Byłem wczoraj w kinie na tym filmie i powiem że porażka na całej linii. Dla mnie powiało nudą daję 3/10!
ja przed chwila wróciłam z kina. na wstepie zaznaczam że nie oglądałam oryginału ani nie czytałam ksiazki. będe nieco łagodniejsza 5/10. od strony technicznej nie ma co się czepiać, film zrobiony ładnie (o ironio). natomiast w odbiorze mdły, w połowie chciałam wyjść na papierosa, tak nakręcony, że aktorzy nawet jakby chcieli to nie mieli by zbyt wiele okazji żeby cokolwiek pokazać. a Colin..no cóż. w ogóle nie pasował do tej roli. Brak mu wyrazistości, silnego charakteru rysujacego się na twarzy i pewności ciała które to cechy dodałyby głównemu bohaterowi autentyczności.
.w filmie nie wyczułam żadnego przesłania i nic nie poruszyło moich emocji. nawet nie jestem zła że wydałam kasę na ten film. próbuję znaleźć pozytywne aspekty: miło spędziłam czas, wyrwalismy sie z mężem z domu i pochłonęłam wielki kubeł popcornu.