Nie wiem skąd u ludzi (w większości fachowców ) narodziła sie taka niechęć do piły (oczywiście jedynki rzecz jasna) przecierz moim zdaniem nie odstaje (aż tak) od poziomu siedem. I po zatym uwazam ze główną zaletą tego filmu jest fabuła oraz zakonczenie a nie jak to wy widziecie same latające flaki i litrami lejącą się krew. Moim zdaniem piła powinna być nieco wyżej niż 620+ miejsce!!
Zgodzę się z tym, że pierwsza Piła to było coś. Oryginalny pomysł, dawka brutalności, nieprzewidywalne zakończenie i przebój murowany ale kontynuacje Piły można skomentować co najwyżej mileczniem. Rasowe gnioty.
Naprawdę!? Mills go zastrzelił? o stary dzięki bo nie zauważyłem ;p
Dobra teraz krótko i na poważnie:
Pierwsze pięć ofiar filmu to sprawa oczywista...grzesznicy płacący życiem za swoje grzechy...
zostają dwa grzechy: zazdrość i gniew
John jest szóstą ofiarą...zazdrość oczywiście
Mills jest nosicielem grzechu pt.gniew
a więc mamy siedem grzechów ale sześć trupów, tylko nie pisz mi proszę że siódmą ofiarą była żona Millsa bo ona była bez grzechu...była ofiarą zazdrości Johna...
I? Przecież nie chciałem tego napisać. On karał niegrzecznych, kto powiedział, że musiał ich koniecznie zabijać? Grzechy Johna i Millsa są połączone. Karą dla Millsa jest utrata żony i dziecka, i pójście do więzienia. Karą Johna jest śmierć.
I znowu wracamy do punkt wyjścia...
Co do tego że ich grzechy są połączone to masz racje,
bez grzechu Johna nie byłoby grzechu Millsa...to oczywiste,
jednak nie bardzo się zgadzam z Twoją teorią kary dla Millsa...śmierć żony jest przyczyną jego grzechu...tutaj powinna być zachowana chronologia: grzech-kara a nie odwrotnie jak twierdzisz.
John widział jak Mill się gniewa na długo przed tym gdy stracił żonę. Gniew dopada człowieka także w innych okolicznościach, jak przepędzanie natarczywego dziennikarza...
I o to mnie się cały czas rozchodzi. Mills był tak zwanym "Młodym Gniewnym". Najpierw myślał, potem robił. Nierozważny. I porywczy, a porywczość prowadzi do gniewu.
Piła jedynka jest niezła. Na pewno o kilka klas lepsza od Oszukać przeznaczenie 3.
Muzyka - ok
Gra aktorska - nie lepsza, nie gorsza, niż w innych współczesnych produkcjach tego typu
Przemoc? mało jest przemocy w tym filmie, za to jest pokazana w taki dosadny sposób. Na pewno krew litrami bez przyczyny się nie leje. I to nie jest dobry zarzut w kierunku tego filmu.
Sceneria - nawiązanie do takich kultowych filmów jak Sleuth, 12 Angry Men, akcja całkowicie w jednym pomieszczeniu.
Wg mnie Witku nie masz racji - film nie jest taki zły jak go niektórzy malują. Wg mnie wybija się nawet lekko ponad przeciętną jezęli zestawimy z innymi thillerami powyżej 2000.
A moim zdaniem, Józiu, Ty nie masz racji :D
Muzyka - tutaj każdy ma swój gust. Dla mnie jest słaba.
Przemoc - Nie jest jej znów tak mało. I jest pokazana w zajebiście-że się tak wyrażę-sposób.
Sceneria-tutaj mały plusik dla filmu. Całkiem dobra. Ale drętwy scenariusz i żałośni aktorzy i tak zabijają cały klimat.
Nie gustuję w thrillerach powyżej 2000, także nie potrafię ocenić czy się wybija. Pomysł był dobry, ale wykonanie równo spartolone. "Oszukać Przeznaczenie 3" - nie pamiętam nawet, czy widziałem. Wiem, że "dwójka" była tak żałosna, że na "trójkę" nie miałem raczej ochoty. Ale "jedynka" wcale taka zła nie była.
No, ale była tam wyżej mowa o tym, że oceniłeś Oszukać przeznaczenie 3 dość wysoko, stąd to porównanie.
Ja oceniam Piłę na 2/5, ponieważ - tak jak mówiłem - dostrzegam tutaj malutkie plusiki.
Wiesz, że ja również nie gustuję w thillerach powyżej 2000, ale nie w tym rzecz. Wiadomo, że dzisiejsze horrory to typowa komercha, co jeden lepszy scenariusz, to zaraz milion jego kopii, same odgrzewane kotlety, a krew, przemoc jest dodawana na siłę, jak lep na muchę(y); niesmaczna. Piła jedynka - dość oryginalna - NIE jest tak zła jak ją malują. Tyle.
