Piękne słowa. Ponadczasowe

Pan Bóg tyle wybacza głupim i niewdzięcznym ludziom, że i ateiści mają jakąś szansę. 10/10

„Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.” (Mt 7,1-5)

Zwłaszcza, że ta "opinia" ma sporo łapek w górę. Ale czytanie i zrozumienie filozofii Nowego Testamentu to jednak ciężki szok dla religijnego światka.

Rozumiem, że wrzucanie wszystkich niewierzących ludzi do jednego worka Ciebie głupim nie czyni?

Rozumiem, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Przecież napisałem, że głupi i niewdzięczni bywają WSZYSCY LUDZIE, w tym także i ateiści i dlatego im RÓWNIEŻ może Bóg przebaczyć. Kolejna "wojująca niewierząca".

Nie, nigdzie tego nie napisałaś, a z Twojej powyższej wypowiedzi można by łatwo wywnioskować, że uważasz ogół ateistów za głupich i niewdzięcznych.
Jeśli coś tu zawiniło, to nie kwestia mojego odbioru, a jasności Twojego przekazu.
I żaden ze mnie wojownik, nie zajmuję się cudzymi wierzeniami i ostatnią rzeczą na jaką mam ochotę jest wdawanie się w sprzeczki na tematy religijne.

A czy Odyn wybaczy tobie wyznawanie fałszywych bożków? Nie sądzę...

Z tego co wiem to mi już wybaczył Zeus, Odyn i chyba Śiwa więc i Twój bóg mi wybaczy. Co prawda nie wiem jeszcze co ma mi wybaczyć ale pewnie się dowiem tego niedługo od Ciebie.

I widzisz, w zwykłej wypowiedzi objawiasz swój jad... dlaczego Zeusa, Odyna i Śiwę potrafisz napisać z dużej litery a Boga już nie ? Wy nie jesteście zwykłymi ateistami , tylko ludźmi opluwającymi inna wiarę, w tym przypadku chrześcijan, ponieważ tak jest łatwiej, chrześcijan w Polsce jest więcej, są nieagresywni i miłują pokój, więc łatwiej ich obrażać, ciekawe czy byś na bliskim wschodzie Arabowi wyznającemu islam nawciskał o Allahowi ?

To jest teraz takie kozackie, obrażać inne religie , tak teraz się nazywacie ateiści ? Widać żeś człek niedouczony , poczytaj dobrze kto to ateista...

Na temat mojego douczenia czy też nie się lepiej nie odzywaj bo mnie nie znasz więc sobie daruj. Nie widzisz różnicy między jadem a cynizmem i nie wiem co masz na myśli pisząc "Wy"? Chce Cię uświadomić, że nie ma "Nas", przynajmniej ja nie należę do "Nich" cokolwiek przez to rozumiesz. I tak się jeszcze zastanawiam co to znaczy opluwać wiarę? Czy Ja kogoś oplułem? Dla mnie wiara równa się z mitologią i Bóg pod jakąkolwiek postacią jest wytworem ludzkiej wyobrażni, czy to Cie obraża... oplułem Cię? Czy brak mojej wiary jest równoznaczny z tym, że jestem zły w Twoich oczach? Czy mnie może obrażać fakt, że piszasz w moim kierunku, że Bóg mi wybaczy? Niczego mu nie zrobiłem kolego więc odpowiedz mi co ma mi wybaczyć? To, że w niego nie wierzę? Rozumiem, że istnieje odgórne założenie, że to grzech. Czy tak?

To po co odpisywałeś w temacie o przebaczeniu skoro jesteś pewien iż nic nie masz sobie do zarzucenia, a tym bardziej aby "jakiś " Bóg Ci cokolwiek wybaczał ???

Po co odpisywałem? Co za durne pytanie... Odpisałem bo chciałem się dowiedzieć od takiego maniaka co BÓG

ma mi wybaczyć...??? Czego nie kapujesz???

