Po nocy spędzonej w agencji bohater budzi się u boku martwej prostytutki, jednocześnie trudno mu ocenić co jest jawa, a co snem. Niestety już po pierwszej scenie, w której widzimy przestępcę w masce klowna ciągnącego po posadzce 8 kg młot wyburzeniowy, otrzymujemy sygnał że twórcy stosujący tak ograny chwyt nie będą wstanie niczym nas zaskoczyć.