PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=508796}

Ostatnia piosenka

The Last Song
2010
7,1 105 tys. ocen
7,1 10 1 104834
4,9 11 krytyków
Ostatnia piosenka
powrót do forum filmu Ostatnia piosenka

Bardzo długo zwlekałem aby obejrzeć ten film, przyczyną tego było to ze pojawiło się mnóstwo opinii ze to film dla "niedorozwiniętych nastolatek" i po prostu nie chciało mi się oglądać. Zastanawiała mnie popularność tego filmu, m.in jest na 1 miejscu Top10 na stronie www.seans24.pl i w czołówce innych stron. Bylo bardzo dużo opinii że film jest płytki, przewidywalny, typowy watek miłosny, że aktorzy podkopali film ( ale o tym później). Nie miałem co robić i z nudów obejrzałem ten film i moje pierwsze wrażenie po obejrzeniu to dlaczego ludzie sadzą że to film dla "niedorozwiniętych nastolatek" ? może nie zrozumieli puenty tego filmu ? nie wiem czym się kierowali.

Wszyscy trąbią że typowo amerykańska historia miłosna, ale nie to było głównym wątkiem filmu ble ble ble itd.. Film opowiada przede wszystkim o rodzinie i trudnej sytuacji Ronnie, która nie potrafi się odnaleźć po odejściu ojca, od początku jest dla niego złośliwa, zła na cały świat, i nawet nie zdaje sobie z sprawy że znalazła się się tam z powodu choroby ojca, który chciał zobaczyć swoje dzieci przed śmiercią. Naprawdę wzruszył mnie moment jak się dowiaduje o chorobie i zapewne bardzo żałowała tego że tak go odrzucała. Natomiast wątek miłosny typowy z happy endem. Film uczy przede wszystkim tego że należy doceniać to co się ma, bo nigdy nie wiadomo kiedy to może odejść. Tak jak to było z Ronnie i jej ojcem.

Trochę napiszę o aktorach. Nie było rewelacyjnie, ale nie było tez źle. Ale i tak głownie krytyka spadła na Cyrus, krytycy tak ją skrytykowali
że nawet posunęli się do obraźliwych słów typu "krowa" itp. Oczywiście mowie o zawodowych krytykach, a nie forumowych :) Tak ją skrytykowali że mam wrażenie że ich to boli że ona zagrała w tym filmie. Przecież ona miała 16 lat jak kręciła ten film, bez specjalnych umiejętności i najważniejszego w tym zawodzie- doświadczenia. Czego wy od niej wymagacie? każdy jakoś musi zacząć, spodziewaliście się że od razu powali wszystkich na kolana? Potrafię ich zrozumieć, w końcu oni nic znaczącego nie odnieśli w życiu, pewnie ledwie skończyli szkoły, studia itp. i to naprawdę musi boleć że taka 16 -letnia "gówniara" bez żadnych specjalnych umiejętności , bez szkoły aktorskiej, gra w hollywodzkich filmach i mało tego jest jedną z najlepiej płatnych aktorek młodego pokolenia.
Swoją drogą początkowo to była katastrofa ale potem było coraz lepiej, ale i tak nie zasłużyła na taką krytykę.
Największy fail popełniła reżyserka, słabo zostało zrealizowane relacje córki z ojcem, na początku jest zła a potem nagle łagodnieje i nie bardzo wiadomo dlaczego. Ale powinny już inne wątki. Greg Kinear trochę zawalił, chłopiec był dobry, chyba najlepszy ze wszystkich, Liam taki sobie.

Zauważyłem że na filmwebie strasznie są krytykowani aktorzy młodego pokolenia. Wieczne narzekanie na nich, jakie to pokolenie jest złe itp. Może sami weźmiecie się do roboty a nie krytykować przez internet ( mam na myśli osoby, które posuwają się tylko do sformułowań typu "beztalencie" bez jakichkolwiek argumentów). A Cyrus, póki jest na nią taka nagonka medialna jaka jest, to będzie grać w filmach. Producentów obchodzi tylko kasa i będą woleli wziąć ją niż lepsza aktorkę jeśli film z nią odniesie komercyjny sukces, jak to jest do tej pory.

