Zakończenie niestety obniżyło znacznie moją ocenę...wysadzanie gaśnicą w ognisku stalowej konstrukcji i na koniec główny bohater wyskakuje z pędzącego pewnie z 70 mil/h pociągu na tory i raz,że przeżył to jeszcze nie wygląda jak papka...
Nie dość, że słabe zakończenie, to jeszcze te ciągłe jakby niedociągnięcia, błędy... No lekarz, który nie potrafi leczyć, ratować, to co to za lekarz? No wybaczcie, ale śmiałam się w momencie, kiedy kobieta zaczęła tracić świadomość, bo ten, zamiast jakoś specjalistycznie do tego podejść, to podszedł do tego w sposób zwykły. No potem ta akcja ratunkowa, co też wyglądało strasznie nieporadnie :P Albo gdy koleś poszedł odłączyć wagony, co mu się nie udało i uderzył bodajże głową... A lekarz co? Sztura go i pyta czy żyje. :D Trochę słaba akcja, bardziej komedia :P