Tak durnego "Horroru" dawno nie widziałem, większość dialogów w filmie to krzyki i jęki głównej bohaterki co jest żenujące, denerwujące lecz na pewno nie straszne. Film podchodzi czasami pod komedię (np. Scena z otwartym bagażnikiem) w której oprawca robi sobie żarty z ofiary. Poza tym ten psychol posiada jakąś niesamowitą siłę która pozwala mu przepchać samochód miedzy dwa drzewa. Zastanawiam się czemu zbrodniarz był uciekinierem z zakładu dla obłąkanych nie oryginalniej byłoby powiedzieć że jest Byłym pracownikiem rzeźni zwolnionym za nadgorliwość lub Stukniętym synem chirurga plastycznego (jeśli ktoś nie zakapował to była ironia). Rozumiem że głównym celem Horroru jest nastraszyć widza ale fabuła choć trochę musi być inteligentna.