PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=638857}

Piękne widoki

Scenic Route
2013
6,2 2,6 tys. ocen
6,2 10 1 2560
Piękne widoki
powrót do forum filmu Piękne widoki

Końcówka

ocenił(a) film na 8

Jak rozumieć zakończenie? wiadomo, że każdy ma je sobie dopowiedzieć ale czy myślicie, że oni zginęli w tych ruinach czy po prostu ich "życie" się tam zakończyło ale na innej płaszczyźnie?

agapemu

Myślę, że oni nie doszli do ruin. Mitchell to wszystko sobie 'przyśnił'. Możne ktoś ich znalazł zanim umarli, ale wątpię. 1 samochód na dzień tam przejeżdżał, a oni leżeli sobie w jakieś dziurze, kawałek od ulicy. Więc zakładam nieszczęśliwe zakończenie tej historii. Na początku wydawało mi się nawet, że on sobie ubzdurał to, że Carter wrócił do życia, bo to dziwne trochę było.
Ale ogólnie to historia ciekawie opowiedziana i zakończenie bardzo dobre :D

Abi_90

Temat stary, ale tez mialam wrazenie, ze moze glowny bohater ma halucynacje i Carter zginal, tylko jemu z braku wody pojawiaja sie takie wizje. Nie byloby to dziwne. Byloby to ciekawe. Co do zakonczenia to mysle, ze zgineli lub wlasnie umierali i wyobrazali sobie to co mogliby miec, gdyby przezyli albo przezyli, ale to caly czas siedzi w ich glowach - to tez by bylo nic dziwnego, kwestia psychologiczna. Jednak mysle, ze chodzilo tu o opcje 1 i umarli. Niestety w takich rejonach mieli male szanse na ratunek.

ocenił(a) film na 6
agapemu

No i w sumie znak zapytania... Mi pierwsze co przyszło do głowy to to, że są w niebie...

ocenił(a) film na 8
agapemu

Dla mnie koniec był bardzo zrozumiały. Oczywiście, że umarli leżąc w tej wykopanej dziurze. Wyprawa do zrujnowanego miasteczka nie miała już miejsca. Byli w agonii, więc resztkami sił zaczęli marzyć (przynajmniej jeden z bohaterów) i mieli halucynacje. Przed ostatnim biciem serca Mitchell uświadomił sobie, że to tylko jego wyobrażenia o wydostaniu się stamtąd i zaraz potem zmarł. Telefon tamtej nocy do Cartera to nic innego jak ostatnia rozmowa między nimi, kiedy to Carter wydał z siebie ostatnie słowa i pierwszy pożegnał się z życiem.

libra1000

Wszystko byłoby OK gdyby nie watek z odcholowaniem auta.

ocenił(a) film na 5
piramidon

Upierdliwy zbieg pechowych sytuacji,który właściwie może zdarzyć się każdemu akurat pojedziemy inna droga akurat akurat ktos zajechał nam drogę akurat w tym momencie ktoś wyszedł nam na drogę i nie zdążyliśmy zachamować itd każdy z nas może mieć inny pechowy scenariusz w życiu oby nie...

ocenił(a) film na 7
piramidon

Zamiast się kłócić powinni pomyśleć logicznie. Albo brać warty, albo zestawić drogę wzdłuż lub napisać olejem na szybie HELP

libra1000

Zgadzam się z Twoją interpretacją w 110%! Myślę dokładnie tak samo. Oglądałem ten film dzisiaj i naprawdę byłem zaskoczony, nie spodziewałem się takiego zakończenia. I właśnie było tak jak mówisz. że cała ta wyprawa do tego zrujnowanego miasta nie miała w ogóle miejsca, to już były ich halucynacje. A moim zdaniem najlepszym dowodem na to wszystko jest scena końcowa kiedy Mitchell dzwoni do Cartera w nocy gdy nagle budzi się w "niby" hotelu, jak wyciągnął telefon to szybkę od ekranu miał nie uszkodzoną i do końca rozmowy gdy Carter skończył mówić, wydał ostatnie tchnienie było widać że szybka jest cała. A po chwili gdy telefon zadzwonił i Mitchel wziął go do ręki szybka była całkiem uszkodzona, tak jak uszkodził ja właśnie wtedy na pustkowiu. Wtedy już wiedziałem na 100% że obaj umarli na tym pustkowiu w tej dziurze, a wszystko potem pokazane to były ich lub jednego z nich wyobrażenia w ostatnich chwilach życia.

ocenił(a) film na 7
libra1000

tak jest, zgadzam się w 100% i +2 pkt za zakończenie. :) tylko po co się lali zamiast oszczędzać siły i zdrowie będąc w tak krytycznej sytuacji...? :/

ocenił(a) film na 8
agapemu

Mysle , ze zakonczenie jest trudne i trzeba rozumiec to tak , ze bohaterzy zgineli smiercia tragiczna.Oczywiscie , nie byloby tak tragicznie i zle , gdyby jeden na spokojnie wysluchal drugiego , przestali sie wsciekac.Otworzyli sie na siebie i nie szufladkowali wzajemnie.Odrobina zrozumienie a nie tylko...gniew i nienawisc.Czyli porozumienie.Nie od dzisiaj wiadomo , ze kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie...twist na koncu byl bardzo ciekawy , bo wyrazal , takie najglebsze pragnienie , kazdego czlowieka , ktory chce , by wszystko skonczylo sie dobrze.Kazda zla sytuacja.Jednak nie zawsze tak jest.Niekiedy jest po prostu , za pozno.Budujac szczere relacje z innymi , pozytywne relacje z innymi...mamy wplyw na nasze zycie , na przeznaczenie , szczescie , czy pecha.Tu widzimy kleske dawnej przyjazni.Dramat , na tle pieknych widokow.Moral z tego taki , ze czasem bedac niemilym dla drugiego pakujemy sie na wlasnie zyczenie w nieprzyjemne sytuacje , czy w nieodwracalny horror...mysle , ze glowny bohater w koncu to zrozumial...i takie tez ostrzezenie , czy przeslanie filmu.

agapemu

Wykopał grób nie tylko współtowarzyszowi, ale także sobie jak się okazało. Można to różnie interpretować, ale po obejrzeniu filmu pierwszy raz, stwierdziłem, że jawa się kończy na scenie, gdy umierają z wyziębienia, osłabienia, ran, i głodu w wykopanym dole. A później następują sceny pozornie normalne, żeby z kolei na koniec postawić wielki znak zapytania (co jest grane?!).