Nie chodzi mi tu o sceny gore, lecz raczej marną fabułę kolejnych części. Te wątki z kolejnymi naśladowcami wymyślał jakiś tuman, ofiary psychopatycznego mordercy najpierw same się okaleczają a potem olśnione mądrością wariata postanawiają kontynuować dzieło swojego oprawcy. Gdyby ktoś mi upi.....lił nogę albo próbował zabić to w d...ie miałbym te żałosne filozofie zeschizowanego dziadka, który uczynił siebie samozwańczym prorokiem. W ogóle te farmazony jakie wygłasza Jigsaw o ludzkiej kondycji ocierają się o parodię, są jedynie pretekstem do pokazania kolejnych ludzkich męczarni. Końcowa scena filmu kiedy nagle się okazuje że Jigsaw ma kolejnego wiernego fana swojej działalności, notabene bohatera pierwszej części to czysta kpina. Facet został zmuszony urżnąć sobie nogę, a tu nagle staje się nowym panem Układanką i mści się na zabójcy jego żony. W sumie nie spodziewałem się po tym filmie niczego mądrego, ale wymysły scenarzystów siódmej części przypominają dzieło orangutana, któremu dano maszynę do pisania i kazano na niej napisać kilka zdań.
Hehe dobre, ale zaraz się dowiesz jaki ten dziadek był mega genialny, mega mądry i jaka to najlepsza postać filmowa od 100 lat. Jak to ucięcie nogi uaktywnił by w tobie syndrom sztokholmski i dla tego stał byś się pomocnikiem, szalonego dziadka i najlepsze przestał byś też zdradzać żonę. Też się zgadzam z tym, że to pseudofilozoficzne hasła były śmieszne, bo tu mój ulubiony Cytat "NIKT SIĘ KUR.a NIE ZMIENIA", a już na pewno nie po przez branie udziału w grach psychola :)
zapomniałeś jeszcze dodać jak genialnie wykiwał SWAT oraz jak to Amanda i Hoffman popsuli jego dzieło :)
No właśnie, i o tym że nie których trza było przetestować jako graczy i jako pionków (Art i Eston) bo skoro przeszli swoje gry i im się udało to nie fajnie. Więc trzeba im było zrobić powtórkę z "rozrywki" :)
Popieram wyżej wymienione przesłanie tak samo pana Roberta i Qu3ss Jigsaw jednak nie miał racji że porywał tych ludzi i co z tego że chciał im pomóc jak robił z nich kaleki potem na całe życie.Co to za pomoc jakbym ja kogoś zabił albo okradł i mnie przecięło albo zgniotło w maszynie to czego to ma mnie nauczyć ? Wogóle ten Jigsaw to mnie za przeproszeniem katolików i chrześcijan przypomina takiego Jezusa to niby który głośi swoje nauki i myśli że tym zbawi świat chory .To prawda że on nie miał prawa okaleczać żadnych ludzi i te jego pierdzielenie że on nie zabił by nigdy nikogo że brzydzi się zabijaniem i zbrodniami tylko że robił takie rzeczy i umieszczał tych ludzi w pułapkach żeby się okaleczali albo zabijali na wzajem to nie jest czasem zmuszanie do morderstwa ?Lubię go ale nie popieram tego co robił bo to nie było żadne wyjście wziąć i porwać kogoś i go torturować myślę że panowie się ze mną zgodzicie że on miał sam życie złe a robił komuś to samą i go tak skrzywdził nie chodzi tylko o kalectwo ale o spaczoną psychikę .Przecież co to za życie jak sobie taka Simmone odcięła ręke tasakiem albo Gordon sobie odciął własną stopę piła lub Amanda czy on jej nie zmuśił do zabićia jej towarzysza ?Jak był taki dobry to dlaczego porwał małą dziewczynkę chodzi o córkę Jeffa i Lynn i umieścił ją w zamknięciu co ona mu zawiniła albo zrobiła coś złego że ją kazał porwać ? Przecież to małe bezbronne dziecko było jak on śmiał ją na takie coś narażać ?Albo jak był taki dobry to dlaczego zabił Cecila znaczy umieścił go w pułapce z nożami tamten się przewalił na krześle i zaczął biec do niego a ten się odsunął na bok i wpuścił tamtego w drut kolczasty i to ma być dobry człowiek ?.Albo ciekawe dlaczego ranił nożem Tappa w 1 części a Singa zabiły strzelby powieszone u góry po tym jak wszedł w pułapkę z linką która pociągnięta uruchomiła karabiny ;(.Nawet skurczybyk nie pomógł Tappowi jak go ranił nożem tylko go zostawił rannego a tego drugiego zabitego ;( Tak samo który mądry człowiek każe drugiemu grzebać sobie w oku i wyciągać z niego kluczyk albo każe komuś żeby sobie odciął ręke tasakiem lub piłą nogę czy żeby sobie wybijał zęby ?No czy to było mądre kazać komuś żeby wpadł do dołu wypełnionego strzykawkami albo