Oglądając trailery pomyślałem sobie "to może być dobry film"... no ale niestety czegoś zabrakło. Reżyser (M. Night Shyamalan) nie zdołał zaciekawić mnie i rozwinąć całej opowieści w taki sposób żeby była interesująca. Najlepszą stroną tego filmu jest obsada, w tym szczególnie trzeba zwrócić uwagę na tytułowego Avatara (Noah Ringer) oraz Księcia Zuko (Dev Patel) którzy pokazali znakomitą grę aktorską. Całość w skali od jeden do dziesięć wyceniam na 4. Niestety pomimo wszelkich starań aktorów reżyser położył całą historie tak ze przy końcówce prawie zasnęłam. Czekam na kolejną z przygód Avatara ale NA BOGA wcześniej zmieńcie tego reżysera. :P