PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=537275}

Pamięć absolutna

Total Recall
2012
6,4 96 tys. ocen
6,4 10 1 95572
5,0 22 krytyków
Pamięć absolutna
powrót do forum filmu Pamięć absolutna

Po obejrzeniu tej... produkcji usiadłem z kalkulatorem i wyszło mi, że ów super środek
komunikacji - the Fall, czy jak mu tam było, aby pokonać odległość z Australii na wyspy
Brytyjskie, po osi Ziemi w 17 minut, w najmniej ekstremalnych warunkach musiałby poruszać
się ze stałym przyśpieszeniem ponad 3,5g, osiągając w jądrze prędkość maksymalną prawie
19km/s - we wnętrzu Ziemi musiała panować próżnia (!) bo inaczej to mało opływowe ustrojstwo
by się spaliło od tarcia. Pomijam już wszystkie kwestie inżynierskie - zużycie energii (tym
jeździli robotnicy więc musiało być tanio) przy rozpędzaniu i hamowaniu takiej masy czy wzrostu
temperatury i ciśnienia aerostatycznego.
I po co to wszystko? Żeby w jakimś androidzie przykręcić cztery śrubki! I to na tyle tandetnie, że
potem można to urwać jedną ręką. Kto to projektował? Konstruktor papierowych lampionów?
Do tego wszystkiego jakiś wydumany polityczno-gospodarczy konflikt, w którym przeciwnicy
zachowują się tak, jakby chcieli się raczej umówić na randkę.
Dick się w grobie przewraca. Po głupawym "Prometeuszu" mamy następnego klocka
zlepionego z bezładnej bieganiny i porażającej wręcz głupoty.

ocenił(a) film na 5
DeVroo

Ole..... 100% racji. Chyba jednak wolę sc-fiction w stylu Incepcji. A film - beznadzieja... zmieszanie matrixa, ja robot, raport mniejszości i jeszcze kilku innych... I do tego baba terminator.... Że też komuś się chce produkować takie gnioty, których fabuła nie trzyma się kupy.

marekszwej

No cóż, moim zdaniem "Incepcja" jeszcze bardziej dryfuje w stronę fantasy niż "Total Recall". Podczas gdy w tym ostatnim wiele jest błędów technicznych/logicznych, które nie wpływają definitywnie na fabułę, w incepcji całkowicie błędne jest jedno z podstawowych założeń: wydłużanie (spowalnianie) czasu na każdym kolejnym poziomie snu. Wszak wszelkie poziomy snu bazowałyby na działaniu jednego, realnego umysłu, więc o żadnym przyśpieszaniu nie mogłoby być mowy.

ocenił(a) film na 7
Shaten

wow, masakra, ale wy jesteście fajni :D przecież tu chodzi o nawalankę i strzelankę, szkoda, że w współczesnym kinie tak mało scen łóżkowych i ogólnie erotyzmu, to ważne w kinie akcji. Ja jestem mile zaskoczony, myślałem, że będzie totalna tandeta, a tu wartka akcja, kozackie sceny (zwałaszcza wszelkie akrobacje lasek w tych butach na wysokim obcasie), czego chcieć więcej? Pewnie, że można czepiać się logiki, bo wszystko co powiedzieliście to totalna bzdura, znalazałbym więcej, ale lepiej w takich filmach wyłączyć myślenie i się nie napinać, bo możecie skończyć z poważnym zatwardzeniem. Poza tym zawsze można zgłosić to do Pogromców Mitów ;) hehe.

ocenił(a) film na 7
TomaszO1983

Wszystko co powiedzieliście, to nie bzdrura, tylko fakty, chodzi o to, że w filmie zrobili totalne bzdury.

ocenił(a) film na 8
DeVroo

Co niektórzy chyba nie odróżniają fikcji od rzeczywistości.

ocenił(a) film na 5
Eph

Chyba właśnie odróżniają, geniuszu.

ocenił(a) film na 8
shamar

Chodziło mi, że przekładają film na rzeczywistość.

ocenił(a) film na 5
Eph

Pewne granice ralności musza być zachowane w filmie SF

shamar

Ale masz na to jakiś przepis? Ustawę, rozporządzenie, cy cuś?
Fikcja to jest fikcja. Nie ma granic. A jeśli ktoś nie potrafi tego zrozumieć, to sam ma ograniczenia w wyobraźni.
Kiedyś w książkach na marsie żyły żywe kapusty i było OK. Dlaczego teraz pojazd nie ma w 17 minut przelecieć ziemi?
A w zasadzie... skąd wiecie, że w ciągu najbliższych 200 lat nie będzie to możliwe? Bo poruszacie się w ramach znanych sobie zjawisk fizycznych i nie potraficie sobie wyobrazić, że mogą zostać wynalezione takie, o jakich teraz nikomu się nie śni? Jak byś 200 lat temu (ba.. 100 lat temu) powiedział komuś, że będzie można poruszać się z szybkością 200km/h (nie mówiąc o 1000km/h), to by Cię zamknęli w wariatkowie. Skąd wiesz, co będzie za 200 lat?

