w połowie, ale jak mówicie, że dobre zakończenie to może podejdę jeszcze raz do tego wyzwania. Początek nie był zły, zapowiadał duże emocje, ale potem trochę za dużo "salcesonu"
kuźwa... popłakałem się na końcu :(
zajmij sie czymś innym, bo filmoznawcy z ciebie nie bedzie.. . ps. zupa ci sie przypala