Ale przecież 2 to twoja najniższa ocena :D Nie możesz niże, w 5 stopniowej skali, nie? :D
2/5 to 4/10.
Teraz zresztą to nieaktualne, bo znowu nieparzyste noty wystawiam.:P
Po prostu zbyt ciasno się zrobiło..
No i własnie prubóje zrozumiec Witeczka w sensie tak zanizonej oceny dla piły.Rozumiem że nie przepadasz za horrorami ze słabym scenariuszem i gra aktorską ale kompletnie nie rozumiem jak mogles wyzej ocenic oszukac przeznaczenie 3. W Pile pokazywane sa rózne watki, ciekawostki, Gordon i Adam próbuja rozwiązać zagadkę, a w Op3 codziennie ginie ktos na oczach głownych bohaterów ( i to w sposób poprostu śmieszny)a oni dalej ida jak by sie nic nie stało, a końcówka to już wogóle śmiech na sali. Ten film nie wywarl na mnie żadnego wrazenia , mialem ochote o nim jak najszybciej zapomniec.Za to Piła może nie doprowadza czlowieka do refleksji ale jest przynajmniej ciekawa z dobra koncówką.
No i to jest moje porównanie!!!
A na mnie "Piła" nie wywarła żadnego wrażenia. Zn. żadnego pozytywnego. Moim zdaniem jest nudna. Dlatego moja SUBIEKTYWNA ocena to 1. Tak było, i tak zostanie. I nic na to nie poradzisz.
Haha spoko jak dla ciebie straszne jest Op3 to rzeczywiscie widać jakie ambitne filmy ogladales. Beznadziejne elemnty grozy najnaiwniejsza fabuła jaką widziałem-zero watków pobocznych.....buuuuhh rzeczywiscie straszy......swoją naiwnoscia;]
Ej ej ej... A czy gdzieś napisałem, że OP3 jest straszne? Nie! A wiesz może czemu? Jak łatwo się domyślić, nie napisałem tego, bo nie jest straszne. Jak chcesz mnie ośmieszyć na forum, to musisz szukać faktów, a nie wymyślać... Pogódź się z tym, że jesteś fanem gniota - z tym można żyć. Ja jestem fanem Ali G, który jest powszechnie uznawany za gniota. Różnica między nami jest taka, że ja potrafię uargumentować nawet tą 10 dla Ali G i potrafię tego filmu bronić. A ty "Piły" nie.
No sory ale gdybym nie potrafił uargumentowac dobrej oceny dla Piły napewno nie byloby 65 odpowiedzi. Przejrzyj jeszcze raz ten temat i zobacz jak bronilem Pile( praktycznie co drugi post argumentowalem swoja ocene
oo i jeszcz jedno. Chcialbym abys jeszcze raz uargumentowal dlaczego Pile postawiles jeden (obchodzi mnie tylko ocena) a dlaczego Op3 3!!
Jeden dla "Piły" :
-Żałosna gra aktorska
-Głupi scenariusz, pomimo dobrego pomysłu
-Śmieszna wręcz postać Jigsawa
-Słaba muzyka
-Przereklamowana
-Zdobyła popularność i rozgłos dzięki ukazywanej przemocy
-Jako horror w ogóle nie straszny
-Jako thriller w ogóle nie trzyma w napięciu
Trzy dla "OP3"
-Trochę lepsze aktorstwo(trochę!)
-Trochę mniej głupi scenariusz
-Brak śmiesznej postaci Jigsawa ( :) )
-Trochę mniej słaba muzyka
-Trochę mniej przereklamowane
-Nie zdobył popularności tylko dzięki ukazywanej przemocy
-Nie straszny - przyznaję
-Nie trzyma w napięciu - przyznaję
W świetle ukazanych argumentów uznaję, że "OP3" zasługuje na wyższą ocenę niż "Piła". Widziałem dawno, i średnio pamiętam (myli mi się z jedynką i dwójką) i możliwe - ba! Wysoce prawdopodobne - że gdybym teraz obejrzał to postawiłbym ocenę niżej. Ale nie obejrzę, nie chce mi się, nie odczuwam takiej potrzeby. Tyle ode mnie, dziękuję za brawa.
Sorry Witeczku ale pierdolisz bzdury jak malo który...
Wiem że jesteś chyba największym przeciwnikiem filmu "Piła" na całym filmwebie ale zaczynasz już przesadzać...film ci się nie podoba ok, twoja sprawa, ale argumenty chyba ci się kończą bo naprawdę zaczynasz głupoty pisać...mówię tu o wypowiedzi wyżej czyli piła vs. op3...scenariusz lepszy w "oszukać przeznaczenie"...buahahahah...proszę cię napisz czemu...muzyka w "pile" słaba(!), tu jeszcze większe buahahaha bo nawet najwięksi krytycy tego filmu docenili go pod względem muzyki...piszesz też dodatkowo że "OP" nie zdobył popularności dzięki ukazywanej przemocy, i tu mylisz się jak cholera bo to właśnie przez wymyśle uśmiercanie bohaterów ludzie chodzili na kolejne części...