AJGOR_2

i wychodzenie z takiego ustrojstwa w czasie podróży, tak jak to zrobił colin też będzie możliwe za ileś tam lat, prawda? mnie może sam spadacz tak nie raził jak wiele innych nonsensów. Na świecie żyje jedynie dwóch superagentów, oboje z tej samej stajni ale jakoś się tak złożyło, że ona go nie znała. Najlepsza superagentka, ta która w późniejszej części wszystkim dowodziła akurat z nim siedziała z nim siedziała i dawała mu dupy bo nic innego nie było ważne. Nawet pytania nie zadała. Akcja z czarnoskórym kumplem, który twierdził, że przybył aby go wyciągnąć też była nadzwyczaj błyskotliwa. Film na jeden raz nic więcej. Głupie kino nie jest złe ale nie w momentach kiedy stara się być poważne.

wrak_fw

Kompletne zero wyobraźni. I brak umiejętności zabawy. Wszystko musi być zmierzone, realne, udowodnione. Polecam Kieslowskiego albo innego polskiego nudziarza. Powinno Ci się spodobać.

AJGOR_2

Mylisz się. Nie uważam się za wymagającego widza ale są pewne granicę po, których przekroczeniu w czasie oglądania filmu coś zaczyna kłuć w oczy. Gdyby główny bohater na pieszo pokonał odległość między uk, a Australią przed spadaczem czego bym nie kupił to też byś mówił, że brak mi wyobraźni.

wrak_fw

No właśnie o tym piszę. Brak Ci wyobraźni, żeby kupić cudzą wyobraźnię i się nią bawić. Każdego marudę zawsze coś kłuje w oczy. Taki urok marudów. Idź pomarudzić gdzie indziej. Jak by pieszo przeszedł przed spadaczem, to bym się z tego śmiał, a nie robił afery.

AJGOR_2

Z tym, że to Ciebie najwyraźniej boli to co ja piszę więc nie bądź hipokrytą, kieruj się tym co piszesz i odpuść sobie. Do śmiania się jest Ci daleko, trochę za dużo agresji. Do afery też daleko bo raczej gówno ludzi obchodzi ta mała dyskusja.

użytkownik usunięty
shamar

nie muszą shamarku ... TO FIKCJA CIULU

ocenił(a) film na 1
shamar

Jak dla mnie w SF realizm powinien być zachowany w 100%. Science fiction to nic innego jak, nauka i fikcja. i średnio inteligentnemu człowiekowi nie trzeba tego tłumaczyć.

ocenił(a) film na 2
Eph

Uważasz, że za kilkadziesiąt lat na Ziemi przestaną obowiązywać prawa fizyki? Bo to postulują twórcy tego "arcydzieła".

DeVroo

A skąd wiesz, że człowiek odkrył już wszystkie prawa fizyki rządzące tym światem? Skąd wiesz, ile jeszcze jest do odkrycia, i jakie to da nowe możliwości? Prawa fizyki nie przestaną obowiązywać. Ale kto wie, ile powstanie takich, jakich jeszcze nie znamy...

ocenił(a) film na 8
AJGOR_2

Racja. Poza tym z jakiegoś powodu ten gatunek nazywa się science FICTION ..

ocenił(a) film na 4
UpTrinity

z jakiegoś powodu nazywa się "science-fiction". Albo opowiadamy bajki, albo rysujemy mniej lub bardziej realne scenariusze przyszłości. Ale btw dyskusja nie ma sensu, bo film powstał po to, żeby nie pobudzić ani jednej szarej komórki. Po prostu jego wartość jest równa zeru.

