chociaż tak mi się źle robiło w środku, kiedy ją tutaj oglądałam, że musiałam pauzować kilka razy, żeby trochę ochłonąć.
Scena tuż po śmierci Fiammy, kiedy Di spogląda jej w oczy a twarz Panny G zastyga jest po prostu mistrzowska. Przerażająca. Mnie przeszedł dreszcz.