szczególnie Zuko, Sokke, Iroh-a i wszystkich ludzi z ognia), poprawić/zmienić teksty, przyspieszyć/zwiększyć płynność efektów (głównie chodzi mi tutaj o bending), skrócić ruchy bendingu do minimum, zmienić bending ognia - no i wyjdzie nam prawdziwy Avatar. Nie wszystko było złe, mile zaskoczyły mnie tatuaże Aanga i pare innych elementów, ale to i tak nie ratuje produkcji. Najgorszy jest czas bendingu, w anime wszystko działo się szybko, natomiast w filmie byłem w stanie przejść się do kibla zanim koleś zakończył skakanie w miejscu → następnie w strone Aanga leci niewiarygodnie powoli kula ognia → Aang unika ataku i wszyscy udają, że to w ostatniej chwili, czekam na 2.

Przyznajmy sie - sa rzeczy, ktorych najlepszy rezyser by nie nakrecil. I to wlasnie sprawia, ze bardziej te rzeczy doceniamy.