PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=641368}
5,7 6,0 tys. ocen
5,7 10 1 6027
2,3 11 krytyków
Ostatnie piętro
powrót do forum filmu Ostatnie piętro

Oto, reżyser wmawia nam, że każdy człowiek krytykujący żydów i komunistów jest chory psychicznie. Każdy antysemita i przeciwnik seksualnej tolerancji, to ktoś chory psychicznie. Szkoda tylko, że w miarę dobry aktor zagrał rolę w tej propagandzie antypolskiej. Propagandzie zapewne finansowanej przez organizację walczącą z wymyślonym przez siebie antysemityzmem. Organizacja ta znana jest pod nazwą „przedsiębiorstwo Holokaust”. Organizacja żydowska, która ma na celu szkalowanie Polaków, którzy maja czelność krytykowania żydów. Film bardzo słaby, tendencyjny, a chwilami śmieszny i tendencyjnie, nieprawdziwie przerysowany. Film o rzekomym antysemityzmie Polaków. Ten film krzyczy w taki oto deseń, kto krytykuje żydów, władze prokomunistyczne, to jest chory psychicznie. Ten film to swoista psychoza, nieudolna analiza wyimaginowanego świata poszkodowanych wiecznie żydów uważających, że wszędzie otacza ich antysemityzm.

mmgar

Problem polegał na tym, że ja do samego końca filmu mam wątpliwości czy był taki chory psychicznie - został zabity przez kogoś , więc jego "paranoje" wcale nie były takie do końca z kosmosu wzięte. Myślę, że ogólnie jego sytuacja życiowa była trudna po prostu.

kathalka

Poza tym ja osobiście zgadzam się z poglądem wypowiedzianym na początku: "Tylu Polaków zginęło ,a żydzi ciągle narzekają" i mimo tego ,że wypowiedział je bohater chory psychicznie nie uważam, że przez to sens stwierdzenia został zdewaluowany.

ocenił(a) film na 3
mmgar

No cóz, można i tak to odbierać. Dla mnie ten film jest jednak sztuczny, trąci fałszywością, jakby na siłę ktoś chciał wywołać temat, o którym pisałem, czyli, że krytycy żydów i komuny, to ludzie chorzy psychicznie, czego reżyserowi nie udało się obronić. Film bardzo słaby, choć temat można było potraktować poważniej, no ale wtedy rozmawialibyśmy o innym filmie.

ocenił(a) film na 3
mmgar

Witam. Nie zauważyłeś, że ci polscy "antysemici" z filmu to chrześcijanie. Główny bohater oprócz tego, że fisiuje, to jeszcze jest gorliwym katolikiem. No i tekst księdza o wyższości kiszonej kapusty nad cytrusami...
Moim zdaniem filmidło ma uderzać w katolicyzm, ukazany tutaj jako prowincjonalny, typowo polski światopogląd. Czyli jesteśmy jako naród zacofani (z powodu katolickiego wychowania) i nawet jeśli w jakiejś kwestii mamy rację, to i tak w końcowym rozrachunku gubi nas nasza nietolerancyjna zaściankowość. Nie wiem, co oprócz ośmieszenia i ukazania tzw. polskości w krzywym zwierciadle chcieli pokazać twórcy. Cokolwiek by to nie było, wyszło kiepsko i koślawo.

Boruch

Przecież to właśnie ksiądz katolicki przyszedł z pomocą tej rodzinie, więc o czym Wy piszecie?

ocenił(a) film na 3
uln

Reżyser w zamyśle pewnie chciał uniknąć czarno białych postaci i w ten sposób nadać im ludzkich cech, uprawdopodobnić swoją historię. Wszystko i wszyscy mają być niejednoznaczni. Np. główny bohater na pijackiej "naradzie" jako jedyny z całego towarzystwa mimo że pijany, z pełną świadomością opiera się zdradzie małżeńskiej. A potem nagle pod wpływem stresu zalicza pełen odlot bogoojczyźniano religijny.
No nie wiem, oficer w jego wieku stereotypowo kojarzy mi się jeszcze z poprzednim systemem, więc z cechami będącymi całkowitym zaprzeczeniem religii, wyższych wartości itp. Co za tym idzie, to jego wywieszanie flagi na balkonie, głośne słuchanie pieśni patriotycznych (też moim zdaniem kojarzonych bardziej z tradycją wolnościową, niż ubecko bolszewicką w której wzrastał i robił karierę), czytanie najbardziej patetycznych fragmentów Pana Wołodyjowskiego, bądź ślęczenie na kolanach przed zbitym własnoręcznie krzyżem, przy jednoczesnym terroryzowaniu własnej rodziny, odbieram jako koślawo i ordynarnie ukazany obraz "prawdziwego polaka", definicję zacofanego i maniakalnego patrioty. Czyli jako obywatele, jako Polacy mamy się wstydzić, bo wszystko co związane z miłością Ojczyzny, z wiarą katolicką, jest nienormalne.
Gdyby mu odwaliło, nie wiem, z powodu służby w Iraku, zabarykadował się w domu i sterroryzował rodzinę, albo przyłapał żonę na gżdżeniu się po kątach z połową jednostki, byłoby to moim zdaniem bardziej wiarygodne. A tu, to jest tak słabe, że śmiem wątpić o zapewnieniu twórców o tym, że film powstał na faktach.
Co do księdza: moim zdaniem jego rola ma nam (widzom) powiedzieć: tak, tak, w naszym społeczeństwie jest jeszcze wielu ukrytych, na pozór wyglądających normalnie ludzi i to pełniących rolę zaufania społecznego, którzy tkwią jeszcze w antysemickim zacofaniu i sączą ten jad do owieczek z ambony.
Nawet w takiej gadzinie jak ksiądz, obudził się człowiek: oddał część pieniędzy z datku i widząc sterroryzowaną rodzinę zawiadomił policję.
Reasumując. Dając trzy gwiazdki temu filmowi chyba przesadziłem, powinienem dać jedną.

