Czuc ze zrealizowany przez tych samych ludzi co "jedynka". Czuć jednak az za mocno. Scenariusz jest IDENTYCZNY tylko, ze w innej scenerii. Gorzej wypadają sceny smierci, ktore są przekombinowane. Czesto nie wiadomo co i dlaczego, tu cos leci, tam odpoada, cos wali i nagle cos łup. Nie widać tych zaleznosci przyczynowo-skutkowych, bardzo naciagane. Ostatecznie wszyscy badają z wielkim rozpryskiem członków i nie bardzo wiadomo czemu aż sie tak rozprysneli na cząsteczki.
Ogolnie dalo sie ogladac. Mam nadzieje ze w 4 polączął wszystkich bohaterów. ktorzy przezyli w poprzednich częsciach i zaczną walczyć ze śmiercią na kosy :)