PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=537275}

Pamięć absolutna

Total Recall
2012
6,4 95 tys. ocen
6,4 10 1 95292
4,9 27 krytyków
Pamięć absolutna
powrót do forum filmu Pamięć absolutna

Nieuzasadniona zawziętość jaką przejawiała Kate była jak to właśnie ujęłam nieuzasadniona. Bo
czymże jej tak zaszkodził Farell że Kate z taką zawziętością chciała go zabić, dla mnie bez sensu.
To jeszcze nie wszystko, ilość ciosów jakie przyjmowała Kate już dawno powinno ją powalić a tu nic.
Np pod koniec filmu po takim ciosie jakim dostała od Farella powinna paść jak pies Pluto a ona dalej
go okłada - bez sensu. Film da się obejrzeć oczywiście ale nie czuje się tych emocji, nie ma tej
adrenaliny, to tyle chciałam powiedzieć.

nudecroft

Witam,chciałbym pomóc wyjaśnić te braki w fabule.Otóż według tego co zrozumiałem(jeśli dobrze zrozumiałem)bohater był podwójnym agentem,a Kate po prostu dostała na niego zlecenie(Gdyż za dużo wiedział i działał po obu stronach,ale z czasem zaczął działać po przeciwnej stronie).A co do tej fikcji,to w filmach właśnie o to chodzi:)Proszę mnie poprawić jeśli w czymś się pomyliłem,mam nadzieję że pomogłem(w jakiś sposób)

użytkownik usunięty
nudecroft

Spoiler: ona o niego po prostu walczyla w klinice, to wszystko bylo fikcja.

ocenił(a) film na 6
nudecroft

To, że ktoś ma chore ambicje zawodowe to nie wpadka, ale faktycznie od dawna "filmowcy" popelniają wciąż ten sam błąd... Chodzi mi o zatrudnianie do roli fajnej seksbomby, która od ciosu 2x większego faceta by się wywaliła i długo nie podniosła, dla mnie to kicha. Fajnie popatrzeć na seksowną Kate spuszczającą łomot, ale kiedy chcesz prawdy to jej tutaj nie znajdziesz. Gdybym była producentem, zatrudniłabym jakąś dobrze zbudowaną, umięśnioną (nie chodzi mi o kulturystkę) kobietę i film byłby bardziej realny, ale czy to by sie sprzedało to już nie wiem...

nudecroft

tak zawziętość to rzec by można nieprofesjonalność u takiego zawodowca jaką jest Kate, co do przyjmowania ciosów to ja bym się tak nie czepiał, w końcu "trening" i "biochemia" może bardzo wiele, a Farrell takim wielkoludem nie jest, trzeba przyznać, że nie przepadam za Colinem nie przepadam jako bohaterem pozytywnym, ale tutaj dosyć dobrze się wpasował w rolę. I o ile z pierwszej wersji według mnie Sharon była o wiele bardziej przekonująca niż Kate w remake to jednak Farrell pasuje mi lepiej niż Arnold.
No a jeżeli chodzi o walkę wręcz to tutaj dopracowana jest pięknie. Szkoda tylko, że scena z Harrym w połowie filmu obniżyła od razu dosyć dobrą do tej pory akcję, 300 luf wymierzonych w dwoje uciekinierów a tu niby przysłany Harry ... bez sensu, zważywszy, że Kate chciała Farrella zastrzelić to po cholerę w takiej sytuacji tego typu zabieg ?. Ale film obejrzałem i nie żałuję "straconego" czasu.