żeby sobie wyrywał łańcuchy z własnego ciała albo to z tym małużeństwem co musieli sobie wyjmować druty powbijane we własne ciało i to miało być mądre?Nie rozumiem dlaczego John ( Jigsaw) tak ranił tych ludzi i zakrywał się tym że nie ja im tego nie robię sami sobie to robią to ich wybór ,to od nich zależy czy przeżyją czy zginą tłumaczenie jak dziecka co coś zbroiło w szkole ;).To mu prawdę powiedziała Amanda tak jak przytoczył Robert ''Nikt się nie zmienia '' nie można zmienić człowieka poprzez takie chore gry i zrobić z niego dobrego i takiego co będzie od razu innym człowiekiem .Nie kumam co w tym dobre ? Jigsaw sam był chory bo miał raka mózgu i stracił swojego jedynego synka a teraz mnie powiedzcie czy człowiek który sam cierpi i doznał bólu w życiu muśi to robić drugiemu człowiekowi czy on się czuł dobrze patrząc na swoje ofiary?. Ok miał dla nich pogardę że nie szanują swojego życia ale czy musiał ich okaleczać? Nie on chciał patrzeć na czyjeś cierpienie dlatego to robił .Sam cierpiał i jeszcze się popisywał robiąc to samo innym to nie zmienia nic że był mordercą te jego paplanie że to robił dla ich dobra można włożyć między bajki co on robił dobrego ? Ciekawe czy sam był taki John Kramer święty że testował innych a on nie miał grzechów tylko był jakiś nie wiem jak Pan Jezus bez grzechu poczęty?
ok wszystko co piszesz to prawda .Mam podobne zdanie co ty.Zauważ nawet że w którymś nagraniu (juz niepamietam jakiej cześć a juz napewno czyjejś pułapki) po zakończeniu opisu swojego dzieła John bezczelnie zaczaął się smiać! Co jak co ,ale takie zachowanie w jego wykonaniu to nieporozumienie.Mysle że przez to twórcy chceli pokazać ,że mimo genialnego dzieła john to chory i psychiczny człowiek,który poprsotu mści się na wszystkich z powodu śmierci swojego dziecka.
No też pamiętam to john lubiał manipulować ludzmi i pokazywać im jacy są słabi ,lubiał tak ich poniżac i pokazywać że są od niego gorśi .Echhh cały John z jednej strony twierdził że pomaga i ratuje tych ludzi a z drugiej ich okaleczał i skazywał na ból i cierpienie.Ja nadal go nie rozumiem chciał im pomóc a zabijał ich najczęściej w pułapkach mimo tego czy to oni sami sobie to zrobili i pociągneli dzwignię czy tym podobnie ale skazywał ich na śmierć ktoś nie chciał sobie odciąć nogi albo ręki lub podziurawić ciała a on im kazał to robić .Co za głupota ludzie byli mu wdzięczni za to że ich torturował i znęcał się nad nimi psychicznie bo tak to też można nazwać jako znęcanie się .No naprawdę Johnie dziękuje ci że mnie kazałeś bym musiał sobie odciąć nogę albo ręke albo wydłubać oko lub rozerwać ciało i pogrzebać się w bebechach własnych ,tak dziekuje ci że mnie porwałeś .No co za debilizm naprawdę lubię Johna bo trochę miał rację i dobrze gadał i miał podejście do ludzi i umiał ich przekonywać i dać im do myślenia ale co z tego jak ich tak potraktował ;(.No umiał im powiedzieć co robią zle i co muszą zmienić w swoim życiu ale czy muśiał ich karać za to że postąpili zle? co on jest panem Bogiem żeby ich tak torturować ? No cóż nawet Bóg był łaskawszy ale też spalił Sodomę i Gomorę albo zrobił Potop i ludzie potonęli i uratował tylko rodzinę Noego :).No pan Bóg też karał za grzechy przecież sprowadził na egipcjan plagi takie jak komary czy żaby albo wodę zamienił w krew też była taka kara że zesłał węże na izraelitów jak się buntowali i one ich kąsały ;(.No cóż taka była kara ale Bóg był dobry bo jak ludzie żałowali za grzechy to im przebaczał i nie zsyłał na nich kar takich jak wyżej wymieniłem a tutaj Jigsaw nie potrafił zrozumieć że może ktoś nie specjalnie zabił kogoś albo okradł czy oszukiwał i kłamał .Ok Bóg jak Kain zabił z zazdrości Abla to czy skazał go na śmierć ? no właśnie nie a Jigsaw to by zaraz pewnie go umieścił w pułapce za to morderstwo ;(.Tak więc ok Bóg karał ludzi za grzechy to fakt jak zbużył jakieś miasto bo ludzie w nim byli grzeszni ale myślę że jigsaw za bardzo czuł się wielkim wybawicielem ludzi myślał że dzięki niemu i jego grze życie jego ofiar nabierze sensu co za pierdoła :).Jaki to był sens życia że ludzie byli kalekami ?
