I nawet nie wiem dlaczego... czy to zasługa prześlicznej Mary Elizabeth Winstead, czy fajnego klimaciku czy być może mojego uwelbienienia do takich młodzieżowych horrorów... chyba jednak wszystkiego po trochu z Mary aka Wendy na czele ;)
Kilka scen było naprawdę fajnych a akcja w saunie rewelacyjna, cały film to jedno wielkie pozytywne zaskoczenie :)
Co do końcówki to myślicie że zginęli? Oczywiście autorzy zrobili ją w swoim stylu i jak zwykle nie dopowiedzieli wszystkiego ;)