Wariacja na temat "Noża w wodzie" Polańskiego, tyle że zamiast dwóch mężczyzn i kobiety mamy sytuację odwrotną. On jest piękny i młody. One – też piękne, przy czym jedna jest dużo starsza, bogata, inteligentna i doświadczona a druga – młodsza, świeża, spontaniczna, tryskająca energią, ale też prosta i nieznająca życia.
Film nie jest doskonały - fabuła jest trochę harlequinowa, z banalnym, przewidywalnym zakończeniem. Niektóre wątki i postaci są narysowane strasznie grubą - zbyt grubą - kreską, a przez to nieautentyczne; choćby przeszarżowana postać wioskowego milicjanta - jak z komedii Louisa de Funèsa. Szwankuje też udźwiękowienie - dźwiękowiec powinien zdecydowanie zmienić zawód.
Jednak mimo wszystko polecam, bo film jest interesujący, jeżeli tylko ktoś lubi takie toczące się niespiesznym rytmem, poetyckie produkcje. Znakomita muzyka i niesamowite krajobrazy Krymu, podkreślone świetnymi zdjęciami tworzą wciągający nostalgiczny klimat. Przedstawioną historię, pomimo swojej prostoty - a miejscami nawet naiwności, ogląda się z zaciekawieniem. Na plus zaliczyć też należy obrazki rodzajowe z życia na ukraińskim zadupiu – trochę inne niż w ulotkach reklamujących wczasy na Krymie. [7/10]