Moja ocena 6/10

ocenił(a) film na 8
PiotrNow

No przyznaję że ładnie się rozpisałeś/aś i popieram oczywiście w 100%, nic dodać nic ująć :)

PiotrNow

Powiem szczerze, że też miałam opory przed obejrzeniem tego filmu i teraz widzę, że słusznie. Chciałam dać Miley "szansę" pokazania się w innej roli, niż dotychczas była znana. Jednak film mnie tylko utwierdził w przekonaniu, że albo z tej dziewczyny nie da się więcej wykrzesać, albo twórcy filmu uznali, że samo jej nazwisko starczy jako gwarancja sukcesu. Bronisz jej, twierdząc, że nie jest profesjonalną aktorką i miała 16 lat jak film kręcili. Warto jednak zauważyć, że mimo młodego wieku Miley od kilku lat pracuję w show biznesie, miała wcześniej sporo kontaktu z kamerą. Spójrz na przykład na Scarlett Johansson czy Natalie Portman. Obie zaczynały wcześnie występować w filmach jednak zebrały od krytyków znacznie lepsze opinie, a filmy z ich udziałem stanowiły ważny rozdział w historii kina ( chociażby "Leon Zawodowiec" lub "Zaklinacz koni"). Wiek aktorki nie jest wytłumaczeniem marnego filmu. Moim zdaniem panna Cyrus ma jeden komplecik min nabyty przy okazji pracy u Disney'a a teraz tylko na tym bazuje.

A co do samego scenariusza: film był wyjątkowo przewidywalny. Absolutnie nic mnie w nim nie zaskoczyło. Zbuntowana, arogancka nastolatka jest zła na świat, jednak ma dobre serce i to wszystko zmienia. Jest chłopak, jest happy end, troszkę łez, jednak bohaterka staje się mądrzejszym, lepszym człowiekiem, ratuje koleżankę i żyli długo i szczęśliwie. Nie spodziewałam się melodramatu na miarę "Pożegnania z Afryką" jednak liczyłam na coś więcej...

Chciałabym Cię jeszcze PiotrzeNow zapytać, dlaczego taką żółcią plujesz na krytyków? Tylko dlatego, że mają inne zdanie niż Ty? Jeśli ci ludzi piszą do światowych gazet, to wybacz, ale nie wierzę, że by amerykański lub brytyjski dziennik pozwolił sobie na zatrudnienie kogoś, kto ledwo skończył szkołę i nic nie osiągnął. Zazwyczaj są to osoby wysoce kompetentne, w odpowiednim wykształceniem i bagażem obejrzanych filmów, aby móc względnie obiektywnie kogoś ocenić.

A drugie moje pytanie: szalenie mnie zaciekawiło, co miałeś na myśli pisząc "Może sami weźmiecie się do roboty a nie krytykować przez internet". Do kogo to adresowane i za jaką robotę "oni" się mają zabrać? Wymagasz, ażeby forumowicze zaczęli grać w filmach i wykazali się lepszym kunsztem aktorskim niż Miley Cyrus, bo tylko to by ich uprawniało do krytyki? Rozwiń to proszę, bo nie wiem jak to rozumieć. Pozdrawiam :)

Grink

Oj, czytanie ze zrozumieniem.
Ale po kolei.
Dwie aktorki o których napisałas, może miały lepsze recenzje, jednak tego pewien nie jestem bo aż tak sięnie znam. Waze jest to kto jaką rolę miał do odegrania, aktorów jest ciężko porównywać, bo rola kazdego jest inna, chyba że w niektórych przypakdach aktorzy są zastępowani innymi. Jednak nie uważam by porównanie Miley Cyrus z Natalie Portman miało jakikolwiek sens. Być może Miley w tym filmie maiała być dokładnie taka, jaka była, nie wiem?

Filmy są przewidywalne. Jest ich tak duże, że nikt nie jes w stanie wymienić wszystkich. A to oznacza że wątki muszą się powtarzać. Jesli ktoś pisze scenariusz do filmu to nie myśli co by było najładniejsze, tylko co zrobić by trafić w gusta ludzi, by film był podziwiany, by autor został znany. I wcale nie chodzi tu o kase, a o uznanie.

A jeśli chodzi o krytyków, to chodziło o zwykłych forumowiczów, którzy wiedza wszystko najlepiej.

A ostatni punkt był kierowany do kazdego. Większość ludzi potrafi krytykować kazdego, jednak nikt nie myśli że to ta dziewczyna, w tym przypadku Miley, doszła tak wysoko bo może na to zasługuje, najłatwiej jest wyzwać kogoś, nigdy nie będąc na jego miejscu.

