nic dodać nic ująć

z wielkim trudem dotrwałam do końca, oczywiście bez kawy się nie obyło:P

O tak, tylko Gary Oldman sprawił, że sięgnąłem po ten film i że udało mi się go dokończyć. Słabizna i tylko za Oldmana +1.

Zdaje się, że Oldman i Ford nie do końca pomogli, fajny pomysł żeby ich obsadzić, ale faktycznie filmowi czegoś zabrakło ;) akcja momentami była nudna ;)

może dlatego że to nie jest film akcji w którym ciągle coś się dzieje ? :] chcesz akcji włącz matrixa

W tym filmie niewiele się dzieje ;] to jego problem ;P

nie wiele? dawno nie widziałam tyle akcji, ale może czas na okulary dla Ciebie? :)

To zdaje się, że mało w życiu widziałaś :) skoro tam było "tyle akcji" :)

bardzo dużo widziałam i na pewno aktorzy cały film nie siedzą na jednym fotelu :)

Twoim zdaniem brak akcji znaczy siedzenie na fotelu przez cały czas? To radzę pooglądać film "12 gniewnych ludzi" tak było więcej akcji niż w tym filmie :)

z tego co widzę po screenach to cały film siedzą przy stole :P akcja to ruch: bieganie, strzelanie itp, po prostu coś się dzieje.

Mało wiesz za ten o akcji na ekranie, jeśli dla Ciebie to jedynie strzelanie i bieganie :x

jakoś rozmowa nie kojarzy się z akcją :)

zgadzam się z Eweliną M, dobry film, duzo akcji,a jesli uwazasz ze ja tez newiele widzialam, zobacz sobie moje moje filmy na filmwebie, Ty sie wtedy zdziwisz :)

chciałeś napisać "bardzo bardzo za****sty" :)

cały czas mam nadzieję, że jednak sobie żartujesz ewelina. ten film to kupsko. pozdro

kupska się nie ogląda drogi Panie. Nie muszę chyba po praz kolejny tołkować że jeśli film się komuś nie podoba to proszę wyłączyć w połowie lub wcześniej i po problemie, po co te zbędne komentarze? Ja złych filmów nie oglądam, w ogóle nie rozumiem jak można męczyć się na złym filmie, jak mi się jakiś film nie podoba, to wyłączam i szukam innego, a nie oceniasz negatywnie zupełnie bezpodstawnie.

Popieram
a najgorsze jest rozczarowanie, bo Oldman i Ford reprezentują dobre kino i nie ważne czy wybierają superprodukcje dla kasy czy niskobudżetowe ambitne filmy, zawsze ich bohaterzy trzymali poziom, a tu pomimo wysiłków wszystko było byle jakie.
Nie było nawet efektownego mordobicia które mogłoby zatuszować przewidywalną i zwyczajnie nudną fabułę.
Albo mogli iść na całość z tym wątkiem miłosnym, wkręcić tą laskę w ratowanie sytuacji, żeby mu pomogła, dodać trochę napięcia, no COŚ COKOLWIEK! Kto wybierał tą dwójkę?! zero chemii NIC
I co to za koniec ja sie pytam?! Pogadał z jednym, pogadał z drugim, nagrał ich rozmowy i wydał FBI?!?!?! A to spryciarz! Przy tego typu filmie powinnam być na koniec pod wrażeniem tego jak główny bohater rozpracował i przechytrzył dwóch starych wyjadaczy, a tu mam wrażenie że scenarzyści poszli na łatwiznę, bo sorry, ale to nie było nic oryginalnego. Oglądał ktoś "Słaby punkt"? TAM dali radę, tam byłam pod wrażeniem bo nie byłam nawet blisko rozwiązania całej sprawy, a tu...? Do końca nie wierzyłam że właśnie tak mają zamiar to zakończyć.
Po prostu słaby film
Jak dla mnie przynajmniej.

Zgadzam się, film nie był za wysokich lotów, a końcówka to już kompletna lipa...