Twoje słowa:

"Co prawda nie wiem jeszcze co ma mi wybaczyć ale pewnie się dowiem tego niedługo od Ciebie."

"Niczego mu nie zrobiłem kolego więc odpowiedz mi co ma mi wybaczyć?"

Ja odbieram to jako bycie z Twojej strony kompletnym debilem, coś w stylu :

Jest temat o suszarkach do włosów i Pani Zosia wytypowała, że suszarka marki HQ jest dużo lepsza od PY, a Ty odpisujesz w temacie "Ja nie używam suszarki bo jestem łysy"...

Jedynym debilem tutaj jesteś niestety Ty bo nie rozumiesz prostego retorycznego pytania. Cytujesz mnie i się ośmieszasz bo po prostu brak ci argumentów. Możesz wierzyć w Boga, szanuję to ale swoje przemyślenia zachowaj dla siebie i nie traktuj niewierzących lub ateistów (jak wolisz) jak zło konieczne.

Obie strony muszą uważać na słowa.

widzisz, to nie boks, więc znokautowany nawet nie wie, że leży na deskach :)

Ten komentarz wcale nie uczynił cię fajnym. Znokautowany powiadasz? To bardzo ciekawe jak interpretujesz sobie rzeczywistość, ja tam żadnego nokautu nie zauważyłem.

sobie nie zauważyłeś... to mnie akurat nie dziwi, do tego potrzeba minimalnej inteligencji, której nie posiadasz widocznie.

A Ty nie jesteś zwykłym Chrześcijaninem tylko jakimś świrusem wypisującym bzdury w stylu "I zanim ateiści oplują znów religię , niech zastanowią się czy i dlaczego Pan wybaczy im ich grzechy...", prowokując. I później się nie ma co dziwić, że ludzie atakują takich Tobie podobnych opętańców.

Doskonale wiem co czynię, gdy np. używam gumki.

Mam to odebrać jako atak na kościół, za zakaz gumek w ich nauczaniu, tak ?

Może zamiast roić sobie cokolwiek co sie do ciebie napisze, jako ataki i o tym skamleć, zacznij wreszcie myśleć. Co ma mi twój niepojęty, ale wiadomo, że nielubiący gumek "Pan" wybaczać - przecież to nie jego w tej gumce... ten-tego;)

A kto Ci powiedział, że On nie lubi gumek, a może to jest kogoś wymysł ? Czy skoro większość ateistów bluźni na Boga to mam was wszystkich uważać za skończonych debili ? Czy Ja napisałem, że jest to atak na mnie czy na kościół ? Kłania się czytanie ze zrozumieniem...

Ale to wszystko, to jest kogoś wymył;D

Ps. Czy ja pisałem, ze to ataki na ciebie? Dyskutujesz z głosami w swojej głowie (u teistów to zresztą norma;))

Jestem ateistą. Wynika to z tego że jestem także racjonalistą i opozycjonistą. Wierzę w teorie naukowe. Wierzę że są jakieś szanse na istnienie Boga. Tylko że największym nieszczęściem jakie mnie spotkało to fałszywy kościół. Bowiem to kościół utworzył to wszystko, w sensie tą przymuszoną wiarę, że każdy ma wierzyć w Boga tak jak oni mówią. Przez te wszystkie wieki kościół uprzykrzył się światu, bowiem tak jak wiele innych religii nie pozwalał na wierzenie w inne Bóstwa. Uważam że teoria ludzkiej potrzeby w wiarę i wspólnotę jest prawdziwa i człowiek to wszystko musiał wymyślić oraz utworzyć, jednak kościół czerpie z tego niepoważne zyski. Zastanawia mnie fakt, dlaczego ten nasz katolicki Bóg nie objawił się w żaden sposób innym niewierzącym, którzy wyznawali własnych Bożków. Wierzy się dzisiaj w cuda spisane na kartkę, nie doświadczamy ich w aktualnych czasach.
Wiara to ludzka potrzeba, ale za dużo wśród ludzi potępicieli, którzy chcą wpłynąć na pozostałych. Mimo że to zwykła nasza cecha i bez takich spraw podporządkowania nie istniałoby społeczeństwo, ale to wszystko mnie martwi, staram się myśleć optymistycznie, ale wiara przez innych ludzi wprowadza mnie w nastrój zasmucenia. Dlatego z czasem zacząłem unikać kościoła i rozmyślać nad istnieniem Boga.
Pozdrawiam wszystkich wierzących i niewierzących, bowiem sensem naszego życia i tak jest śmierć, niczym się nie różnimy, tylko budujemy między sobą sprzeczność. Szkoda. Najlepiej byłoby dzielić się własnymi myślami, aby właśnie dwie grupy były po części uświadomione. Przez wiele lat słuchałem o Bogu, wiem jak sprawa wygląda, ale czy nie powinno się podchodzić do tego z dystansem? Tym bardziej do kościoła?

