gdy czyta sie o tym filmie wydaje sie byc banalny! ale ogladajac go czlowiek az zatapia sie w klimat tego filmu... film ma fajne tempo i mysle za warto kiedys usiasc przed telewizorem i go obejrzec! generalnie nic specjalnego... zadny ambitny film, ale warto!
Wiele lat temu film ten zrobił na mnie spore wrażenie. Pamiętam, że wtedy ukazana w nim historia dość mocno mnie przybiła. Dała do myślenia. Po wielu latach odkurzyłem taśmę VHS i obejrzałem go raz jeszcze. Nie było to już to samo, ale mogę się podpisać pod wyżej widocznymi słowami przedmówcy. Obraz ma swój specyficzny klimat, a i w obsadzie sporo znanych twarzy by wymienić chociażby Timothy Huttona. Poza tym warto było obejrzeć również dla przepięknego tematu końcowego jakim jest utwór Toni Childs - Dreamer, pochodzący z jej albumu "Union" i doskonale ilustrujący końcowe sceny tego filmu.