No cóż nawet Bóg był łaskawszy ale też spalił Sodomę i Gomorę albo zrobił Potop i ludzie potonęli i uratował tylko rodzinę Noego :)
To jest dopiero sf 1 rodzina po 1 gatunku zwierząt i zaludnili na nowo całą planetę :P
Panie Kinematograf ten serial ma nas straszyć i robić kasę. Są w nim rzeczy wzięte z
ludzkiej chorej wyobrażni, wyostrzone, powielone, ubarwione. Jest tam, o tym co jeden
drugiemu by sprezentował. I niema to jak okaleczanie, każdemu ciarki przechodzą po
plecach. Dla mnie pan Piła to psychol ostatniej generacji i tylko fantazją reżysera
jest, że taki osobnik jest tak nieuchwytny i tak przebiegły jak Dwulicus.
Chciałbym zobaczyć minę takiego fana "Piły", który nagle budzi się z jajami w wyżynarce i z zatrzaskiem na łbie. Włącza się telewizor, pan Układanka mówi "Całe życie spędzałeś przez internetem oddając się cielesnym rozkoszom z użyciem prawej ręki. Rozsiewałeś swoje dzieci na dywanie i klawiaturze nie doceniając życia, jakie tkwi w twych trzewiach. Czas na pokutę, zagrajmy w grę. Zegar odlicza minutę, to czas decyzji. Skoro nie doceniłeś siły życia jaka w tobie drzemie odbierzesz ją sobie sam lub umrzesz". I biedak by przeżyć ucina sobie jaja. Leży skąpany we krwi, krzycząc z bólu. Wjeżdża Jigsaw na rowerku. Mówi że to był test, Jaś udowodnił że ma jaja (choć w zasadzie leżą one teraz na podłodze). Co robi Jaś?
a) Jest olśniony, zrozumiał mądrość płynącą z nauki Jigsawa. Zawsze był złym, zdeprawowanym człowiekiem, lecz kastracja oczyściła jego schorowaną duszę. Jaki ten Jigsaw mądry! Jaś zostaje jego uczniem, idzie na politechnikę uczyć się konstruować pułapki. (Okazuje się, że większość pierwszego roku studiów inżynieryjnych to ofiary Jigsawa, w końcu większość jego ofiar zostaje wiernymi uczniami i chce kontynuować dzieło). Dzięki cieniutkiemu głosikowi będącego wynikiem kastracji zostaje nawet przyjęty do szkolnego chóru.
b) Wk.....y Jaś, który właśnie stracił jaja, bierze rowerek i tłucze po łbie starego dziadka, który terroryzuje miasto swoimi mądrościami o życiu rodem z kieszonkowych powieści dla gospodyń domowych. Było Jasiowi dobrze kiedy dokonywał samogwałtu, a teraz przez tego je....go wariata, nie zaspokoi ani siebie ani przyszłej towarzyszki życia. Sukinsyn go okaleczył na całe życie Jigsaw go błaga, krzyczy, przecież dałem ci lekcję, pomogłem ci zajrzeć w głąb siebie! A Jaś na to "Co mnie to k.....a obchodzi, przez cienie nie mam jaj!". I tłucze dziadygę a na końcu wsadza mu na łeb zatrzask i robi to co Dexter Morgan już dawno powinien zrobić na swym słynnym stole.
Którą odpowiedź wybierze wierny fan "Piły"?
PS: W miejsce jąder możecie wstawić dowolny organ, jaki można wyciąć albo zmiażdżyć. Sens i wymowa historii i tak nie zmieni. Właśnie tyle sensu jest w tej słynnej opowieści o genialnym zabójcy-moraliście.
hahhhhhhhhhhhhhhhhhaahahhhhhhaahahhheeehehaahahaahahheehheehehahahaaahhhahaahehe hhahaahhh XD...... Dobre sobie :)
U przykładowego Jasia stawiasz bezwzględnie na jego wolę przeżycia więc innym z góry odbierasz chociażby opcję C ) zatrzask na głowie.
Po prostu - zgon – najbardziej u facetów w przypadku taaaakiej groźby prawdopodobny :P
Doceniam twórczość , wpadłam nawet w śmiech przy tym szkolnym chórze. Jakbym rzeczywiście jaja miała lub w moim przypadku inny organ w ofierze oddać to już bym mniej wesoła była. Gdybanie między D) czyli : ani wdzięczność ani zemsta lub opcją C ) właśnie.
I tak się bawić nie mogę bo lubię Piłę co nie znaczy , że sympatyzuję z Jigsaw.
Sam wykluczyłeś mnie z gry ale się w ten dramat wczułam, jak widzisz :D