Nieznośny patos, martyrologia, żałosna psychodrama, groteskowe albo nijakie postaci, klisze na kliszach i kompletny brak tempa. Do tego jakże nowatorski zabieg - w Irishmanie było beznadziejne komputerowe odmładzanie, tu Lee poszedł jeszcze dalej i do retrospekcji użył tych samych głównych bohaterów tak jak się aktualnie prezentują. Ale to pewnie ma podkreślać wyzysk afroamerykanów - biali na pole walki wysyłali 70latków! Do tej pory nie wierzę w to co zobaczyłam.
Chaotyczny, nudny, wymęczony
Czytam recenzje na portalach typu Onet i same zachwyty (tylko jedna opinia zła)
Gdyby ten film wyszedł w innych czasach i nie było by zamieszek w Stanach...był by zapewni uznany za najgorszy film Spike’a Lee.
Widziałam wszystkie jego filmy ale tak wymęczona jak przy tym nigdy nie byłam
Powiem więcej - gdyby to zrobił biały reżyser ten film zostałby uznany za rasistowski (chociażby pogoń nauczyciela, NAUCZYCIELA, za butami na drucie).
Konwencja rozdrapywania wojennych traum w opakowaniu kina przygodowego z poszukiwaniem skarbu mogłaby bardzo fajnie zagrać w wietnamskich realiach. Niestety wszystko jest strasznie niespójne, zbyt wielowątkowe, momentami słabiutko zagrane. Jedynie nawiązania do Czasu Apokalipsy dobrze wyszły. Może ktoś kiedyś będzie chciał wdepnąć w tę ścieżkę, bo potencjał jest spory.
Ja się zgadzam, że pomysł był, ale wyszło z tego co wyszło - niestrawne pomieszanie z poplątaniem.
I jak tu nie wracać do dawnych filmów jak wychodzi taki chłam, nic dodać nic ująć!
Typowa filmwebowa zagrywka - dowalić się do czyichś ocen, byleby tylko poniżyć, zdyskredytować. Żałosne.
Nie tylko poważne filmy muszą być dobre. Ktoś może cenić Sharkanado za groteskowość i (być może) trafny pastisz filmów katastroficznych. Piszę "być może" bo sam nie oglądałem.
Pierwsza myśl po przeczytaniu twojego komentarza, to że administrator powinien go usunąć. Z drugiej strony, wyświadczył by ci tylko przysługę, bo się nim publicznie ośmieszasz.
Jeśli zastosować twoją metodę, to sądząc po twoich ocenach bardzo chciałbyś być black gangsta, ale ci nie wyszło. Serdecznie współczuję.
Dla mnie motyw, że są w obecnym wieku w retrospekcjach był stosunkowo ok. Gorzej z całą resztą- jak to zostało zapodane na ekranie ( zwężanie obrazu, drewniane odniesienia do czasu apokalipsy, ziarno które wyglądało jak z teledysku polskiego hh). Fabuła, gra aktorska czy dialogi zasługują na osobne przemilczenie.
Ostatecznie mogę się zgodzić, że ten ich niezmieniony wiek w retrospekcjach ma symbolizować, że dla nich Wietnam nigdy się nie skończył, ale i tak to źle, żeby nie powiedzieć śmiesznie, wygląda.
Słabo to wyszło ale chciałem tylko podkreślić że to nie najgorszy aspekt tej radosnej twórczości.
Moze za duzo mu dalem, ale zgadzam sie. Najlepsza byla scena *spoiler*, kiedy rezyser postanowil wysadzic jednego goscia, poniewaz nagle zrozumiano, ze postac jest zbedna i nic nie mowi XD
Haha dokladnie. Kilka minut przed wysadzeniem tej postaci. Pomyslalem, ze gdyby tego goscia usmiercic, nawet bym tego nie zauwazyl, bo i tak nic on nie wnosi do filmu.