AJGOR_2

AJGOR_2 w pełni przyłączam się do twoich wypowiedzi a realistom z kalkulatorem (DeVroo) proponuję przeżucić się na gatunek romans/komedia. Pozdrawiam fanów science fiction

ocenił(a) film na 7
AJGOR_2

Eh z tymi waszymi wypowiedziami.Tak naprawdę nikt na oczy nie widział jądra Ziemi.Wszystko jest przyjęte hipotetycznie zgodnie z obecnie znanymi prawami fizyki.Jak jest naprawdę tego my się zapewne nie dowiemy ale przyszłe pokolenia być może tak.Granice w sci-fi?Skąd,żeś ty się wziął człowieku.Obcy,Predator,Matrix,Incepcja.We wszystkich tych filmach jest multum rzeczy sprzecznych z logiką i racjonalnym myśleniem.Hibernacja?Dla Ciebie to jest bardziej możliwe od tego,że blisko jądra panuje próżnia.Zrozum ,ze w kinie sci-fi już nie ma żadnych granic.

DeVroo

Polecam ksiazke Michio Kaku - Fizyka Przyszlosci, czyli nauka do 2100 roku.

ocenił(a) film na 8
Eph

wlasnie....od kiedy s-f film da sie obliczyc z kalkulatorem... od kiedy jakikolwiek film powinno sie obliczac z kalkulatorem. Film to film a zycie swoja droga.

ocenił(a) film na 7
DeVroo

Rozumiem wywód który po części jest prawdziwy, ale to sf - bez takich wymysłów ten film wyglądałby całkiem inaczej (polecam komentarze o filmie "chłopiec w pasiastej piżamie" - gdzie widać aż porażające wymysły, a nie II wojnę światową - a jednak komentujący wybaczają żeby zobaczyć "śmieszne" relacje rodzinne).
Ten film może i ma kilka takich błędów (to składanie robotów chyba było najbardziej nie do zaakceptowania) - lecz sam użyłeś stwierdzenia "(...)zużycie energii przy rozpędzaniu(...)" - zadałeś sobie tyle trudu by opisać "błędy", a sam robisz nie mniejsze - więc czy sądzisz że scenarzysta wolał ukazać swoją wizję przyszłości czy silić się na jakieś pseudo rozwiązania, albo na siłę w filmie tłumaczyć rzeczy które w naszej rzeczywistości są nierealne?
ogólnie nie widzę sceny w której ta "maszyna" tarła o tunel - może ty to widzisz i zapodasz która minuta/scena.
Raczej ja bym się czepił tego niesamowitego braku efektów na bohaterach mimo że chodzą w i na maszynie... a ta spada i spada i spada...

ocenił(a) film na 8
sonioq

Racja, a Pan wyżej, jeżeli już szuka błędów w tym środku transportu, to raczej powinien zacząć od tego, że w ogóle wykopanie takiego tunelu graniczy z cudem.

ocenił(a) film na 2
sonioq

Nie mam chyba dość cierpliwości na dyskutowaniu z tobą o kinematyce jeśli przy zadanych tutaj parametrach ruchu brak tarcia o ściany tunelu usuwa według ciebie cały problem. Nie bierz tego osobiście, ale ta nowa matura naprawdę jest do niczego.

ocenił(a) film na 8
DeVroo

Koleś, ja jestem na architekturze krajobrazu, więc nie mam za bardzo styczności z fizyką, w technikum także nie miałem.

ocenił(a) film na 2
Eph

OK, architektura krajobrazu to bardzo zacny kierunek.
Tylko dlaczego trzy wpisy wyżej zarzucasz mi popełnienie błędów w wywodzie stricte fizycznym, skoro jak sam przyznajesz, fizyka nie leży do kręgu twoich zainteresowań? Musisz przyznać, że to było nieco pochopne.
A co do wizji scenarzysty - wszystko jest dozwolone ale w ramach świata w którym się poruszamy. W Shreku osioł gada i ja tego nie podważam. Ale jeśli w filmie o agencie 007 pojawił by się gadający osioł to coś byłoby nie tak. A przecież taj jeden jak i drugi film to fikcja o podobnym stopniu prawdopodobieństwa, bo zabawki Bonda wcale są czasami bardziej odleciane niż eliksiry i różdżki ze Shreka.

