Piękna
Beautiful
2000
Film ten obejrzałam na przenośnym DVD, na łóżku polowym, w swoim pierwszym w życiu osobistym pokoju, ale był to pokoik tak maleńki (mimo to go kochałam), że nie mieściło się w nim żadne łóżko, więc najpierw miałam polowe, a potem taki niby-materac składany na trzy, i w ciągu dnia istniał jako pufa. Zwykle spałam z głową pod biurkiem, a nogami pod kaloryferem. I tak mi coś odbiło, że kolekcjonowałam kaktusy (a nie znoszę ich obecnie szczerze) - może dlatego, że na drodze szkoła-dom istniał kiosk z kwiatami i figurkami (które też zaczęłam zbierać) i przewspaniałym właścicielem Panem Ryśkiem Z Kiosku? I te cholerne swoje kaktusy od Pana Ryśka trzymałam na parapecie nad kaloryferem, ja wiem?, z piętnaście mogło ich być. I raz mi się przyśnił koszmar rekordowy, i kopnęłam przez sen w kaloryfer, i, tak, rodzice o drugiej czy trzeciej w nocy wyciągali mi igły z miejsc, w których nigdy igły nie powinny się znaleźć, szczególnie u dziecka. Może dlatego nienawidzę kaktusów i innych sukulentów.
czytaj dalej
