"Forced Entry" to 'mainstreamowy' remake (?) porno horroru pod tym samym tytułem z 1972 roku, który wyreżyserował Shaun Costello. W tamtej wersji w rolę zwyrodniałego weterana z Wietnamu, gwałciciela i mizogina wcielił się Harry Reems, w "Forced Entry" Jima Sotosa z 1975 roku niejaki Ron Max, znany także z zapomnianego horroru o Bigfoocie "Sasqua" (1975) Channona Scota. Carl to pracownik stacji benzynowej i warsztatu samochodowego, nad którym w dzieciństwie znęcała się despotyczna matka. W związku z tym Carl nienawidzi młodych kobiet, atakuje je, gwałci i morduje. Jego ofiarami padają kobieta prowadząca samochód, rowerzystka i autostopowiczka.

W tym raczej mało znanym filmie eksploatacji pojawiają się Tanya Roberts jako gospodyni domowa i matka dwójki dzieci, która wpada w oko Carlowi oraz Nancy Allen w małej rólce zgwałconej i zamordowanej rowerzystki. Sceny gwałtów i seksualnej agresji są w porównaniu do "Forced Entry" z 1972 roku dość stonowane, choć nadal nieprzyjemne. Trudno się dziwić, gdyż gwałt jest ohydnym przestępstwem i powinien być surowo penalizowany przez prawo karne.

Można pokusić się o nazwanie "Forced Entry" (1975) Jima Sotosa swoistym prekursorem "Maniaka" (1980) Billa Lustiga, gdyż mamy tutaj do czynienia z narracją seryjnego gwałciciela/mordercy, nad którym w dzieciństwie znęcała się matka. Reasumując, solidne kino eksploatacji z odrobiną nagości. Zmarła w styczniu 2021 roku Tanya Roberts nie ma jednak w "FE" Jima Sotosa żadnych scen rozbieranych.

Czas trwania: 88 minut. Pierwszy seans: 11 sierpnia 2010 roku, dzisiaj powtórny.