ocenił(a) film na 8
DeVroo

No tak, ale jeżeli miało by się wytykać "błędy" w każdym filmie s-f to by Ci życia zabrakło.
Tam ktoś napisał, że gdyby mieli filmy s-f robić w tak aby był realistyczny, to nie było by już tak efektownie.
Lecz nikt nie wiem, czy za 100-200 lat to co teraz w filmach jest fantastyką, może stać się możliwe,

ocenił(a) film na 2
Eph

Ciągle mam nadzieję, że czas StarTrek, w którym wszyscy kosmici galaktyki biegle władają idiomatycznym angielskim i Gwiezdnych Wojen epizod 4, gdzie zegar odmierza miarowo sekundy beztrosko wyświetlając arabskie cyferki w babilońskim podziale godzin, minut i sekund mamy już za sobą.
Nie chciałbym nikogo urazić, bo pewnie są osoby którym to się podobało, ale ten film byłby zajmujący dla 10-latka, gdyby nie gigantyczna ilość przemocy jaka została w niego opakowana.

użytkownik usunięty
DeVroo

Przecież tam nie było przemocy, no może troche ... to juz w bajkach rysunkowych dla dzieci jest więcej przemocy

DeVroo

Akurat w Star Treku można było rozumieć wszystkie rasy - bo komunikatory zawierały tłumaczenie różnych dialektów różnych ras. Są odcinki, w których nie było danych o którymś języku - i tam nie nikt nie rozumiał co obcy mówi.

ocenił(a) film na 8
DeVroo

nie dopuszczasz osla w bondzie a co dopuszczasz w S-F?? (Przypadkowa definicja S-F. Science fiction is a genre of FICTION in which the stories tell about science and technology of the future. It is important to note that science fiction has a relationship with the principles of science—these stories involve PARTIALLY TRUE-PARTIALLY FICTIOUS laws or theories of science. It should not be completely unbelievable, because it then ventures into the genre fantasy.)

ocenił(a) film na 2
lu2000

Problemem nie jest to, co dopuszczam lub nie, ale to, ze jeśli buduje się fikcyjny świat, to zasady nim rządzące muszą być stałe. Można sobie wyobrazić świat w którym nie ma stałych zasad, ale wtedy przyczynowość nie miałaby racji bytu i nie dałoby się skonstruować wynikającego z siebie ciągu zdarzeń.
I to jest do pomyślenia.
Tyle, że taka sekwencja zdarzeń stworzy jedynie dadaistyczną formę nie zawierającą treści.
Przytoczona przez ciebie definicja jest OK, tylko trochę opacznie ją rozumiesz. Jeśli wymyśliłeś świat bez - dajmy a to, tarcia, to wszystko w porządku - przyjmuję twoja wizję. Ale nie możesz nagle kazać bohaterowi w tym świecie rozniecić ogień przez pocieranie dwu kawałków drewna.

ocenił(a) film na 8
DeVroo

skad przekonanie ze fikcja musza rzadzic jakiekolwiek zasady? Fikcja to z definicji zmyslanie, teoretyzowanie, tworzenie rzeczy nowych niekoniecznie nam znanych

użytkownik usunięty
DeVroo

ale pierd..... głupoty

ocenił(a) film na 7
DeVroo

Muszą być stałe, bo? Bo nie będziesz tych filmów oglądał? Stary, i o to chodzi nie trać życia na fimy, których nie lubisz i nie pi..., że po tym filmie spodziewałeś się naukowej spójności. Bo jeśli się spodziewałeś, to współczuję.
Chyba, że masz takie hobby, że lubisz wyszykiwać takie rzeczy. Jeśli tak to spoko :)

ocenił(a) film na 7
DeVroo

Chyba żartujesz - czytanie ze zrozumieniem leży i kwiczy... twój wywód ma błędy, tak jak film i co to znaczy? Że jeśli dowalasz komuś zrób to z wdziękiem (na poziomie mgr/inż, a nie gimnazjum)

