PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=619213}

Piękno

Skoonheid
2011
5,3 1,6 tys. ocen
5,3 10 1 1637
5,6 5 krytyków
Piękno
powrót do forum filmu Piękno

Świetny film pokazujący do czego może prowadzić presja wywierana przez społeczeństwo na pewnych ludzi.
Bohaterem filmu jest facet po pięćdziesiątce, który przez całe dorosłe życie przeżywa męczarnię, tłumiąc w sobie swą prawdziwą homoseksualną naturę. Dlaczego tak postępuje ? Dlatego, że najprawdopodobniej wychował się w środowisku, w którym nie było nawet mowy o ujawnieniu swych odmiennych skłonności, bo opcja "jestem gejem" po prostu nie istniała. Jeszcze do niedawna nie mówiono przecież o homoseksualizmie. Facet, który przyznałby otwarcie, że pociągają go inni faceci, popełniłby tym samym publiczne samobójstwo. Jeszcze 20, 30 lat temu takich ludzi uważano za chorych psychicznie, przestępców, zboczonych i niebezpiecznych.
Homoseksualiści żyjący w społecznościach wiejskich lub w prowincjonalnych miasteczkach musieli więc stworzyć sobie sztuczną, fałszywą tożsamość "normalnego", przeciętnego obywatela, by móc jakoś przetrwać, nie narażając się na więzienie lub szpital psychiatryczny.
Ta straszliwa presja społeczna doprowadziła do powstania obrzydliwego potworka w postaci kryptogeja. Kryptogej to człowiek, który prawdę o swej seksualności ukrył głęboko w czeluściach swej świadomości i nawet sam przed sobą nie przyznaje się do tego. W filmie świetnie obrazuje to scena, w której jeden z kryptogejów został przyłapany przez pozostałych na korzystaniu z usług młodego homoseksualisty. Dodatkowej pikanterii dodaje tej scenie fakt, że ten prostytuujący się chłopak jest ciemnoskóry. "Nie pamiętasz, jaka była umowa ? Żadnych pedałów i żadnych kolorowych!" krzyczy jeden z zebranych do swego kolegi. Ten tekst świetnie pokazuje, że ci ludzie wychowali się w środowisku przeżartym ksenofobią i nietolerancją wobec wszelkich odmienności i (co najstraszniejsze) że oni wcale nie uważają tych zasad za niewłaściwe i chore. Niewłaściwa i chora wydaje im się jedynie, łącząca ich wszystkich, homoseksualna skłonność, zmuszająca ich do grzesznych i wstydliwych praktyk, godnych jedynie tego, by jak najszybciej wyprzeć je ze swej świadomości.
Ten motyw z "sektą kryptogejów" jest moim zdaniem wielkim plusem tego filmu. Ci faceci są pokazani jak jakaś groźna grupa neofaszystowska lub jak członkowie jakiejś porąbanej sekty religijnej. Widz ma poczucie, że za chwilę poćwiartują noworodka i zaczną żreć jego krwawe szczątki :))
A prawda jest taka, że wszyscy ci panowie, to nieszczęśnicy, którym społeczeństwo nie pozwoliło po prostu być sobą.
Ludzka seksualność jest jednak potężną siłą. Każdy, kto próbuje tłamsić tę siłę w sobie wkracza w rejon patologii, która wcześniej czy później objawi się w postaci zła.
W filmie ofiarą tego zła staje się, Bogu ducha winien, bratanek bohatera - Christian.
Bardzo ważna jest też ostatnia scena w restauracji. François przygląda się parze młodych gejów i zazdrości im tego, że potrafią żyć w zgodzie ze swą prawdziwą naturą i są szczęśliwi. Oni należą już do innego świata. Świata, w którym homoseksualizm nie musi już oznaczać tragedii życiowej, lecz zaczyna być coraz częściej traktowany jako pewna rzadziej występująca cecha osobnicza, podobna do leworęczności lub rudego koloru włosów.
Scena w restauracji nie ma w sobie nic obrzydliwego. Bo cóż obrzydliwego jest w tym, że dwie istoty ludzkie patrzą na siebie z miłością ? Obrzydliwi i niebezpieczni są kryptogeje. Ale oni nie spadli na Ziemię z nieba. Zrodziło ich nietolerancyjne społeczeństwo.
Pomysł na film był genialny. Efekt końcowy w postaci gotowego filmu nie jest już niestety tak
doskonały. Scenarzyście i reżyserowi wyraźnie zabrakło pomysłów na to, jak można za pomocą obrazów przedstawić wewnętrzną mękę głównego bohatera. W efekcie pojawiają się w filmie nużące dłużyzny. Trochę szkoda. Ogólnie film jest jednak bardzo dobry i potrzebny.