A tak po za tematem, choć moze nie do końca. Dlaczego filmy czy seriale Disneya są w Polsce uważane za totalne zło, dno itp? Tak, no na pewno nie ma tam szczegoś co jest w innych dilmach, ale disney to filmy spokojne, przyjemne, przyjazne do spokojnego ogladania. I tak na prawdę jest w nich wiele mądrości, warto pamiętać że Disney jest kierowany dla dzieci i młodzieży, więc oni się skupiają na tym by coś pokazać właśnie takim ludziom.

Jeśli chodzi o grę Miley, nie mam najmniejszego pojecia jak ona gra, nie widziałem jej filmów, za to wiem że śpiewa świetnie, głos ma do tego stworzony. Jednak dlatego że gra lub grała w Disneyu juz stoi na straconej pozycji. Ludzie zwłaszcza w Polsce wolą kogoś kto w wieku 30 lat pojwia się w jednym filmie i odrazu znika, a pamięta się go wiele lat. A taka Miley Cyrus musi wykonywać ogromną pracę, grając koncerty, grając w filmach. Ona od początku walczy o swoje, rozwija się stopniowo, dąży do jakiegoś celu i za to należy się jej szacunek. Nie ma zwykłego , normalnego życia jak każdy, i choc moze to co ona ma jest fajna, to nie moze przeżywać tego co kazdy przeciętny człowiek.

Na koniec coś jeszcze dotyczacego tego wyżej. Chciałbym żeby ludzie nie byli takimi ignorantami, żeby potrafili docenić to co robią inni. Aby doceniali to, jednak mieli własną opinie. nie stałą krytykę z powodu np. wytwórni Disneya.

ocenił(a) film na 3
PiotrNow

Sparks fajnie pisze, aktor grający ojca Ronnie (zapomniałam nazwiska, sorry) dobry, ale ogólnie całe wrażenie popsuła mi "gra" Miley Cyrus. Klops - nudny, sztuczny, kiepski klops. nie kumum dlaczego taka wysoka ocena jak dla mnie to słabizna.

ocenił(a) film na 8
krwisten07

No bo to jej pierwsza poważniejsza rola w normalnym filmie opowiadającym o miłości.
Wiadomo że nie mogło być idealnie, gdyż zbyt dużo jest jeszcze HM wszędzie, a także czasami jej zachowania.
Poczekamy, może ludzie się odzwyczają od tego jak na razie uważam że film był dobry taki na 6+/10 ale oceniłem go na 9 gdyż lubię Miley i od razu chcę oznajmić co niektórym że nie jestem jej zagorzałym fanem który oglądał tylko "hannki montanki" ale oceniam ją pod wizerunkiem jaki pokazuje w telewizji i na koncertach.
Oczywiście budzi we mnie to wiele kontrowersji i wolałbym dać 7 dla MC (nie filmu) ale nie chcę aby jej reputacja zeszła na bardzo nisko poziom, gdyż wierzę , że się zmieni na dużo lepsze i będą z niej ludzie.
PS: Nazywa się Greg Kinnear :)

ocenił(a) film na 8
parradox12

Nudny, no wiesz może melodramaty nie są dla Ciebie bo raczej każdy tak wygląda, a sztuczny może troszkę.
Tzn. nie ma być nudny ale po prostu tak najczęściej wyglądają.

ocenił(a) film na 8
PiotrNow

"Ale i tak głownie krytyka spadła na Cyrus, krytycy tak ją skrytykowali
że nawet posunęli się do obraźliwych słów typu "krowa" itp. Oczywiście mowie o zawodowych krytykach, a nie forumowych :) Tak ją skrytykowali że mam wrażenie że ich to boli że ona zagrała w tym filmie. Przecież ona miała 16 lat jak kręciła ten film, bez specjalnych umiejętności i najważniejszego w tym zawodzie- doświadczenia. Czego wy od niej wymagacie? każdy jakoś musi zacząć, spodziewaliście się że od razu powali wszystkich na kolana? Potrafię ich zrozumieć, w końcu oni nic znaczącego nie odnieśli w życiu, pewnie ledwie skończyli szkoły, studia itp. i to naprawdę musi boleć że taka 16 -letnia "gówniara" bez żadnych specjalnych umiejętności , bez szkoły aktorskiej, gra w hollywodzkich filmach i mało tego jest jedną z najlepiej płatnych aktorek młodego pokolenia.
Swoją drogą początkowo to była katastrofa ale potem było coraz lepiej, ale i tak nie zasłużyła na taką krytykę."

To brzmi najładniej ;p
Prawda, nie powinno się tak lekkomyślnie i pochopnie krytykować ludzi.