Masz racje, na wstępie dodam, że mój temat tyczy się ludzi którzy opluwają Boga, a takich nie brakuje ;/ Absolutnie nie mam nic do ludzi którzy są niewierzący ale też nie obrażają katolików, czy samego Boga to jest ich wybór !

Co do samego kościoła, moim zdaniem obecny kościół i jego prawo nie jest takie złe, teraz nikogo nie zmusza do wiary, fakt w przeszłości było zupełnie inaczej, ale nikt czasu nie cofnie ! Mało tego, ludzi czepiają się kościoła rzymsko-katolickiego , ale jak by nie było obecnie jest to najlepsza forma społeczeństwa, oraz samej wiary, weźmy do przykładu islam, każdy zna radykalne poglądy tej religii, oraz ludzi którzy ją podzielają, mało tego każdy kto wierzy w allaha musi oddawać jakąś część swojej kasy, musi , nie ma wyjścia z tego, a to czy Ty dasz na tacę w kościele czy nie to już Twoja sprawa, ludzie czepiają się konkordatu, a sami nie wiedzą co to tak naprawdę jest, bo to nie tylko kasa którą państwo daje na kościół, ale mnóstwo innych potrzebnych rzeczy. Co do samej kasy od państwa na kościół, to nie są pensje dla księży... są to pieniądze na uczelnie , remonty kościołów, zabytków i innych tego typu rzeczy, owszem pieniądze te są również przeznaczone na ubezpieczenia duchownych itp.

Inna sprawa jest taka, Bóg jest wszędzie, więc po co kościół ? Ano bez kościoła ludzie jednak zapomnieli by o Bogu ;/

Jedno muszę przyznać, obecnie niektórzy duchowni bardzo przesadzają, zamiast żyć normalnie, żyją w luksusach, to mi się bardzo nie podoba !

Dokładnie.
Wierzę w Papieża Franciszka. Bije od niego pozytywną energią, jednak te posępne czerwone staruszki które teraz stoją w jego cieniu obserwują jego czyny krzywo patrząc. Poważnie, to widać. Zbyt dobry Papież długo nie porządzi...

Chciałbym jeszcze dodać jedną kwestię. Co kościół zrobił, aby zmusić ludzi do modlitw i wyznawania wiary w Boga?
Ano wymyślili diabełka - Szatana. W Biblii nie ma nic o takowej postaci, nawet o piekle. Straszyli biednych ludzi i liczyli zyski... :

Komentarza ni ma...

Komentarz jest.

Chyba po raz pierwszy się z tobą zgadzam ;)

Nie prawda, już gdzieś mi to napisałeś, a więc drugi raz się ze mną zgadzasz !

No to nawet jeśli to już drugi XD

wzruszajace

"Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. (Łk 23, 34)" - co nie przeszkadza Jezusowi po śmierci "tych" ludzi zrobić sobie małego "rivendża" w postaci wiecznych katuszy piekielnych dla każdego opozycjonisty ;) Religia hipokrytów.