ocenił(a) film na 2
sonioq

Cóż, poczułem się wywołany do tablicy, tym bardzo rzeczowym stwierdzeniem, że wywód ma błędy. Dobrze, że nie napisałeś, że jestem brzydki, bo z takim stwierdzeniem nie sposób polemizować. A na błędy coś się zawsze poradzi.
A więc krótko:
Czas = 17min = 1020s. Droga - założyłem, że pojazd porusza się po jakiejś cięciwie Ziemi, bo utrzymanie tunelu przejścia przez ciekłe jądro zewnętrzne i przez stałe jądro wewnętrzne jest niewykonalne choćby dlatego, że częsci te nie obracają się zgodnie z ruchem skorupy ziemskiej (zgódzmy się, że problem chłodzenia konstrukcji w temperaturze otoczenia równej 5000-7000K i ciśnieniu tysięcy atmosfer udało się jakoś rozwiązać, choć włos się jeży). Tak więc droga to jakieś 10000km (średnia średnica ziemi = ok 12700km)
Aby przyspieszenie miało najmniejszą wartośc pojazd powinien do połowy drogi stale przyspieszać a następnie stale hamować. W takich warunkach przyspieszenie = droga/czas^2 > 1*10e7/510^2 = 38,45 m/s^2, czyli 3,91 przyspieszenia ziemskiego. Ponieważ grawitacja niweluje 1g, więc pasażerowie będą na początku podróży odczuwali 2,9g ale w jej połowie pełne 3,9g. To żaden komfort, ale można przeżyć - takie mniej więcej warunki panują w startującym promie kosmicznym. Tyle że o połowę krócej.
Prędkość w ruchu przyspieszonym = przyspieszenie*czas > 38,45*510 = 19607m/s, czyli ponad 19km/s.
Nie ma prostego wzoru na opór kinetyczny w gazie, ale powrót z orbity przy niecałych 8km/s już jest poważnym wyzwaniem dla osłon termicznych. Przy 19km/s zderzenie z nawet rozrzedzonym gazem odparowałoby metal jak plwocinę na rozpalonym grillu.
A na koniec najlepszy kwiatek:
Energia kinetyczna pomniejszona o składnik potencjalny w polu grawitacyjnym Ziemi E=M[(a-ag)t]^2/2. *Tu uproszczenie - wziąłem Ep dla masy punktowej a nie dla kuli, co zmniejsza wynik, ale chodzi o skalę a nie o szczegóły.
Ten Farell nie wyglada na ciężkiego - dajmy mu jakieś 70kg. E=70*[(38,45-9,81)*510]^2/2=7,47e9J. I oczywiście drugie tyle na wyhamowanie. Na samego Farella trzeba prawie 15 GJ energii! Przepchnięcie go do pracy bez oporów ruchu, w 17 minut wymagałoby podłączenia generatora o mocy 7,32 MW - i to gołego, bez książki którą czytał. Nie wiem gdzie kupowali prąd, ale napewno nie w Polskiej Grupie Energetycznej SA :-)))
No i tyle. Jeśli nie rymsnąłem się gdzieś w słupkach, to dalszy komentarz jest zbędny, bo jak mówią - nie kopie sie leżącego.

DeVroo

Niby masz rację, ale filmy tego typu zawsze zawierać będą błędy, nieścisłości i zaprzeczenia zasad fizyki. Twórcy takich filmów są raczej wizjonerami niż matematykami. Nie siedzą z kalkulatorem w ręku tak jak Ty i nie sprawdzają czy ich pomysły są w zgodzie z prawami fizyki, liczy się zrobienie wrażenia na widzu. Mnie jako ścisłowca też irytują takie wymysły w filmach, ale macham na to ręką. To tylko filmy i nie ma co się zadręczać tym, czy zaistniałe w nich sytuacje są możliwe w rzeczywistości.
O czym my mówimy, gdy prozaiczne i oklepane w filmach sensacyjnych pościgi czy strzelaniny zawsze przeczą prawom natury, a co dopiero sceny rodem z Avatara czy Gwiezdnych Wojen - tu twój kalkulator zagotowałby się zapewne. To nie są filmy dokumentalno-naukowe, tylko kino rozrywkowe, na które trzeba brać pewną poprawkę i przymknąć oko na to i owo.

użytkownik usunięty
DeVroo

Zaden statek ciezszy od powietrza nie uniesie sie nigdy w gore. Tragedia ynteligentnych polegala na tym, ze jednak sie uniosl. Coz to byla za rozpacz i wscieklosc w jednym.

ocenił(a) film na 6

a niby po co ma się unosić w górę?? obojętnie na której półkuli byś dziurę szpadelkiem lub koparką wykopał to spadniesz i tak na dno , ( bo chyba nie myślisz że żeby tam spaść byś musiał się unieść?)heh a jak byś był podatny na Elektro magnez to jak trzeba by było to by cie podniosło jak cie ciekawi to tunel był zrobiony po łuku czyli z górki miał w każdą stronę. mam nadzieje że tobie to pomogło w ogarnięciu tego filmu bo aż taki zły nie jest. pomyśl trochę bo tą twoją wypowiedzią nawet Kolumb by się wk..wił.

użytkownik usunięty
jasiu406

He, he, he. I ktos taki, ktos kto nawet nie rozumie oczywistych analogii, wypowiada sie autorytatywnie w jakimkolwiek temacie.
Jasiu Fasola... Dedykuje Ci z pozdrowieniami ponizszy wierszyk:

Nie nowina, że głupi mądrego przegadał;
Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał,
Tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł;
Na koniec, zmordowany, gdy sobie odpoczął,
Rzekł mądry, żeby nie był w odpowiedzi dłużny:
"Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny."

