Tego się mogłem spodziewać. Film zaczyna się oczywiście pokazaniem szczytowej formy Jigsawa który ma już swojaofiarę, jest zagadka i wogóle fajnie. W oczy od razu rzuca się gorsza realizacja mimo że miejscami pojawia się dosyć ciekawy dynamiczny montaż. I tak naprawde jedyne co mi sięw tym filmie podobało to dsyćciekawe pułapki, oryginalne zresztą. Problem w tym że w jakże to ciekawe pułapki wpadają jakze to tępi uczestnicy gry. Noi kogo my tu mamy ledwo nie mija 10 minut i pojawia się Amanda. Zaraz, zaraz przecież Amanda była już w pierwszej części ! Hmmmmm...Dosyć podejzane czy ona przypadkiem nie wygrała swojego zycia ? Nic tylko brakuje jej komentarza " Nie ma to jak drugi raz wdepnac w to samo gowno". Aktorka odtwazajaca jej rolę gra fatalnie, przypomina mi sie Alice z Residenta 2, gdzie juz jest ekspertem w "tych sprawach" i szybciutko znajduje dyktafon. Zreszta bystrzy uczestnicy zwracaja ku temu uwage. To dopiero poczatek film, poczatek dziurawego filmu, podobnie jak czesc pierwsza...przyznalem sie do tego ze wysoko ja ocenialem i bronilem...drugi raz nie popenie tego bledu. Dziura na dziurze , absurdalne glupie bledy uczestnikow, zreszta sama obsada nie jest rewelacyjna, jest slaba powiem nawet. Podobalo mi sie to odniesienie do pierwszej czesci na koncu, kied ywchodza do znanego nam juz pomieszczenia gdzie leza zwloki Adama :)
Zapomnialem powiedziec o braku klimatu i oklepanej muzyce ktora nie dosc ze ledwo slychac(chyba nawet dobrze) to jest do tego slaba.
Powiem ze się nie zawiodłem, chetnie opisalbym wszystkie sytuacje ktore wrecz mnie irytowaly i byly nieraz smieszne z powodu danych bledow - scena z piecem chodzby. No ale jak mowilem nie zawiodlem sie bo niczego wielkiego sie nie spodziewalem, jedynka byla lepsza i swiezsza, teraz to juz nieco odgrzewane kluchy. Film nie oferuje nic poza dosyc ciekawymi zgoami, i tylk oz tego powodu go obejzalem.
Ocena : 5/10 - za zgony i za zwłoki Adama :)
Cóż, czasem mam dylemat, czy chciałbym obejrzeć sequel filmu, który lubię jeśli na 95% będzie on klapą. Co prawda nigdy piły nie uważałem za dzieło wybitne, więc i dużo zepsuć nie mogli, ale wydaje mi się, że 2jka trzyma poziom.
Co do montażu podobało mi się płynne przejście z monitorów do akcji w domu, co miało swoje uzasadnienie, gdyż jak wiemy oba wątki działy się w różnych czasach.
Za zaskakujący moment uważam, nie to iż okazuje się, że Amanda jest w to wplątana, ale to że to policjant poddawany jest testowi, a nie jego syn.(Choć i to dało się przewidzieć).
Zakończenie jedynki dla mnie było lekko nonsensowne, zwłaszcza ze względu na Zeppa, który nie zasłużył na swój los. Tu w dwójce policjant absolutnie zasługuje na karę(wedle kryteriów Jiggsawa) więc jest ok.
O fabule dziurawej jak ser zgadzam się całkowicie.
Trochę sie rozpisałem a ocenę daję podobną 6+/10 to i tak nie jest mało:)
Według mnie film jest przesadnie brutalny, przemoc nie jest już środkiem artystycznym, niezbędnym elementem ukazującym przesłanie o wartości życia tylko jest sztuką dla sztuki. W stosunku do ekipy w domku mam odczucie że Jigsaw już nie naucza tylko się bawi… Zakończenie faktycznie przewidywalne (to z Amandą) natomiast chłopak w sejfie pomysł lekko przegięty ale ujdzie. Pułapki w filmie są zrobione jakby na szybko i nie przemyślane. Film który wg mnie powstał tylko po to aby podpiąć się pod spuściznę finansową pierwowzoru. Można obejrzeć, ale po co ;)
Taa, nic nowego, w końcu to dwójka ;) ale akurat to że Amanda znajduje szybciutko dyktafon trzyma się kupy, w końcu Jigsaw stał się jej mentorem i wspólnie przygotowywali ten domek uciech więc wiedziała gdzie jest.
I właśnie o to chodzi, odnalezienie przez nia dyktafonu świadczy o tym że coś z niąnie tak. Do tego dochodzi brak objaw choroby.
Powiem że nie zostałe zaskoczony w żadnym stopniu apropo gry z policjantem. Po pierwszej części można sie tego było spodziewac - całe zamieszanie Zeppa, obracanie kota ogonem i wogóle. Oczywistąrzeczą więc było to że filmu nie zakończą w normalny sposób - zaskoczyłoby mnie to gdyby tak właśnie zrobili.