Ja tam bym chciał żeby Cesarstwo Niemieckie wygrało pierwszą Wojnę Światową a Hohenzolernowie rządzili współczesną europą ;)

No tak przecież tylko i wyłącznie II Rzesza jest winna pierwszej wojny a Wilhelm nie podejmował prób wygaszania konfliktu po zabójstwie FF, zwłaszcza w korespondencji z Mikołajem. Eh propaganda wylansowana przez Fritza Fischera wiecznie żywa.

Korespondencja miała na celu uśpienie czujności Mikołaja II.
Gdyby zaś Rzesza wygrała wojnę, to dzisiaj nie pisałbyś ani na tym portalu, ani po polsku.
Chociaż to ostatnie możesz zawsze zmienić.

No tak typowa aliancka propaganda, szkoda że Niemcy nie miały żadnego interesu by się angażować w wojnę, szczególnie na froncie wschodnim (w przeciwieństwie do Rosji). Za to Rosja rozpoczęła mobilizację zanim ktokolwiek wypowiedział wojnę. A Poincare to się do Mikołaja udał na wakacje, Francja i Rosja nie finansowały serbskich zbrodniarzy i nie ustaliły już w 1912 roku z Rosjanami, że najkorzystniejszym dla nich scenariuszem rozpętania wojny światowej jest jej rozpoczęcie na Bałkanach.

Jesteśmy u progu trzeciej dekady XXI wieku, ja mam lat 37, więc o jakiej "alianckiej propagandzie" Ty opowiadasz?

Rozpowszechnianej od lat 20-tych XX wieku i umocnionej pracą Fritza Fischera. Do tego czasu oceny były dużo bardziej wyważone jak np. u Luigiego Albertniego. Teza "Niemcy wyłącznie winne za I wojnę" jest tylko bezmyślnym powtarzaniem za Fischerem i jego akolitami.

Jasne że Wilhelm II to nie Hitler choć Niemcy za rządów Wilhelma też mieli sporo niefajnych rzeczy na sumieniu (Jak traktowanie plemienia Herero w Afryce i najprawdziwsze obozy koncentracyjne dla tego plemienia, które to obozy łudząco przypominały obozy nazistowskie) ale przed wszystkim Polacy nie mają Wilhelma II za co lubić. Jego rządy to okres największego ucisku naszego narodu i germanizacji w Zaborze Pruskim. Pozostaje tylko ustalić na ile np Wilhelm odpowiadał za politykę kolonialną Niemiec. Wszak II Rzesza była monarchią konstytucyjną a nie państwem totalitarnym jak państwo Hitlera i Wilhelm II bynajmniej nie miał absolutnej władzy.