PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=118442}

Pachnidło: Historia mordercy

Perfume: The Story of a Murderer
7,4 324 426
ocen
7,4 10 1 324426
6,2 23
oceny krytyków
Pachnidło: Historia mordercy
powrót do forum filmu Pachnidło: Historia mordercy

Nieporozumienie

ocenił(a) film na 3

ocena jest zadziwiająca - daję mu 3 tylko ze względów techniczno-wizualnych. Niewiele
widziałam filmów gdzie fabuła jest równie zła.
Podsumujmy: koleś chce zachowac super zapachy więc morduje kobiety, a gdy ostatecznie
tworzy zapach doskonały zostaje skazany na śmierć za dokonane zbrodnie. Gdy już ma być zabity
wyjmuje flakonik i bum - wsyscy zaczynają się kochać, on jest uniewinniony. Nstępnie idzie do
rynsztoku gdzie się urodził, wylewa na siebie perfumy. Zjadają do tamtejsi ludzie a narrator
dodaje, że była to pierwsza rzecz jaką zrobili czując miłość.

TO MA SENS


niech mi ktoś wyjaśni ten fenomen, bo jakoś nie trafia do mnie ta historia wybitnego geniusza i
jednostki nieprzeciętnej, która tworzy coś doskonałego w zamian za wiele zła. nie wierzę w to.

ocenił(a) film na 5
hiss

Ta fabuła jest tak porypana, że aż... odjęło mi słowa. Okej, i może być, ale byle by był w tym cień jakiegoś sensu, wyższej idei, próby stworzenia jakiejś metafory... A nie, takie wymyślanie byle czego dla... niczego. Nie wiem, może jestem zbyt głupia, ale prawda, że to nie miało mieć większego przesłania, a jedynie miało być czymś w rodzaju "Piły" dawnego wieku?

ocenił(a) film na 9
hiss

Cóż można powiedzieć. Brakuje wam wyobraźni. Kina nie można odbierać wyłącznie przez pryzmat logiki. Pachnidło to fantastyczna muzyka, piękne kolorowe obrazy i naprawdę niebanalna historia. Fikcyjna opowieść o mrocznym zabarwieniu, która jest pewnego rodzaju legendą, a nie filmem dokumentalnym.

Odniesienia do Piły kompletnie nie rozumiem, to dwa skrajnie różne filmy, które dzieli właściwie wszystko.

ocenił(a) film na 4
Dawidt

Nie można wszystkiego usprawiedliwiać brakiem wyobraźni. Rozumie, że to miało być artystyczne, że trzeba było wyłączyć myślenie (na maksa) i takie tam. Ale znam inne filmy artystyczne w których sztuka zaczynała się już od doboru koloru sukni, czy tła do sceny, a kończyła się na bardzo ciekawych problemach tam poruszonych. I nie były przekombinowane. A w Pachnidle do bólu przedobrzyli.

ocenił(a) film na 8
hiss

Zachęcam do lektury książki, zapewne nie wiecie ale tak to jest film na podstawie książki. W filmie bardzo trudno przedstawić myśli bohatera i owszem zgadzam się że dla kogoś kto nie zna książki postępowanie głównego bohatera może być nie do końca zrozumiałe. Otóż on stracił sens życia, gdy już stworzył idealną perfumę dla tego, iż uświadomił sobie że mimo wszystko ta perfuma nie da mu jego własnego zapachu, a tego pragną najbardziej, pragną sam pachnieć.

ocenił(a) film na 3
danielcxz

Wiem, że film jest na podstawie książki. Ale nie ma to chyba znaczenia, bo oceniam film i jego fabułę, i co najwyżej scenariusz, nie książkę. Nie interesuje mnie, że jest to źle przedstawione i nie do końca oddaje myśl książki. A tej, nie..stety nie mam ochoty czytać po obejrzeniu filmu.

