Remake "Pamięci absolutnej" zrobiony przez kogoś innego niz Vorhoeven to pomyłka. Rewelacyjne efekty specjalne, które w końcu mogli zaprezentować filmowcy z Hollywood cieszą oko tylko przez chwilę. Oryginał Holendra to było coś- obraz brutalny, bezkompromisowy, dający do myślenia. Film z Farrellem to niepotrzebny obraz zrobiony pod maloletnią widownię, która szybko zapomni o tym, że w ogóle go widziała. Jeszcze raz -szkoda,że Vorhoeven nie zrealizował remake'u. Holender byl w dobrej formie co pokazał później doskonały "Elle".