Tak. Masakra. Ale nie chodzi mi o to, że film jest słaby. Jest niezły. No, jest dobry, trzeba przyznać. Chodzi o to co się w tym filmie dzieje. Krew, krew, żygi, krew, krew, krew, żygi, krew, krew, krew, krew (...). Dużo by tu wymieniać... Koncówka zaskakująca. Ale trochę można było się domyśleć. Gdy na początku Jigsaw powiedział (na pierwszej kasecie), że numery mają na końcu umysłów, nie wiem czemu od razu wiedziałem, że chodzi mu o tatuaże na karku. Tak jakoś mi się skojarzyło. Tak samo z tym filmem puszczanym w pokoju z policjantką, policjantem i SWATem. Tak ogólnie to film fajny. Można polecić. :]