Podobała mi się jedynka. A to ze wzgledu na zaskakujace zakończenie, którego jestem fanką. Druga cześć jest wyraźnie słabsza. Czy zgodzicie sie, że przypomina "Cube" tudzież po części "Cube 2". Powiazana ze soba grupka kilku osób musi stoczyc walke na śmierc i życie. Wśród nich jest agent, a w wyniku okrutnych pułapek krok po kroku nikt nie wychodzi cało (a raczej zywo). Atmosfera "to juz jest koniec i tak wszyscy umrzemy".
Ponadto uważam, iż druga "Piła" przypomina po troszku "13 Duchów" - ludzie zamknieci w strasznym, pełnym zgrozy domu. Ot co róznice sa przeogromne, ale tak mi się skojarzyło.
Ten "przepych" własnie nie spodobał mi sie. W 2 jest więcej bohaterów i zamiast jednego pomieszczenia - cały dom do obejścia. Poza tym inicjator całej tej zabawy bierze w niej czynny, a nie powiedzmy bierny udział jak w części 1. Poza tym przez cały film coś się działo i dlatego ogladało sie go raczej z zainteresowaniem. O !!! Przynajmniej nie był nudny :D Pozdrawiam.
No i znów się spotykamy ;) Mimo drobnych niedociągnięć, obie części strasznie mi się podobały. Uwielbiam filmy, w których jest krew, ale pomysłowo wykorzystana ;) Nie zalicza się do tego niestety seria żywych trupów... Odpadające przeróżne części ciała i krew zalewająca ekran... No i pełno flaków fruwających po niebie =D Oglądałam chyba wszystkie i nawet podoba mi się świt... Co do Piły, to dla mnie po prostu genialny scenariusz... Możnaby to troszeczkę podrasować, ale i tak po prostu niesamowicie się ogląda... Jak dla mnie, to film daje trochę do myślenia... Tylko w dwójce, Amanda wygląda trochę śmiesznie jako zabójca, no i Pan Układanka... Jak dziadek jakiś... No ale można uznać to za niezwykle nowatorskie i oryginalne rozwiązanie. Pozdrawiam ;)