ocenił(a) film na 3
hiss

Zgadzam sie z hiss'em. Na poczatku gdy zaczela sie absurdalna scena z "zaczarowaniem tlumu", to myslalem ze to tylko jego sen, za chwile obudzi sie i dostanie od straznika po pysku i zawisnie na sznurze, scena skonczyla sie i gdy myslalem ze za chwile sie obudzi... POOF, jednak to nie byl sen tylko prawda- WTF?! Dawno nie widzialem czegos rownie absurdalnego. Gosc wymordowal kilkanascie dziewic po to zeby stworzyc flakonik perfum dzieki ktorym moze zawladnac swiatem, po czym jednak wraca do gnoju w ktorym sie urodzil, oblewa siebie pefumem po czym zawladnieci miloscia tlum, tak pokochal Baptiste i jego zapach, ze postanawia go zjesc jak czynia to zombie w amerykanskich filmach. Aa pominalem to ze bohater ma taki wech, ze potrafi wyczuc osobe na odleglosc kilkudziesieciu kilometrow, nie wazne ze jedzie na smierdzacym koniu (bez urazy dla konia). Jak dla mnie bezsensowna opowiesc o bezsensownym "geniuszu" prowadzaca tak naprawde do nikad.

ocenił(a) film na 3
herbatkowy

masz całkowitą rację :) a co do sceny z katem, też byłam pewna, że to sen... ;/

ocenił(a) film na 3
hiss

Ups tutaj sprostowanie co do ostatniego posta, powinno byc "Zgadzam sie z hiss", nie wiedzialem ze mam do czynienia z kobieta, nick mnie zmylil. Ale z koleji avatar powinien mi dac do zrozumienia... Nie mniej jednak przepraszam :]

ocenił(a) film na 4
herbatkowy

Oglądałem z rodzicami i jak była ta scena co poczuł ten zapach z kilkudziesięciu kilometrów, to się zrobiło tak absurdalnie, że żeby ratować sytuacje, która tonęła w smutnych odmętach żałości i kiczu(?), to powiedziałem do rodziców, że te koniu muszą strasznie pierdzieć.

ocenił(a) film na 5
hiss

Qźwa, ani to kryminał, ani dramat.... Jeszcze myślałem, że tę ostatnią dziewczynę, weźmie i oszczędzi, no i będzie happy end - on przestanie mordować, a ona będzie dawała się smarować sadłem zwierzęcym, będą żyć długo i szczęśliwie ;) A tu lipa... Facet biega szybciej od koni, chusteczką hipnotyzuje cały rynek ludzi, a do prawie pełnej fiolki pachnidła, dolewa jeszcze ok. 1/4 jej zawartości
i w fiolce zostaje nadal trochę luzu. Taki Ben Johnson i David Copperfield w jednym.
Prawdę powiedziawszy, to zwiedziony wieloma "ochami" i achami" nad tym filmem, nie mogłem się doczekać by go obejrzeć. No, ale jeszcze raz się okazało, że reklamie jak kobiecie, nie należy do końca wierzyć ;)

Pozdro :)

ocenił(a) film na 9
hiss

spróbuj potraktować zapach jako metaforę, może wtedy przesłanie będzie jaśniejsze.

ocenił(a) film na 3
troophel

proszę wyjaśnij mi ten fenomen!

ocenił(a) film na 9
hiss

nie poddawaj się tak łatwo :)

Ten cudowny, ostateczny zapach jest, w moim przekonaniu przynajmniej, metaforą wszystkiego, co zaburza nasz osąd człowieka. Pieniędzy, sławy, talentu, pochodzenia, urody. Pokazuje, jak często dajemy sobą manipulować poprzez te przymioty. Taki przykład pierwszy z brzegu - księżna Diana. Może nawet niezły, bo ją też niektórzy postrzegają jako "anioła". Laska puszczała się na prawo i na lewo, marnowała publiczne pieniądze, ale ludzie zdawali się jakby tego nie widzieć przez zasłonę jej przyklejonego uśmiechu i zdjęć z sierotami. Dokładnie tak, jak w przypadku Jean-Baptiste'a. Albo inny przykład - spektakl Wolanda z "Mistrza i Małgorzaty", gdzie ludzie nie byli w stanie rozpoznać szatana, widząc jedynie jego nienaganną aparycję i "cuda" uprawiane na scenie.

