Melodramat jeszcze nie umarł,o czym świadczy powyższy film.Zdecydowanie na plus wątek 'romansowo-miłosny",natomiast na mały minus motyw samej epidemii.Brawa również za świetną muzyczkę budującą nastrój filmu,oraz dla pięknej jak poezja pani Green(jakoś do tej pory ta kobieta nie przykuwała mojej uwagi na ekranie,ale po tym filmie poczułem do niej prawdziwą miętę).Film utrzymany w takim specyficznym "leniwym" klimacie,przez co bardzo przyjemnie się go ogląda.Polecam.