To ja dorzucę od siebie:
1. Delroy Lindo: "jego gra aktorska" i popadanie w szaleństwo to komediowy hit (szczególnie scena jak spadł ze skarpy i ta z wężem i z wysysaniem sobie jadu XD). Miał być chyba jak Brando w Czasie apokalipsy (te ostatnie słowa - tam były horror, horror, - tu mamy Madness, Madness)
2. Melvin który zapierdziela biegiem z kałachem i rzuca się na granat, który leży luzem na środku placu i nikomu nie zagraża - no cudo :D
3.Mityczny Norman : Przez 80% filmu jest wychwalany i wspominany przez braci jako natchniony boski strateg i bohater, ale jak zobaczyłem jak zginął to spadłem z fotela.... zabija go Lindo "niechcący" bo się odwrócił i strzelał ogniem ciągłym! Spike Lee dokonał samozaorania pokazując, że czarni geniusze sami siebie zabijają
4.Jean Reno: czarny charakter w białym garniturze i z czerwoną czapeczką Make America Great Again - jakże subtelne to było, jak propaganda w TVP
5.Hauser gra tutaj tak samo jak postać Richarda Jewella - jak skiknął za głaz to śmiechnąłem
6. Czemu ci sami aktorzy grają swoje wersje w wieku 20 i 70 lat?! Już wisienką na torcie jest końcowe zdjęcie z ich odmłodzonymi wersjami - chyba robili to tą darmową ruską apką do postarzania z zeszłego roku - efekt paskudny
7. Wszystkie szczelaniny wyglądają jak z parodii - idą i walą do wszystkiego, żółtki uciekają mimo, że to ich teren (!)
8. Koleś który wlazł na minę i mu urwało wszystko - co za scena! Mamy kandydyata do najgorszej sceny roku - wspaniale mu ta krew psikała z kikutów XD
9.Logika czarnych wg S. Lee:WW2- źli biali dyskryminują czarnych i nie pozwalają im walczyć za kraj!WWietnamska- źli biali wysyłają czarnych by walczyli za nich/dla nich w ich wojnie! :D
10. Jednonogi wietnamczyk i petardy - WTF?! co to miało być? śmieszne czy jak?
11. Teoria jakoby to czarni zbudowali Amerykę więc złoto im się należy - kolejna bzdura podsycająca BLM
12. Wisienka na torcie - "propaganda antykomunistyczna" - maska opadła i wiemy już kim jest Spike Lee - komuchem
13. Nasi geniusze nie ukryli złota w jakimś charakterystycznym miejscu, a udało im się je odnaleźć bo jednemu zachciało się kupę i trafił na nie przypadkiem! hahaha
Jakby to ująć: tak, macie rację. Tylko, czy naprawdę uważacie, że ten film został zrobiony na modłę poważnego dramatu wojennego? Czy może jednak niekoniecznie? Black Lives Matter śpiewające radośnie, bo dostali czek? Podobnie organizacja z Francji? Może te początkowe wspomnienia o "Rambo" i "Delta Force" realizują się w jakimś celu w finale?
nie wiem, ale jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego i ergo: jeśli jest dla wszystkich to jest dla nikogo
właśnie podałeś 13 powodów, jak bardzo nie zrozumiałeś tego filmu. Nie wiem z czego to wynika, z nieznajomości historii USA, niewolnictwa, nie wiem i nie jest to istotne. Jedno jest pewne: postanawiając wypowiedzieć się publicznie na forum na jakiś temat, robisz to, bo masz jakiekolwiek blade pojęcie o tym właśnie temacie. Ty udowodniłeś, że nie masz.
Paaaanie, a może jakieś konkrety? Oświeć mnie mistrzu cóż tu było do rozumienia w tym gniocie pełnym absurdalnych motywów.