Bo Jezus jest miłością, dlatego wyśle Cię na wieczne tortury jeżeli nie będziesz go czcił.

"Kochaj bliźniego swego, oprócz homoseksualistów których kamieniuj."

"Nie zabijaj nikogo oprócz a) innowierców b) nieposłusznych dzieci c) homoseksualistów d) innokrajowców"

;)

Widać jak niektórzy są słabo rozwinięci emocjonalnie...

Co to znaczy "czcił" ? Gdybyś dokładnie przeczytał Biblie to wiedziałbyś, że jedynie brak wiary w Jezusa, oraz zatracenie się w niegodnym życiu doprowadzi Cię do piekła.

Kto karze Ci "kamieniować" pedałów ? Pokaż mi chociażby jednego Chrześcijanina, który w ostatnich latach ukamieniował homosia ?

Gdzie jest napisane, oraz kto z Chrześcijan zabija " a) innowierców b) nieposłusznych dzieci c) homoseksualistów d) innokrajowców" ????


Wypisujecie kompletne bzdury i tak owszem Jezus jest miłością, tylko trzeba to zrozumieć.

Hej :)

>>>Gdybyś dokładnie przeczytał Biblie to wiedziałbyś, że jedynie brak wiary w Jezusa, oraz zatracenie się w niegodnym życiu doprowadzi Cię do piekła.

Tak... już to zrobiłem, więc czeka mnie piekło. To ma być sprawiedliwe? Dużo dobrego zrobiłem dla siebie i dla bliskich... Chamski ten Twój bóg.

>>>Kto karze Ci "kamieniować" pedałów ? Pokaż mi chociażby jednego Chrześcijanina, który w ostatnich latach ukamieniował homosia

No oczywiście, że nikt ich nie kamieniuje juz od lat. Ale w Biblii masz jak byk napisane, że masz tak czynić. Jedyne co możesz zrobić, to uciekać w 'niedosłowność'. Chyba że sama wierzysz, że homoseksualizm jest warty tępienia, ale Cię o to nie posądzam.

>>>Gdzie jest napisane, oraz kto z Chrześcijan zabija " a) innowierców b) nieposłusznych dzieci c) homoseksualistów d) innokrajowców" ????

Za chwilę Ci wysle pelna kiste ustępów z Biblii, gdzie jest to nakazywane (muszę ją tylko znaleźć bo nie pamietam wersów).


Ale Procso, zainteresuj się tyum
http://www.filmweb.pl/user/impactor

Polecam

>>>Gdybyś dokładnie przeczytał Biblie to wiedziałbyś, że jedynie brak wiary w Jezusa, oraz zatracenie się w niegodnym życiu doprowadzi Cię do piekła.

Tak... już to zrobiłem, więc czeka mnie piekło. To ma być sprawiedliwe? Dużo dobrego zrobiłem dla siebie i dla bliskich... Chamski ten Twój bóg.


Po tych zdaniach już dalej nie czytałem, bo widzę , że ktoś tutaj ma problemy z interpretacja.

No jak uważasz, ale polecam Ci zajrzeć do Impactora. To takie podręczne źródło absolutnego poznania postawy ateistycznej. Są tam wszelkie odpowiedzi których byłbyś ciekawy.

Jesteś w błędzie, są tam jedynie błędnie przetłumaczone, przedstawione fakty z Biblii. Ten koleś to kłamca i oszust, spłonie na stosie.

a kto ten stos podpali? ty?

To jest jedynie przenośnia, metafora , chodziło o ognie piekielne .

