Po widza. Zauwaz, ze postac prawie wchodzi w obiektyw kamery. W scenie zawiera sie sens calego filmu: smierc czeka/przyjdzie po kazdego z nas, nalezy sie z tym pogodzic, niesmiertelnosc zapewniaja nam milosc bliskich, pamiec przyjaciol i masowa wyobraznia nieznajomych, jak chocby sluchaczy i widzow widowiska "Kompanii"...
czy ja wiem... jak dla mnie Altman pozostawił tę kwestię do rozstrzygnięcia przez widza :) może po nikogo nie przyszedł i miał to być jedynie symbol, że była to "OSTATNIA audycja"....?
ja zgadzam się z osobą która twierdz że po widza . Po później jest ta scena co wszyscy śpiewają na trasie koncertowej którą planowali i są tam wszyscy więc na pewno nie po kogoś z nich