Więc tak: generalnie chodzi o to, że założyciel (a przynajmniej guru) sekty płaskoziemców obejrzał kiedyś film Truman Show i pomyślał sobie "Ciekawa koncepcja. Ciekawe, czy może my wszyscy żyjemy pod kopułą". I wtedy zaczął głosić, że niebo to sufit, a słońce i księżyc to dwie żarówki. Nie zmyślam, koleś przyznał się do tego na samym początku dokumentu. A że znalazło się wielu de***i, którzy podłapali ten pomysł i powtarzali to po nim to cóż... koleś chyba sam był w szoku.