Gdy się zapomni o tym że jest to już ósmy raz z rzędu odgrzewany kotlet z Jasonem , to ten
film ogląda się naprawdę przyjemnie , szczególnie jeśli chodzi o jego drugą połowę , gdy
nasi bohaterowie dopływają do Nowego Yorku , wtedy zaczyna robić się naprawdę ciekawie
(głównie chodzi mi o klimat : koniec lat 80-tych , Nowy Jork i te sprawy.. wiecie co mam na
myśli) , i przede wszystkim właśnie dzięki temu uważam tą część za bardzo udaną , bo gdy
sobie przypomnę o tym że jest to już ósma cześć.... dobra lepiej nie będę , przyznam się
szczerze że kiedyś tak tej części nie doceniałem jak dziś