Czyli wprost, bo moze jeszcze nie zalapales (co jest wysoce pradopodobne przy Twoich mozliwosciach): milcz Wasc, wstydu oszczedz.

Milego!

ocenił(a) film na 6

pomyśl i przeczytaj razy parę może ujrzysz nie mądrość twą.

Rzekł mądry, żeby nie był w odpowiedzi dłużny:
"Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny."
to dobre jest z z filmowym fasolą możesz sobie rękę podać.

to kiedy ziemia leży na plecach lub brzuchu bo pewnie znasz odpowiedź
pozdrowienia

użytkownik usunięty
jasiu406

i dalej nie załapał

ocenił(a) film na 6

Co to ma być? Żal gościu bo ty chyba też nie

ocenił(a) film na 6
DeVroo

wiesz co? ty już może przestań oglądać filmy, bo zachorujesz czy coś, zajmij się fizyką filmy sobie odpuść nie psuj atmosfery s-f nam i sobie. skąd niby wiesz że to był zwykły metal w tym spadaczu? po za tym grawitacja obracała się w spadaczu i to pewnie powodowało że nie odczuwali przeciążeń, jak już, po za tym skąd wiesz że jądro jest stałe? z (epoki lodowcowej 4?) może jest samo ciekłe jak z filmu (podróży do wnętrza ziemi) 4g mają w bolidach przy hamowaniu a samolotach Red Bula przy skrętach 11g więc idzie wytrzymać tak w ogóle

DeVroo

Tak tylko się zastanawiając, to chyba nikt nie zauważył, że przyspieszenie grawitacyjne zmienia się charakterystyką hiperboliczną (chyba), jak poruszają się wgłąb planety. O ile mnie pamięć nie myli to przyjmuję się, że w środku kuli (dla uproszczenia pełnej i równomiernie gęstej) działa na punkt materialny siła tylko z "wewnętrznej" kuli o promieniu takim na jakim aktualnie jest ciało:). To tak mniej więcej, wg mnie grawitacja zmieniałaby się diametralnie (grawitacja czyli oddziaływanie-> wypadkowy wektor->(na fizyce każdy miał wektor ma: wartość kierunek i zwrot:))). Nie wiem i nie chce mi sie obliczać tego, jak gęste jest jądro i poszczególne jej płaszcze, czyli po to aby mieć mniej wiecej charaterystykę wypadkowej wektora grawitacji. Wg mnie to jest największym mankamentem, który jest dla mnie rażący. Cała DYNAMIKA (bo niektórzy mieszają to z kinematyką;) ) też jest pewnie nie najlepiej przemyślana, no ale to już bym nawet wybaczył (nie pamiętam większych wpadek). No najogólniej to właśnie trochę denerwują filmy, które za bardzo naginają założoną rzeczywistość na uzyskane efekty:). Co innego kiedy można to wyjaśnić i reżyser mógłby to wyjaśnić.
W sumie jak się tak zastanawiałem to napewno byłyby możliwości takie aby niwelować takie efekty fizyczne (grawitacja, dynamika), choćby majstrowanie z grawitacją (kto to wie czy sie nie da;)), ale wtedy by to zbużyło trochę (w miarę chyba) logiczne przypuszczenia, że inne planety byłyby zamieszkane tak samo i wogole skok wiekszy. A tak (bo chyba tak jest w zalozeniach filmu). Moje przypuszczenia są takie, że nie wynaleźli takich napędów bo urzywali oddziaływań magnetycznych do jeżdżenia samochodzikami:) (i tutaj uwaga, to jest przypuszczenie!!, nie da sie dowieść że napewno) i jeśli by doszli do mistrzostwa z tym (magnetyzmem)+ pewnie super medycyna to siły magnetyczne mogłyby kompensować całe oddziaływania w kapsule:) (oczywiście+inne założenia których nie pokazano, co wątpie że tak miałoby być).

ocenił(a) film na 7
DeVroo

:D masakra, jesteś wielki. Ale jaki jest sens to liczyć i się tak rozpisywać? salut