Totalnie pozbawione sensu albo góry pieniędzy zarobi, oryginał lubię bardzo ale ten zwiastun zupełnie mnie nie zachwyca. niby kalka ale do wszystkiego bym się przyczepiła (może prócz zamku, bo kocham takie klimaty).

Dla mnie to chore jest to, że komuś może się ten francuski film z 2014 roku komukolwiek podobać. Obsada to raz, a beznadziejny scenariusz to drugie. Nie było tam, żadnej, ale to żadnej chemii między bohaterami. Dla mnie Cassel był zwyczajnie za stary na Księcia, no i to chyba nie za dobrze, gdy potwór wygląda lepiej, niż aktor. Myślę że Dan S. lepiej prezentuje się jako książę, aczkolwiek sądząc po plakacie, to i jego wygląd pozostawia wiele do życzenia (ale w aspekcie charakteryzacji) Lea jako Bella była ok, ale szczerze - Emma Watson - bardziej mi odpowiada, jako odtwórczyni głównej bohaterki. Tak, tak, zhejtujecie mnie zaraz, ale mówiąc grzecznie mam to gdzieś. Ciągle ględzą - "Emma nie umie grać" "Emma jest Hermione", "Emma to" Emma tamto". Scenografia w nowym filmie Disneya, też mi się bardziej podoba. Ma fajną, ponurą atmosferę, świetny wygląd bestii, zamku, kostiumów wzorowanych na animacji z 1991. Ostatni argument, jednego z użytkowników mnie osobiście rozwalił - okazało się, że sukienka też jest do dupy, "bo nie jest taka jak w animacji". Rozumiem, że dla wielu animacja jest nostalgicznym klasykiem, filmem, dzieciństwa i tak dalej. Sam mam wiele takich filmów. Ale jak już robią remake, to nie spodziewajcie się wszystkiego takiego samego co do joty. Sądząc po zwiastunach i po muzyce, twórcy i tak poszaleli w tej wierności oryginałowi. A co do tego, że powstał w 3 lata po tym francuskim wymiotku - dla mnie to bez znaczenia, bo film nie skupił się na relacji tylko na scenografii, czego w filmach po prostu nienawidzę. I wybacz, ale nawet w zwiastunach tej najnowszej wersji od Disneya widać o wiele więcej faktycznej chemii i relacji, a tego oczekuję, gdy widzę tytuł "Piękna i Bestia". Wybacz jeśli uraziłem Twoje uczucia względem filmu z 2014, ale dla mnie jest obrazem, którego nie umiem przełknąć.

Byłam w piątek na premierze z napisami, wczoraj na 4DX, a dziś... przed chwilą przełączyłam sobie na TV Puls na ten francuski chłam... Nawet mi się spodobało, że zobaczę tam Yvonne Catterfield. I ja się pytam: jaki ja film oglądam? Ta bestia jest fatalna, Bella jest jak z ruskiej opery mydlanej, to takie drewniane, napatosowane i pokraczne coś, że Francuzi powinni dostać bana na robienie animacji na 10 lat.

Nowa Piękna i Bestia jest dla mnie filmem zjawiskowym i dużo lepszym od La La Landu. Obsada jest genialna, nawet statyści i postacie, które nie zagrały żadnego dialogu, są po prostu bajkowe, magiczne, musicalowe i świetnie zagrane. Emma Thompson będąca narratorką i Mrs Potts jest dla mnie równa Angeli Landsbury. La Fou & Gastone to przezabawny duet. Emma Watson zaśpiewała, zatańczyła i stworzyła postać, która ma początek, środek, a zamykając oczy po filmie widzę też jej kontynuację tej postaci i dalsze jej życie z Bestią. Uważam, że to pierwsza "królewna Disneya" na miarę naszych czasów - nie jest ona piękna i biernie tęskniąca do miłości. Well done, Granger! 10 punktów dla Gryffindoru.

Bestia, Bestia, Bestia! Dana znam z Legionu i Downton Abbey - poznałam od razu jego głos, piękny, nienaganny brytyjski akcent. Sposób, w jaki zrealizowano Bestię, dogrywanie Watson na planie w kostiumie powiększającym, dogrywanie swojej mimiki i głosu, aby można było nadać je bestii, to wszystko sprawia, że bestia po rzuceniu uroku jest perfekcyjna: dzika i ludzka zarazem.
Dla mnie to majstersztyk, przy którym Shrek się może schować.

A film z 2014 roku niech zginie w czeluściach filmwebu i nieaktywnych torrentów.

Polecam najpierw zobaczyć film, a potem oceniać :) według mnie film jest fantastyczny :)

Ponieważ ten z 2014 roku nie miał nic wspólnego z Disneyowskim oryginałem?