Boruch

W sumie masz rację.

ocenił(a) film na 3
uln

pozdrawiam

mmgar

Pozwolę się nie zgodzić. Pewnie zaraz zostanę obrzucony garścią "nie jesteś polakiem" itp, ale mniejsza. Film moim zdaniem nie jest antypolski, jest filmem pokazującym pogłębiającą się chorobę psychiczną.
Żołnierz, przywiązany do tradycji, zostaje zwolniony ponieważ odkrył szemrany interes swoich kolegów. Traci pracę, która (co zresztą widać w filmie) definiowała całe jego życie.
Obraz jego żony, dużo młodszej, po jakimś toksycznym związku, którego wynikiem jest najstarsza córka w moim odczuciu miał pokazać, jaki jest główny bohater - przygarnął ją do siebie jak sam zresztą mówi.
Pani z archiwum składająca mu propozycje, zostaje odrzucona... więc koleś był tak przesączony swoją pracą, że nawet za kobietami się nie ogląda - typ pracoholika. Piszę to, żeby pokazać jak w moim odczuciu ważna była dla niego praca, która traci i przez którą zawala się jego poczucie wartości i sensu w życia. Armia którą szanował i traktował jako priorytet, stała się czym znienawidzonym. Budzi się w nim szaleństwo, które spowodowane jest wyobcowaniem.
Mówienie o żydach, masonach i innych rzeczach, wynika po części z próby tłumaczenia upadku wizerunku żołnierza patrioty w jego głowie. W Polsce są antysemici i nikt mi nie wmówi, ze jest inaczej... jednak moim zdaniem stwierdzenia rzucane w filmie należy bardziej rozumieć, jako głupie powiedzenia, których powszechnie się używa w mniejszych miastach, wsiach (a kadry bardzo podkreślają, że to małe szare miasto w Polsce) o tym, że jak coś złego to żydzi (i ludzie używający tego stwierdzenia, często nie mają się za antysemitów, tylko mówią tak z braku wiedzy na ten temat). Sorry, za długi i pogmatwany wpis, ale musiałem trochę wylać myśli i refleksje po filmie :P

ocenił(a) film na 3
arturzw

Jesteś w błędzie, ale możesz mieć swoje zdanie. Dołącz do przedsiębiorstwa holokaust skrót ADL, które wymyśla antysemityzm i nawet sami żydzi to krytykują. W Polsce jest tyle antysemityzmu, co w Izraelu antypolonizmu, ani mniej ani więcej. I żydzi za wszystko winią Polaków, ale nigdy siebie.

ocenił(a) film na 9
arturzw

Calkowicie sie zgadzam z opinia ze film przedstawia chorobe psychiczna. Zalamanie filarow zyciowych,obled i urojenia oraz rodzine ktora jest tylko bezsilnym obserwatorem teatru ktorego do konca nie rozumie. Recenzja pod filmem jest totalnie chybiona.

ocenił(a) film na 8
arturzw

Zgadzam się z opinią. Nie wiem skąd tyle negatywnych opinii i szukających wydumanych teorii. Czasem czytając takowe, mam wrażenie, że w naszym społeczeństwie naprawdę jest coraz więcej schizofreników.

ocenił(a) film na 1
mmgar

...i gdyby scenarzysta zechciał uprzejmie cytować ciebie, a nawet wprost poprosił cię o pomoc i odpalił dolę, zamiast samemu silić się na wymyślanie postaci tzw. oszołoma, film byłby dużo lepszy

ocenił(a) film na 3
schschfikation

Nie bardzo rozumiem sens twojej aluzji, nie uzurpuje sobie prawa do mądrości, wypowiadam jedynie własne odczucia na temat filmu, moim zdaniem zbyt sztucznie wykreowanemu, co widać gołym okiem, jakby na siłę wymyślonemu pod potrzebę obrony pewnej sztucznej tezy .