A najlepsze w tym wszystkim jest to, że Jean-Baptiste tak naprawdę nie zostaje ukarany za swoje postępowanie i bardzo dobrze, bo to pokazuje niesprawiedliwość świata, w którym żyjemy. Świata, gdzie bogaci, celebryci, oszuści wypływają zawsze "na wierzch", a szary człowiek jest przez system i opinię publiczną zgniatany jak robak.

Inna kwestia, o której teraz pomyślałem, to studium jednostki genialnej, skupionej tylko na osiągnięciu zamierzonego celu. Geniuszy pamiętamy przez pryzmat ich osiągnięć, ale to często aspołeczne i toksyczne osoby. Podtrzymują relacje z ludźmi dopóty, dopóki są im potrzebni. Zobacz co się dzieje z każdą kolejną osobą, która opiekowała się Grenouillem - babka z sierocińca, garbarz skór, perfumer, właściciel zakładu enfloracyjnego... A sam Jean-Baptiste? Po zrealizowaniu zadania, które było jego jedynym celem w życiu, nie widzi w nim już sensu. Mógłby władać światem, lub zostać papieżem :), ale, nie będąc tym zainteresowany, postanawia zakończyć życie tak jak mu się podoba.

ocenił(a) film na 2
troophel

Nawet jeżeli, to można to przedstawić w dużo logiczniejszej i przyjemniejszej dla oka formie. Widziałam wiele filmów z przesłaniem, dobrych filmów. Tutaj tego przesłania trzeba się na siłę doszukać.

ocenił(a) film na 9
HRG

To już może kwestia gustu i podejścia do filmu, nie wiem... Osobiście nie chciałbym, żeby interpretacja była w pewnym sensie narzucona, ale to tylko kwestia preferencji.

użytkownik usunięty
troophel

Ta strona filmu mnie właśnie najbardziej wkurzała przez większość czasu. Niby mieli pokazać geniusza a pokazali psychopatę. Ludzie, ja rozumiem że ktoś wybitny może być nie wiem, nieco skryty, aspołeczny i tak dalej, ale to nie znaczy że jest chory na umyśle...

ocenił(a) film na 9

W sumie taki węch absolutny pasuje mi bardziej do sawanta, niż po prostu geniusza. A sawantyzm czasami łączy się kompletnym niezrozumieniem interakcji społecznych, a nawet, jak w tym przypadku, zasad moralnych. Dołóż do tego obsesję i masz przepis na psychopatę, dla którego cel uświęca środki i usprawiedliwia wszelkie okrucieństwo.

użytkownik usunięty
troophel

Problem w tym, że ta postać nie tylko nie jest ciekawa, ale też bardzo nieprzyjemnie się tego paskudnego szczura ogląda. Koszmar.

troophel

Co skłoniło cię do odczytania perfum jako metafory wszystkiego? Chodzi mi o pobudki, nie o sens tego stwierdzenia.

ocenił(a) film na 10
hiss

gdybyscie przeczytali książke to byscie byli mniej zdziwieni

ocenił(a) film na 3
shelovesyou

Oceniamy film a nie ksiazke, kiedy wkoncu to zrozumiecie?

ocenił(a) film na 10
herbatkowy

ktos tam napisał, że ''fabuła jest porypana''. - film jest na podstawie KSIĄŻKI wiec jesli nie jest to adaptacja to fabuła nie może być zmieniona i musi być to samo w filmie. wiec troche razi mnie fakt, że film traci na tym, że jest wiernie oddany ksiazce

ocenił(a) film na 3
shelovesyou

Ten tok myslenia to niekonczaca sie spirala, mysle ze 50% filmow to ekranizacje ksiazek lub powiesci, oceniajac kazdy film przez pryzmat ksiazki wpadamy w pulapke. Tu jest FILMWEB i oceniamy filmy, a nie ksiazki czy relacje ksiazka-film.

hiss

A książkę czytałeś /aś ?? zapewnie nie. to się scenariusza/fabuły tak nie czepiaj :)

ocenił(a) film na 6
_J_K_

Fajna dyskusja się wywiązała :) Wiele jest filmów na podstawie książek, które nie spełniają oczekiwań, ale chyba niektóre osoby przesadzają z tą "krytyką'. Cała realizacja filmu, klimat, jest ok, i tu bym się szczególnie nie czepiała. Bo obraz jest dość spójny i oddanie klimatu tamtejszych czasów na poziomie zadowalającym.
Nie ma chyba nic głupszego od dosłownego w 100% tłumaczenia wątków w filmie. Film to wyraz artystyczny, więc warto uruchomić swoje pokłady wrażliwości. Sama historia człowieka, który jest obdarzony genialnym zmysłem jest ciekawa i warta uwagi. Mordowanie kobiet jest jednym z przykładów poświęcania czegoś dla czegoś innego. Nie widzę w tym nic głupiego. W konsekwencji zapach miał uszczęśliwić nie tylko samego zainteresowanego, ale wszystkich ludzi. Scena, kiedy on uwalnia zapach perfum i ludzie padają mu do stóp też ma swoje przesłanie. Popatrz, jego marzeniem było skomponowanie zapachu idealnego. Kiedy już woń perfum obezwładniła wszystkich, czy on finalnie był zadowolony? -Nie. To mówi nam o tym,że nie zawsze daje szczęście to, o czym marzymy. Niekoniecznie też to o czym marzymy, jest tym, czego potrzebujemy naprawdę. Cała tragedia jest geniuszu polegała na tym,że idealny zmysł wyparł inne, ważniejsze kwestie w człowieku. Nigdy nie był kochany i nie potrafił kochać, a czy nie tego pragnął naprawdę? Powrót do rodzinnego miasta był także symbolem. On wracając miał ze sobą flakon perfum. Mógł więc poddać sobie każdego dowolnego człowieka, czy zrobił to? -Nie, bo dotarło do niego,że wart jest tyle, na ile go cenią naprawdę, a bez cudownego zapachu był nikim. Dzieckiem porzuconym, niekochanym... Wrócił więc tam, gdzie zaczęła się Jego historia i pozwolił by miejsce, które zapoczątkowało Jego puste życie, "strawiło" go do końca.

Lee_R

Chyba chciałeś odpowiedzieć autorowi tego wątku, a nie mi ;)

ocenił(a) film na 6
_J_K_

Tak. Moja ślepota, sorry :)

Lee_R

Ależ nic takiego

ocenił(a) film na 7
Lee_R

piekna interpretacja dziekuje:)

ocenił(a) film na 4
_J_K_

tylko, że film jest skierowany do wszystkich, a nie do tych co czytali książkę

hiss

Bardziej niż fabuła porypana, zaskoczyła mnie słaba kreacje Rickmana, ucieszyłem się, że to nazwisko da tyle co Dustin ale zawiodłem się, film trochę pokręcony ale do przejścia. Jeśli masz wolny wieczór i lubisz płaskie anorektyczki i klimat "dawnej" Francji, to pewnie się spodoba ;)

Jak dla mnie przereklamowany film! Po prostu dobry, bez zachwytu!

ocenił(a) film na 4
hiss

Tak właśnie. Tak samo książka, jak i film to jakaś parodia utworów Victora Hugo. Nie jestem jego fanem, ale tam przynajmniej było jakieś przesłanie które można wskazać. Tutaj mamy jakiś festiwal pornografii i sadystycznych zboczeń, który bardzo, ale to bardzo udaje, że coś znaczy. Każdy fan chwaląc film wypowiada kilka pustych zdań pełnych słów "metafora", "artyzm", "doświadczenie" czy "zmysłowość", ale nic z tego nie wynika! Na Boga, niech filmy będą, albo ciekawe, albo z przesłaniem, bo ten nie jest ani taki, ani taki. Losy bohatera były mi obojętne, imion kobiet nawet nie zapamiętałem. O co chodziło z tą "kreacją doskonałości"? Że to jakaś idea? To tak samo jak z Hitlerem, albo Stalinem, ale tam przynajmniej opowiadamy o prawdziwej historii, a nie nielogicznej bajce zboczonego Niemca.

