PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=478458}
6,8 58 978
ocen
6,8 10 1 58978
6,0 5
ocen krytyków
Pandorum
powrót do forum filmu Pandorum

Absurdy

ocenił(a) film na 7

Film oglądało się całkiem dobrze, trzymał w napięciu, ale kilka bezsensownych rzeczy tam pokazanych nie daje mi spokoju.
Przede wszystkim, pierwszy przypadek "pandorum" - jaki źle zabezpieczony musi być statek, żeby można było katapultować wszystkich pasażerów jednym guziczkiem, przez jedną osobę! Po co ta możliwość? Jak można było nie przewidzieć, że może się przydarzyć coś takiego jak się wydarzyło? Jak taki guzik, jeśli konieczny( a widać później, że się przydaje) może być tak słabo zabezpieczony?
Poza tym, w statkach kosmicznych nie robi się okien. A już na pewno nie tak wielkich i niewytrzymałych, które można by było rozbić uderzeniem jakiegoś odłamka. Nie mówiąc już o tym, że nie powinno zalewać całego statku... Nie było tam jakichś śluz zabezpieczających przed tym?

ocenił(a) film na 8
Isilloth

Robi się okna - szczególnie na mostku i wtedy muszą być duże. Mogą być podzielone, ale powierzchnia całkowita powinna być duża na tyle, aby można było widzieć co na zewnątrz, gdzie się leci itp. Tylko chyba w Star Treku rozwiązali to inaczej, robiąc ekran, który pokazywał wizje z kamer.

Samo okno miało już tysiąc lat + ogromny napór wody przez plus minus 800 lat. Nie dziwne, że wystarczyło względnie(!) lekkie uderzenie, aby poszła.

Raczej nie zalewało całego statku, ale bohaterowie nie mieli innego wyjścia jak uciekać do kapsuły. Już mocno zalało tam gdzie byli i nie mieli czasu. W kosmosie zaś takie rozdarcie poszycia - szczególnie na mostku to może być koniec, nawet z śluzami, więc wystrzeliło kapsuły. Aczkolwiek zgadzam się, że to za łatwe z takim wystrzeliwaniem od tak.

ocenił(a) film na 8
NightAnasazi

Tzn. w końcówce od tak. Bo w pierwszym przypadku pandorum było pokazane dokładnie - nie dość, że pandorum dostał jeden z wysokich rangą oficerów to jeszcze, aby wystrzelić kapsuły, musiał być użyty klucz, który raczej spoczywał w rękach kogoś poważnego. A w scenie tej było widać, że jedna osoba została zamknięta w kapsule, a druga leżała z rozwaloną głową. Zapewne dowódca od którego ten klucz sobie powyższy oficer wziął. Potem trzeba było system włączyć i na koniec dopiero przycisnąć guzik.

ocenił(a) film na 7
Isilloth

To akurat najmniejszy absurd, z "guziczkiem". Ot, taka koncepcja, w końcu procedura ewakuacji powinna być przeprowadzona sprawnie i jak najszybciej, więc najlepiej przez jedną - dwie osoby. Guziczkiem. Kodem. Kluczykiem, whatever.
"Szyb" się nie robi. Dotychczas są co najwyżej niewielkie iluminatory, ale to science fiction, do tego sto lat w przód, diabli wiedza co ludzie wymyślą i jak bardzo wytrzymałego, ponadto "szyby" przed przyjściem bohaterów były pokryte jakąś pancerną zasłoną.
Absurdem było wystrzelenie kapsuły z głębin i wynurzenie się tak szybkie, że normalny człowiek absolutnie by nie przeżył zmiany ciśnienia, dekompresja rozerwałaby płuca.
Ale to s-f. I to bardzo dobre na dodatek, drobne niedociągnięcia (jest ich więcej) można pominąć z czystym sumieniem.

yush

Już nie wspominając o hamulcu bezpieczeństwa w każdym przedziale w pociągu dzisiaj :)))

ocenił(a) film na 9
yush

Bzdura. Ciśnienie wewnątz statku było takie samo (w kapsule również) jak na powierzchni planety. Czy myślisz że załoga okrętów podwodnych z każdym wynurzeniem przechodzi wielogodzinną dekompresję?

ocenił(a) film na 7
sylwazx

Naturalnie.

ocenił(a) film na 7
yush

a może i nie... jestem laikiem. Faktycznie, na logikę masz rację :)

ocenił(a) film na 7
sylwazx

Jednakże - polecam film Sphere (1998). Może jednak miałem rację.

yush

kij z dekompresją ale jak mieliby funkcjonować na tym statku gdyby ciśnienie było znacznie większe niż atmosferyczne. nie potrzeba dużego ciśnienia żeby się udusić

ocenił(a) film na 7
Isilloth

Już głupotką scenariusza jest wysłanie statku w kosmos zamiast podjęcia kolonizacji i terraformacji marsa, czy pozyskiwania surowców z Pasa Asteroid i księżyców planet zewnętrznych naszego układu. Aby latać po naszym układzie wystarczy dobry napęd i nie trzeba hibernacji... Takie rzeczy psują seans...

