Tak jest - fanatycy. Zresztą na forum też jest ich od groma. Obniżają ocenę nie dlatego, że film był słaby, tylko dlatego, że jest remakiem tego ich lolfcianego filmu. Internauci ostatnio są coraz bardziej żenujący.
Poprawka: obniżają ocenę, bo film JEST słaby,a na pewno słabszy od "loffcianego" hitu. No bo zlitujcie się Colin Farrell, którego lubię w tym filmie prezentuje się dużo gorzej od Arnolda, którego doświadczenie przed nakręceniem oryginalnej "Pamięci Absolutnej" ograniczało się do Conanów i treningów na siłowni - coś jest nie tak.
Pomimo tego, że akcja tego filmu ma zawrotne tempo, właściwie nawet przez chwilę nie czułem się przez nią pochłonięty. Ja wcale nie jestem przeciwnikiem remakeów, wręcz przeciwnie, w niektórych przypadkach wypadają bardzo korzystnie, ale w "Pamięci Absolutnej" napięcie wielokrotnie jest tworzone, przez to właśnie, że nie wiemy czy to wspomnienia czy rzeczywistość (przecież tym reklamuje się nowy film) , ale zgrozo przecież wiemy, bo ten film już był!
Z resztą w starej "Pamięci Absolutnej" nie chodziło tylko o pościgi, strzelaniny czy walkę wręcz (chociaż i to, pomimo dużo słabszych efektów specjalnych, wypada korzystniej przez "mniejszą polityczną poprawność"),a tu tylko do tego się obraz sprowadza. Nie powiem, że jestem zawiedziony, bo w sumie tego się spodziewałem, ale podsumowując: kaszan, pieniądze w błoto.
Zawrotne tempo? Prawdę mówiąc, to sceny strzelanin i pościgów były za długie i niesamowicie nudne - tempo powinna dyktować wartka fabuła, a nie ilość zniszczeń i trupów na minutę. Dlatego w tych krótkich chwilach, kiedy fabuła zaczynała mnie intrygować łudziłem się, że tak już zostanie... A potem kolejny pościg, kolejne trupy. Niestety - to jest film, w którym fabuła jest tylko dodatkiem do strzelania. Możnaby wymieniać: dobre efekty specjalne, fajnie wykreowany świat, teoria spiskowa... Ale przecież to się znajduje w każdym filmie z gatunku sci-fi! Ogółem film niczym nie wyróżnia się z tłumu, a natłok błędów logicznych tylko go pogrąża.
3/10.
bo takie gimbusy jak ty nie maja pojecia co to stary , dobry film.Sam twoj awatar swiadczy o tym ,ze jutro masz klasowke z przyrody.
Stare pierniki, co potrafią tylko od gimbusów wyzywać, nie potrafią docenić współczesnego kina. Mogę tylko modlić się do Boga, aby przebaczył twój kretynizm.
bo nie ma czego doceniać. efekty specjalne - no nie bardzo bo to kwestia grafiki komputerowej. Poczytaj sobie np. jak były robione efekty w Obcym czy pierwszych Gwiezdnych Wojnach (IV-VI).
Ale nie wiem czy skorzystasz bo wg mnie jesteś statystycznym widzem kina amerykańskiego
Obcy i Star Wars też są z USA :p Tyle że robione były w innych (lepszych?) czasach.
To podaj konkretne uzasadnienie dlaczego nazwać ten film dobrym, a żeby Ci pomóc
- brak spójnej fabuły, straszny chaos, błędy scenariusza,
- fatalna gra aktorska a w zasadzie jej brak,
- film skupiony na 3 gwiazdach, które grają jak drewno w kominku i tyle, bo gdzie są jeżeli są postacie drugoplanowe ? kasy zabrakło ?
- błędów technicznych od cholery i ciut ciut,
- przewidywalność i nuda na ekranie,
Oczekujesz, że taki film tylko dlatego, że miał niezłą otoczkę przy starcie jako "ten drugi" ze świetnym trailerem będzie miał same 10/10 ?
Ten film nie różni się praktycznie niczym od bardziej nowoczesnego filmu akcji klasy B.
Wszystko co napisałeś to brednie.
-> Większość rzekomych błędów logicznych zostało przez ogarniętych użytkowników wyjaśniona
-> Aktorzy zagrali przyzwoicie
-> Sceny akcji są mistrzowsko wyreżyserowane, a sceneria dopieszczona
Stary film również nie miał idealnego scenariusza.
"aktorzy zagrali przyzwoicie" - samo to stwierdzenie zasługuje na kpinę
"Sceny akcji są mistrzowsko wyreżyserowane, a sceneria dopieszczona" - mało jeszcze widziałeś, synku (Taxi Driver; Leon Zawodowiec; Avatar - to są filmy o których uczą na wydziale reżyserskim w filmówkach całego świata)
Twoja znajomość kinematografii to żart ale oczywiście każdy ma prawo do własnej oceny. Pozdrawiam i życzę dużo przygód z kinematografią.
Jak najbardziej!!! Co prawda każdy ma prawo do subiektywnej oceny ale 1/10 może być tylko fanatycznym atakiem w obronie dzieła z Arnoldem.
"dzielo z Arnoldem " hmmm raczej watpliwe to dzielo ale faktycznie 1/10 to jest zdecydowanie jakies uprzedzenie