To w końcu główny bohater te całe wspomnienia otrzymał w firmie Rekall, czy to się wydarzyło
naprawdę? Jeśli to tylko fałszywe wspomnienia, to skąd by się wzięła u jego boku inna kobieta
i co stałoby się z żoną? Całe jego dotychczasowe życie zniknęło, bo według tych wspomnień
zabił swoją żonę i kolegę, a co stałoby się z prawdziwymi, jeśli to byłyby tylko fałszywe
wspomnienia? Z tego wynika, że to musiała być prawda. Z drugiej strony te końcowe
spojrzenie na baner filmy Rekall przez głównego bohatera wskazuje, że jest inaczej. Nie
oglądałem wersji ze Shwartzenegerem, a może ona coś wyjaśnia. Co o tym myślicie lub co
wiecie na ten temat? To wszystko prawda czy tylko fałszywe wspomnienia? Jeśli to drugie to w
jaki sposób ci, którzy dali głównemu bohaterowi nowe wspomnienia załatwiliby mu nową
dziewczynę i sprawili, że już więcej nie zobaczy swojego kolegi i żony?
Orginał w sumie więcej tłumaczy, tutaj autorzy mogli zrobić końcówkę na zasadzie incepcji ale się pokusili tylko o spojrzenie na banerek.
Prawdą było to, że niby jest tym agentem, ale własnie dylematy jak zastrzelenie swojego przyjaciela są jakoś fajnie uzasadnione w pierwowzorze a tutaj w sumie od tak se strzelił :)
Polecam wersje z Arnoldem dużo rozjaśni i zobaczysz na jakich scenach się wzorowali.
W wersji reżyserskiej zakończenie sugeruje, że cała historia rozgrywa się w Rekall.
Potwierdzam. Wszedłem tutaj by się tylko upewnić. W wersji reżyserskiej nie tylko patrzy na banerek, ale wcześniej na swoją rękę gdzie nie widzi tej pieczątki którą dostał gdy siadał na fotel w Rekall (w dodatku jest pokazane szybkie wspomnienie tej sceny jakby ktoś nie skojarzył faktów), a więc ciężko wysunąć inny wniosek niż to że to wszystko było fikcją.
To raczej przerost formy nad treścią. Sami nie wiedzieli co zrobić z zakończeniem, więc dorobili pseudo-intelektualny finał. Chcieli przekonać widza, że to dobry film.
Na szczęście nie dałem się omamić.
Alez ozczywiscie, ze tak. Mam wiekszosc jego ksiazek i praktycznie kazda konczy sie niedomowieniem. Niby wszystko OK, ale...
Ja oglądałem wersję reżyserską i tam na końcu wyraźnie jest pokazane,że to wszystko to złudzenie,a Quaid cały czas znajduje się w Rekall.
Ale zadałeś ciekawe pytanie odnośnie żony i kolegi,których zabił.To jest rzeczywiście problem.Ale być może odpowiedź na to pytanie znajduje się w wersji z Arnoldem z 1990.W tamtym filmie jak Quaid przebywa na Marsie pojawia się doktorek,który twierdzi,że Quaid doznał jakiejś zapaści w Rekall(nie pamiętam już dokładnie co to było) i w rezultacie umysł Quaida tworzy i rozwija złudzenie w oparciu o własne wspomnienia i te zaserwowane przez Rekall.Jeśli przyjmiemy że to prawda,to wtedy mamy odpowiedź na Twoje pytanie.Śmierć żony i kolegi z ręki Quaida nie była wynikiem zaprogramowania przez Rekall,lecz wynikiem zapaści jakiej Quaid doznał w Rekall.Wszystko wtedy ma sens i jest logicznie wytłumaczone.