ocenił(a) film na 6
Ageha

Jeśli rozwiązałoby się problemy dalekich podróży (prędkość bliska prędkości światła) i posiadło umiejętność hibernacji, to chyba jednak kolonizacja planet odległych od układu słonecznego byłaby lepszym rozwiązaniem. Rozsianie nas w wielu miejscach wszechświata zwiększyło by szansę przetrwania gatunku. Pozostanie na ziemi czy nawet w obrębie układu słonecznego w końcu i tak zakończy się katastrofą. Mars nie jest przyjazny życiu - lepiej znaleźć i osiedlić się na planecie, która jest podobna do naszej. Problem z tym, że raczej nigdy do takiej nie dolecimy.

ocenił(a) film na 7
Ageha

Tylko ,że na marsie nie da się oddychać bez kasku/skafandra, a na tą planetę na którą lecieli można było normalnie, była podobna do ziemi i rośliny tam nawet rosły. Dało się normalnie żyć, a nie w zbudowanych bazach. I jakie surowce niezbędne do przeżycia chciałbyś pozyskiwać z pasa asteroid?? W filmie było jasne przedstawione, że szukali planety podobnej do ziemi z powodu przeludnienia, było chyba ok 27 miliardów ludzi i coraz mniej wody.

ocenił(a) film na 6
Ageha

Z perspektywy współczesnej, kiedy już wiadomo, że próba utrzymania jakiejś osady na Marsie to niewyobrażalne koszty (już w ogóle nie mówiąc o kolonizacji) to scenariuszowe rozwiązanie - znalezienie planety zdatnej do zamieszkania (atmosfera, zasoby) jest jak najbardziej oczywiste.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Isilloth

Statek stworzony na potrzeby podróży kosmicznych nie musiałby odporny na zatopienie... ten mimo wszystko był jak mniemam przygotowany na to by osiąść autopilotem na powierzchni planety - skoro nikt go nie pilotował, nie rozbił się o powierzchnię i nie orbitował. Być może osiadł na terenie jaki uznał za bezpieczny, a jaki okazał się pływająca na oceanie skorupą... Pod jego ciężarem załamał się i tym sposobem wystąpiła nieoczekiwana awaria. Potem już poszło jak w filmie - wybudził wysokich oficerów, którzy widząc awaryjne odczyty sądzili, że lecą... w dodatku tam gdzie nie ma gwiazd. zakładam że zwierząt morskich nie zauważyli. To wywołało u nich wielki stres i świra u jednego jaki resztę wymordował i po kilkudziesięciu latach (wygląd oficera zmienił się) uśpił się dalej. Statek jednak wybudzal kolejnych pasażerów - cywilów jacy zapewne nie mieli dostępu do surowców, mostku itp... i zaczęli zjadać pasażerów by przeżyć. Z czasem mnożyli się i dzielili na wrogie polujące na siebie grupy.

Właściwie sensowne było wszystko z wyjątkiem zasobności bazy pokarmowej i tempa oraz kierunku ewolucji. Skoro pokarmem były na ogół nieprzytomne, wybudzają w się osoby, to ewolucja w kierunku sprawnych fizcznie łowców była zbyteczna. Spodziewalbym się uwstecznienia rozmiarów ciała i motoryki...

ocenił(a) film na 6
crocidura

Dzięki. Jednak nie jestem sam w takim podejściu do sprawy. Bardzo dziwny kierunek ewolucji, chyba, że tak jak wspomniała ta laska o jakichś enzymach mających na celu przystosowanie ludzi do warunków panujących na nowej planecie. Coś poszło nie tak i spandorowany kolo coś pokombinował i zmutował ludzi.

damiano82

zmutowanie? rozumiem, że słuchając radia coś tam zrozumiałeś, że jest to takie proste i łatwe do osiagnięcia u jednego organizmu. Niestety nie. Kodu genetycznego żaden organizm spontanicznie nie jest w stanie zmienić - jeśli się to dzieje powstają nowotwory, zazwyczaj szkodliwe dla organizmu, lub letalne. Kod genetyczny może zmienić się przy mnożeniu się. Może też tak jak u wirusów których są miliony i spontaniczny błąd kodowania genów w tej liczbie zdarza się na tyle często że jeden na ... milionów otrzyma nową kombinację genów w kodzie, a jeden na tysiące takich okaże się kombinacją zdolną namnażać się w innych organizmach (ze skutkiem lepszym/gorszym ale udanym).

ocenił(a) film na 6
crocidura

Genetyk, wirusolog, onkolog i filozof w jednym. To jest s-f, a nie sympozjum naukowe! <facepalm>

crocidura

Jeśli przyjmujemy że polowali też sami na siebie, to pożywienia jak najbardziej wystarczyłoby na te 800 lat i kierunek ewolucji jest jak najbardziej uzasadniony :)

Isilloth

Okno wytrzymywało tam napór wody chyba z 800 lat. Nie dziwota że pękło.

ocenił(a) film na 8
Radek_Traczyk

Nie wiemy co to za kosmiczne okno i nic o wytrzymałości tego okna żeby wyciągać wnioski. Wiemy za to jak działają prawa fizyki i przy minimalnej nieszczelności ciśnienie wody by zgniotło i zabiło wszystkich, którzy by byli na te warunki wystawieni. Główni bohaterowie właśnie byli, cały statek pewnie miał śluzy. Ciśnienie się wyrównuje w jednej chwili, te komentarze wyżej o ciśnieniu to żart.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones