Nawet nie oznaczam jako spoiler. Nie trzeba oglądać filmu. Już po samym tytule filmu i krótkim opisie można się domyślić kto był mordercą. Chciałam wierzyć, że to nie może być tak oklepane, że może jednak ktoś wymyślił coś ciekawszego... Potem pojawia się siostra, ktora przez cały czas towarzyszy głównemu bohaterowi. Pomyślałam sobie - drugi oklepany wątek z urojona siostra? Nie, to byłby szczyt przewidywalności. A jednak - wszystko się potwierdziło. Jestem naiwna.