Ten lekarz kazał użyć odzieży drugiemu zeby przyciagnac dyktafon, a sam nie wpadł na to by przyciągnac se telefon który był o wiele bliżej...
Adam mógł schować sie do wanny.
Nie chcę jakoś specjalnie bronić tej konkretnej sceny, ale doktorek był w tamtym momencie totalnie zrozpaczony (Słyszał strzały z telefonu i sądził że to w stronę jego rodziny) i najzwyczajniej w świecie nie myślał w tej chwili logicznie.
Z perspektywy widza kiedy nie jesteś w podobnej sytuacji to wszystko wydaje się znacznie prostsze.
Może tak, a może jednak nie. Ciężko to teraz stwierdzić. Ja przy pierwszym seansie też nie pomyślałem o tym rozwiązaniu, bo mocno się wkręciłem w film. Za drugim razem, gdy emocji już nie było zwróciłem na to uwagę i stąd też mój wniosek.
Skoro ja, zwykły widz wciągnięty w akcję i oczekujący w napięciu na kolejne wydarzenia nie dostrzegłem takiej oczywistości, to jak zareagowałaby osoba która byłaby na miejscu doktorka. :)