Straszne bzdety, skończyłem czytać na drugim akapicie. Dalej tradycyjnie zacząłbyś z paleniem na stosie, krucjatach itp. Taki pan mądraliński ateuszek. I jeszcze za swój wzór stawia niespełnionego życiowo nieudacznika, którego głównym zajęciem jest interpretowanie Pisma Św. na swój sposób i udowadnianie wszystkim dookoła, że Pan Bóg nie istnieje. Jeśli coś dla mnie nie istnieje to o tym nie piszę elaboratów, na które poświęcam cały swój wolny czas. Jeśli w coś nie wierzę to się tym nie zajmuję. No chyba, że za wszelką cenę próbuję udowodnić sobie, że czegoś nie ma. Ale po co w takim razie o tym piszę? Oj hipokryzja kłamczuszku ateuszku :)

"Wypisujecie kompletne bzdury i tak owszem Jezus jest miłością, tylko trzeba to zrozumieć."

Jest taką miłością, że aż mnie pośle do piekła z brak wiary w niego (tak wynika z twoich słów)... Nie no, świetnie, to ma być ta prawdziwa miłość ;)

Jezus nikogo nie posyła do piekła, Ty sam wybierasz drogę , Jezus jedynie pomaga zrozumieć i wybrać dobrą drogę.

To tak jakby powiedzieć, że Kim Dzong Un nikogo nie posyła do gułagu - Ty sam wybierasz gułag, bo Twoją decyzją było brak uwielbienia wobec Słońca Narodu.
Sam się posyłasz. Sam. Yhym. I ten moment, gdy każdy dostrzeże brak różnic w tej przenośni i nagle, magicznie, gułag staje się metaforą, żeby wybrnąć z publicznego ośmieszenia się. Dziesiątki metaforycznych gułagów... tak.

Plemienne rozumowanie doktryn religijnych zrobiło Ci bałagan w głowie - segregujesz ludzi na tych lepszych i gorszych, na tych wybranych przez Twoje bóstwo i na tych niewybranych, czyli przeklętych, którzy sami sobie wybierają ognie piekielnego gułagu. Sami przystawiają sobie pistolet do skroni, który trzymasz w rękach i gdy pociągasz za spust, mówisz, że to ich wina, bo nie lubili tych cukierków co Ty i że to była ich decyzja, nie Twoja.

W Twoich wypowiedziach wcale nie demonstrujesz postawy pobożnego, obrażanego przez ateistów, biednego świętoszka jak Ci się wydaje - bliżej Ci do fanatyka, który wybiera sobie to co mu pasuje z konkretnej religii i tworzy z tego prawdę "najmojszą". Zabetonowałeś się jak typowa dewotka ze wsi, która tylko pluje jadem na wszystkich, mówiąc, że to inni plują na nią, aż w końcu umiera nielubiana, choć o tym nie wie, bo osobiście była przekonana o swojej zajebistości i wyższości nad resztą "ateistycznego bydła" i innowierców.

Rozumowanie na zasadzie, że wszyscy poza Twoim fanclubem są przeklęci (I NAPEWNO "SAMI TAK WYBRALI") to zwykły reżim umysłowy.
Stalinowców pewnie też nienawidzisz, a niczym się swoim rozumowaniem od nich nie różnisz...

A może po prostu tego nie wiesz, bo nigdy nie poświęciłeś 5 minut, by zreflektować nad swoją postawą i by olśniło Cię, że jesteś typowym pseudo-religijnym, toksycznym dupkiem. Może wcale nie jesteś lepszy od tych na których plujesz? A obok Ciebie i tych na których plujesz stoi reszta ludzi, normalnych ludzi i patrzą na Was jak na wariatów.

Jak tam ktoś wyżej zacytował Waszą świętą księgę - najpierw sobie wyciągnij belkę z oka... i kołek z tyłka.

Widzę, że zabolały kolegę celne uwagi stąd tak długa wypowiedź nacechowana agresją i złością typową dla zagubionych życiowo jednostek. Kołek na którym siedzisz aż tak ci nie przeszkadza, że najpierw chcesz go wyjmować innym? Wyciągnij najpierw swój a zobaczysz, że ból czterech liter minie i od razu spojrzysz na świat i Pana Boga bardziej przychylnym okiem :)

Dobrza diagnoza i recepta jak należy dla zagubionego - popieram.