Zgadza się. Film o azjatach dla azjatów - ciężko go obejrzeć bez ziewania i patrzenia na zegarek. Liczyłem na scenę walki Brandona z Bolo - oczywiście taniej nie było! Bolo nic nie walczy, nawet palcem nie kiwnie. Film bardzo kiepski, nie ma w nim nic wartego zainteresowania - ani fabuła, ani walki. Nawet kiedyś ten film by mi się nie podobał, bo jest zbyt nudny po prostu. Końcówka banalnie naiwna.