Panie o przeambitnym nicku es:
Jeśli nie zauważyłeś, to ci powiem: Argumentowałem już wielokrotnie moją ocenę dla "Piły", i nie mam zamiaru się powtarzać za każdym razem jak jakiś chłystek mi wyskoczy, że to arcydzieło i się ze mną nie zgadza. Jak chcesz to przejrzyj archiwum, znajdziesz moje wypowiedzi.
Zrozum pewną rzecz: W "OP" nie chodzi o samą przemoc, tylko to, co jest przed śmiercią. Te całe "dziwne zbiegi okoliczności". To jednak różnica. Nie, żebym bronił "OP", bo to też jest film słaby(jednakże lepszy od "Piły) po prostu chcę ci to uświadomić.
Każdy, nawet średnio rozgarnięty user Filmweb.pl wyczuł ironię w moim ostatnim poście. Ty nie wyczułeś. Wnioski wyciągnij sam.
Tak się składa Witeczku że twój avatar daje po oczach przy co drugim temacie Piły(co też jest dziwne) więc znam twoją opinię tego filmu...
Tak jak z kilkoma twoimi argumentami jestem w stanie jeszcze po części się zgodzić, to tutaj po prostu przesadziłeś..."OP" lepsze od Piły...pfff...
Odniosłem też wrażenie że czasami za bardzo starasz się przekonywać do swoich racji, tutaj pozwól że zacytuje: "(...)chce ci to uświadomić."...wiesz co? daruj sobie z tym uświadamianiem, ja już mam swoje zdanie i żaden "chłystek" tego nie zmieni...
p.s. Wyczułem ironię w twojej wypowiedzi...nie jestem takim imbecylem za jakiego mnie masz :D, aha i jeszcze jedno...co ci w moim nicku nie pasuje?
Nie, nie...nic... Nie będę pisał, bo mnie chamem ozwą, i niewychowanym. Wolę nie ryzykować.
Daje po oczach, bo na forach typu "Lśnienie" czy "Lot nad kukułczym gniazdem" po prostu nic się nie dzieje. To sobie tutaj piszę. Znaj ocenę filmu, ba, nawet próbuj ją podważyć. Jestem otwarty na wszelkie argumenty, jeśli takowe znajdziesz. Pierwsze "OP" jest ciekawsze od "Piły". Pod względem pomysłu, scenariusza, gry aktorskiej(choć też jest słaba)...
Powiem otwarcie: mam w dupie co jakiś leszcz sądzi o tym filmie. Niech go wysławia, wielbi i ubóstwia. Nie będę go przekonywał, namawiał, że ma uznać "Piłę" za gniota. Ja mu tylko pokazuję argumenty na to, że to jest gniot. A co on z tym zrobi, to ja na to lachę kładę. Ja mu to - jak zacytowałeś - uświadamiam, ale nie próbuje wpłynąć na jego pogląd.
Co do p.s. - Zdziwiłbyś się :P
Wyjaśnijmy kilka rzeczy żeby było jasne...
Nie uważam Piły za jakieś wielkie arcydzieło tylko za film dobry, i na pewno o niebo lepszy niż "OP", dlaczego?
"OP" to film z gatunaku "horror o amerykańskich nastolatkach" typu "Krzyk" czy "Koszmar minionego lata", filmy o czym innym ale kliamt ten sam. Żaden.
Scenariusz "OP" jest tak słaby i przewidywalny że aż się niedobrze robi...mówię tu a tych wszstkich "dziwnych zbiegach okoliczności",które pozwalają widzowi z dokładnością do kilku minut rozkminić kiedy bohater zdechnie...
Co do scen śmierci...bardziej śmiesznych, wręcz groteskowych w życiu nie widziałem xD...
Aktorstwo zarówno w Pile jak i OP jest na podobnym, słabym niestety poziomie...
Muzyka...porównywanie muzyki w tych dwóch filmów nie ma najmniejszego sensu...w "OP" muzyki nie ma, może inaczej: jest bo jest...w Pile muzyka jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie, Charlie Clouser od niedawna robi muzykę filmową a już ma na koncie trzy dobre ścieszki (Saw, Dead Silence, Death Sentence).
Patrząc na całą naszą rozmowę z jedną kwestią mogę się z tobą zgodzić - ja podobnie mam w dupie co ktoś myśli o filmie i przekonywać też nie mam zamiaru, ale jak ktoś głupoty zaczyna pisać to muszę zareagować...
