PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=825998}

Perfekcja

The Perfection
2018
5,5 10 tys. ocen
5,5 10 1 10493
5,7 14 krytyków
Perfekcja
powrót do forum filmu Perfekcja

7/10

ocenił(a) film na 7

(...) "Perfekcja" to film oparty na ciągłym myleniu tropów i rzucaniu kłód pod nogi widzów. Myślę, że zaskoczy nawet największych niedowiarków, ale należy podejść do niego "na czysto", nie mając żadnej wiedzy o fabule, nie podglądając trailerów. Stale zmienia się w nim perspektywa bohaterów, zwroty akcji są praktycznie niemożliwe do przewidzenia. Można mówić o "Perfekcji" jako o filmie podzielonym na kilka rozdziałów, tonalnie bardzo zróżnicowanych. Jest on, kolejno: horrorem o nieznanym wirusie, horrorem cielesnym, erotycznym dreszczowcem, reprezentantem nurtu rape and revenge. Pobrzmiewają w nim też akcenty torture-pornowe. Całość, jak eksperyment Frankensteina, wydaje się kuriozalna, potworna i trochę groteskowa. "Perfekcja" wymyka się prostym klasyfikacjom: zmierza w określonym kierunku gatunkowym tylko po to, by nagle dokonać ostrego zakrętu; narracyjnie nie zawsze podąża do przodu. Ciekawym zabiegiem okazuje się "przewijanie" filmu wstecz i ukazywanie tych samych zdarzeń z trochę innego punktu widzenia.

To nie jedyny manewr techniczny, któremu warto przyklasnąć. Świetnie zmontowano scenę seksu, w której odważne, erotyczne ujęcia przeplatają się z grą na wiolonczeli. Każdy ruch dłoni, każde napięcie struny zdaje się wprawiać bohaterki w seksualną ekstazę. Sekwencja jest gustownie sfotografowana, wymowna, ale też pełna klasy. Operator Vanja Cernjul ewidentnie ceni sobie twórczość Hitchcocka i retro-kino w ogóle, bo spora część ujęć filmowana jest z perspektywy ramion kolejnych postaci (z ang. "over the shoulder shot" lub "OTS").

Pełna recenzja: #HisNameIsDeath

MyNameIsDeath

Rzeczywiście: Montaż sceny seksu to najjaśniejszy punkt tego filmu. Faktycznie całość jest nieco groteskowa i kuriozalna , ale raczej w złym tego słowa znaczeniu. Z resztą raczej się nie zgadzam. Fabuła jest przewidywalna, aktorstwo słabe, inscenizacja- wręcz fatalna: nieprzekonująca, nieudolna. Całość -dla mnie- odarta z klimatu, logiki, symboliki i sensu. Pomijam już fakt, iż film stoi na trzech wątpliwych twistach i rozczarowująco płytkim nawiązaniu do ruchu me too ( a może do rape&revenge ?). Kino klasy C w pełnej krasie.