Film oglądałem już dawno,a le dość utkwił mi w pamięci. Pamiętam, że na końcu zdziwiłem się, iż oglądało go jedynie lekko ponad 500 osób i nie było to dla mnie zrozumiałe. Ale zapewniam, że taki film nie potrzebuje reklamy, gdyż prezentuje sobą bardzo dużo. Przede wszystkim, przyciąga widza swoją nostalgicznością i nieudanym, aczkolwiek niebezcelowym pościgiem bohaterów za traconym w miarę upływu czasu dzieciństwem. Jeszcze chyba najważniejsze o czym pragnę powiedzieć to rola Cybill Shepherd, którą śmiało bym umieścił na jakimś bardzo wysokim miejscu w klasyfikacji najlepszych ról kobiecych w historii kina! Wielkie słowa, ale byłem jak zaczarowany, gdy ta aktorka odgrywała swoje kwestie. Film 8/10, choć z pewnością obejrzę go jeszcze raz i zastanowię się czy nie zweryfikować jego oceny, podnosząc ją. Pozdrawiam!