Odp. na "co do p.s." - Wal śmiało...
Hmmm... "Piła" na pewno nie jest filmem mniej młodzieżowym, niż "OP". Jest robiona z myślą "zakazany owoc smakuje lepiej..."
"Co do scen śmierci...bardziej śmiesznych, wręcz groteskowych w życiu nie widziałem xD"
To obejrzyj "Piłę" jeszcze raz. Dokładnie.
Wiesz, pisząc o "Martwej ciszy" na pewno nie podniosłeś mojego mniemania o muzyce w "Pile" :) Raczej nie ma się czym chwalić. W "OP" też była żałosna. Może trochę bardziej żałosna niż w "Pile", ale nie strójmy sobie żartów, typu "w Pile muzyka jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie".
Głupoty i głupoty... Na forum głupiego filmu można pisać głupoty. Ja piszę głupoty, ty piszesz nawet trochę głupsze głupoty... I mnie się tam podoba ;)
O, dyskusja na temat Piły, jak miło :) Można się dołączyć nie czytając wcześniej wszystkiego co zostało napisane? ^^ heh. Dobra, przeczytam, bo nie wiem dlaczego wszyscy wrzucają bardzo dobrą Piłę 1 do worka z pozostałymi piłami. Dzieli je bardzo dużo, mimo ,że mają ten sam człon w nazwie. Dołączam się do dyskusji jutro ;]
pzdr
Naprawdę założycielu tematu, nie widzisz różnic pomiędzy Piłą, a Siedem?
Pierwsza i najważniejsza jest taka, że w Siedem skupiono się na fabule, skomplikowanej fabule, pomysłowości i aktorstwie, a w Pile na krwi, jakiejś tam fabule i braku aktorstwa, zresztą nawet jakby ktoś tam zagrał powyżej moich oczekiwań to i tak ten widok zasłaniała mi kotara z ludzkich organów i krwi...
Wiesz problem Piły polega na tym, że jeśli by ograniczyć tą całą krew i dodać trochę smaczku, to byłby dobry film, poniewaz pomysł nie jest banalny, ale oni woleli pokazać sieczkę i odcinających sobie nogi ludzi. Ich wybór.
Siedem to znakomita gra Brada Pitta, zaskakujące zakończenie, świetny Spacey i dobry Freeman. Poza tym sam pomysł mordercy opierającego się na siedmiu grzechach głównych to rewelacja.
Takie są właśnie różnice między Piłą, a Siedem który chyba każdy widzi.
Jeszcze jedno, w Siedem napięcie było budowane, nie wiedziałeś co się może stać, momentami się można było wystraszyć, a w Pile kiedy już minęło pierwsze kilkanaście minut, wiedziałam że jedyne co mnie będzie "przeraża" (raczej obrzydzać) to ta krew.
I tak przyznaję, że z tych wszystkich DURNYCH "horrorów" jak Hostel, Dom woskowych ciał, wzgórza mają oczy, czy lęk to tylko piła w ogóle ma fabułę.
Siedem jest chyba najlepszym jak dotąd nakręconym thrillerem i w całoksztalcie nie ma go co porównywać do innych filmów z tego gatunku.
Co do jednej rzeczy jednak się nie zgodzę. Wiele osób zarzuca Pile przesadną i brutalną przemoc, krew, flaki etc.
Moim zdaniem to przesada bo tak naprawdę wszystkie te sceny (gość w klatce z drutem kolczastym, drugi co spalił się żywcem, scena z Amandą i słynna odcięta noga) to tak naprawdę 15 góra 2o min. filmu...
"
Pierwsza i najważniejsza jest taka, że w Siedem skupiono się na fabule, skomplikowanej fabule, pomysłowości i aktorstwie, a w Pile na krwi, jakiejś tam fabule i braku aktorstwa, zresztą nawet jakby ktoś tam zagrał powyżej moich oczekiwań to i tak ten widok zasłaniała mi kotara z ludzkich organów i krwi... " < no i znowu uogólnienie.. Gdzie w Pile 1 tony krwi sikającej flaki fruwającej palce urywającej głowy? huh!
pzdr
Franca !! Wiesz co twoja wypowiedz przypomina mi zachowanie mojego kolegi otoz to: on nie cierpi horrorów bo są(wedlug niego)beznadziejne a lubi komedie bo sa fajne . I czy to ma sens? To znaczy ze filmy w których chodzi o krew sa zle??:/Wedlug mnie sa filmy dobre i filmy> Sa dobre horrory i zle horrory oraz sa dobre komedie i zle komedie> To zarazem filmy w ktorych chodzi tylko o krew tez moga byc dobre chyba nie i do nich zaliczam np. Pile ale napewno nie zalicze OP czy Hostel