No dobrze, a konkretnie z czego wynika ten zarzut niezrozumienia filmu? Kilka punktów jest rzeczywiście dyskusyjne, ale większość nie ma związku z brakiem znajomości historii USA, niewolnictwa itp. Mnie też rozśmieszyła na scena z rzucaniem się na granat, który w sumie nikomu nie zagrażał. Wiadomo, nawiązanie do historii takiej sytuacji z wojny i późniejszego dialogu, ale po co ta scena? Idąc dalej - pokazanie w teraźniejszości oraz przeszłości bohaterów w tym samym wieku ma jakąś większą głębię? Domyślam się że chodziło o pokazanie współczesnych ludzi którzy "widzą się" w historii wojny wietnamskiej, ale to... głupie było po prostu jak faceci 60+ udają chłopaków 20+. Śmierć Normana - po prostu nie za bardzo mogę w to uwierzyć, że fachowcy do zabijania robią taką durną rzecz, jak obracanie się żeby zobaczyć coś z tyłu bez przerywania ognia i koszą wszystko gdzie się obrócą. No i co maiło na celu nawiązywanie do "Czasu apokalipsy"? Muzyka, sceny, cytaty, plakat? Oczywiście oprócz tego że nawiązywało do wojny?
Ty naprawdę nie zrozumiałeś tego filmu. Potwierdzają to pytania z Twojego ostatniego postu, po prostu jakiś kosmos. Idź obejrzysz sobie coś łatwego, Jaś fasola może, mission imposible, czy john rambo, jest też wiele innych prostych filmów, wystarczy patrzeć, nie trzeba myslec. Powodzenia.
Słuchaj, dlatego właśnie zarzuciłem kilka pytań, żeby mi ktoś wytłumaczył. Możliwe że coś mi umknęło, coś nie zrozumiałem itp - ale stąd moje wątpliwości.
Wiadomo, najlepiej przyjąć retorykę "obejrzyj jasia fasolę" i sprawę zakończyć. Skoro jednak podjąłeś dyskusję, to może jednak byś spróbował rozwiać moje wątpliwości? No chyba że jesteś zwykłym trollem - to nie musisz :-)
O co chodziło w tej scenie z rzucaniem się na granatem (oprócz nawiązania do historii)? O co chodziło z nawiązywaniem do "Czasu Apokalipsy"? O co chodziło z pokazywaniem starych aktorów w odległej historii? O co chodziło z scenie z fajerwerkami? Jak to możliwe że faceci z brzuszkiem 60+ po latach przerwy rozwalają ogniem karabinów bandę uzbrojonych i zdesperowanych młodzieniaszków? Jak mam uwierzyć że po co najmniej 40 latach w dżungli udaje im się znaleźć zakopany konkretny karabin? Po co pokazywanie zdjęć Arethy Franklin? Planujesz przez 40 lat akcję na ciężką kasę i ustawiasz sobie hasło do maila 1234. Serio? Tak się w ogóle da? :-)
Wiadomo, to czepianie się szczegółów, ale te szczegóły są osią całej historii. I co chwila w filmie pojawia się taki strzał między oczy, który totalnie rujnuje cały film. Tak że jak masz coś do powiedzenie oprócz "jesteś głupi" to słucham.
Nudny z drewniana gra aktorska patos, gazetka reklamowa urzędu Grójca ma więcej polotu.
Strata czasu to mało powiedziane. Dostrzeganie pozytywów w tym tworze to już chorobliwa wręcz poprawność polityczna.
Nie pamiętam kiedy tak się umęczyłem. Rozumiem desperackie parcie na przekaz wiadomości, ale wybór skrajnie łopatologicznego podejścia do zadania to traktowanie widza jak debila.
Do tego jest to przecież film, a i tu chyba wszystko co dało się schrzanić zostało schrzanione.
Otwarcie też przyznam, że wytrzymałem 1,5h i się poddałem. Dłużej nie dam się obrażać. Odpadłem na realiźmie sceny wiązania francuskiej aktywistki i jej ekipy zaraz po ocaleniu Davida i nie mówię o węzłach. ;) Nie mogłem przesłuchać dialogu.
No właśnie zgłupiał bo jego starsze filmu jak Plan Doskonały czy 25 godzina bardzo cenię, a tu taki gniot