ocenił(a) film na 9
Rozczarowany

z "kreacją doskonałości" chodziło o to, że każda kobieta pachniała dla niego przecudownie i tworząc jedne perfumy ze wszystkich kobiet chciał stworzyć ideał, co oznacza że ludzie dążą do perfekcyjności, chcą zawsze osiągnąć coś najlepszego i tak jest i było zawsze, choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę.

ocenił(a) film na 9
hiss

Myślę że trochę płasko podchodzisz do tego filmu. Cała historia to jedna wielka metafora poszukiwania przez ludzi idealnego piękna i doskonałości, pokazanie imponującej siły jaką ma ludzka wola i pasja, bardzo dobre pokazanie istoty wykluczenia. Warto też zauważyć, że akcja dzieje się w XVIII wiecznej Francji a historia Jana Baptysty ośmiesza oświeceniowe ideały, panowanie zmysłów nad rozumem. Może spróbuj jeszcze raz zabrać się za "Pachnidło", bo mimo brutalności jest bardzo wartościowy :)

ocenił(a) film na 5
hiss

Mnie jeszcze zdziwiło to, że zrobił doskonałą perfumę z człowieka. Bądźmy szczerzy... człowiek? Są przecież ładniejsze zapachy.

A tak swoją drogą to film był dość ciekawy i czekałam na jakieś fenomenalne zakończenie, ale jak to często bywa, zapowiada się fajnie, a koniec jest po prostu żałosny i psuje cały film...

ocenił(a) film na 10
hiss

Kluczowe w zrozumieniu tego filmu są słowa perfumiarza Baldiniego o legendzie o 13 składniku perfum egipskich, jak to znaleziono amforę z takim 'pachnidłem' i znalazcy poczuli się "jak w raju". Wprawdzie chrześcijańskie wyobrażenie raju tak nie wygląda jak w scenie "egzekucji", ale ten film bynajmniej nie jest kanoniczny, jest przewrotny, zrywa nawet z początkową sceną, która wskazuje na klamrę, zakończenie nie jest spodziewane i to jest super. Wracając do wyobrażenia - w filmie orgia jest gloryfikowana, wręcz to apoteoza idealnej miłości i rozkoszy, która wcale nie prowadzi człowieka do upodlenia, kiedy to powszechnie uważa się inaczej, jak i realnie jest to zwyczajnie oczywiste i niemożliwe, aby przynosiło to ciągłe szczęście. Ale tu chodzi o legendę, bo czy zapach ze skóry i włosów 13 martwych kobiet dawałby takie efekty? Nie trzeba odpowiadać. Natomiast warto się skupić na sylwetce głównego bohatera, bez jego niesamowitej zdolności byłby zupełnym złamanym patologicznym elementem filmowego społeczeństwa, lecz oprócz tego zmysłu jest też nadwrażliwy, co razem daje pewnego rodzaju chore dążenie tylko w jednym kierunku, wyłączając prawdziwe normalne poznawanie ludzi. Jego tragedią jest to, że niepoprowadzony przez nikogo wcześniej, przypadkowo i nagle odnajduje idealny zapach, który ostatecznie traci. Ogarnięty ideą pochwycenia idealnego(przy okazji wypełniając legendę), odkrywa, że mimo posiadania rajskiego zapachu nadal jest nikim dla innych i jedyne co mogłoby to zmienić, to miłość przez inną osobę, której nigdy nie doświadczył, jednakże, wtedy też poznaje swoją tragedię, że jedyną taką osobą mogła być dziewczyna, którą przypadkowo zabił, i że cała dotychczasowa "praca" była jedynie nieświadomie tęsknym poszukiwaniem akceptacji, którą mogłaby mu dać tamta dziewczyna, a to co stworzył było fałszywe i ulotne(taka jest też istota perfum), w związku z tym traci sens życia, powraca w miejsce swojego urodzenia(nieświadomie? archetypicznie?), gdzie oddaje jedyną wartość jaka mu pozostała, czyli ulotne dzieło jego życia i znika tak jak i zapach perfum.

ocenił(a) film na 10
HUtH

pięknie podsumowane :) zgadzam sie ze wszstkim

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones