Jak dla mnie- niestety bardzo słabo. Niby na faktach, ale wszystko wyglądało bardzo sztucznie: począwszy od wyreżyserowanych dialogów, a skończywszy na wystroju pokoju- chociażby tej dziewczyny. Jak ona niby tam mieszkała- w zasadzie samo łóżko i zeszyt na biurku, który przez cały film leżał w tym samym miejscu. W zasadzie nic mnie tam nie przestraszyło, nie podobał mi się.
Film był bardzo przewidywalny (z przyzwyczajenia próbowałem przewidzieć co zrobi "zły duch" kiedy był zapowiadany odpowiednią muzyką, co przychodziło z dużą łatwością), sam film nie był straszny, ale fakt faktem dawno na filmie się nie bałem (gdyby nie efekt zaskoczenia z ciałem lecącym na kamerę w P. Activity to również wcale by mnie nie przestraszył, ale myślę, że sam nastrój, oczekiwanie na coś strasznego i niemoc zobaczenia wszystkiego dookoła głównego bohatera (obraz zawężony przez kamery nagrywające całość - jakby z pierwszej osoby) starcza aż nad to by dać filmowi 6-7 pkt. Bo takiej dawki napięcia nie miałem od PA. Te wszystkie dzisiejsze horrory powinny stanowić odrębną grupę potwornych/obrzydliwych, a nie strasznych.
Nie rozumiem tylko dlaczego nie ma żadnej dodatkowej sceny pomiędzy przyjściem doktora, a mordem. Uważam, że powinno się tam coś pojawić. Chyba, że oglądałem obciętą wersję, u Was też tak jest?